Amerykański LNG kluczem do niezależności Europy i jego wpływ na emisję CO2

W reakcji na kryzys energetyczny i napięcia z Rosją, Europa zwiększa import LNG z USA, co według portalu wnp.pl, jest świadomym krokiem w kierunku dywersyfikacji źródeł energii. Rosnący eksport amerykańskiego gazu ma kluczowe znaczenie dla zmniejszenia europejskiej zależności od Rosji, jednocześnie rzucając światło na nowe wyzwania związane z emisją CO2, gdzie technologia CCS ukazuje się jako potencjalne rozwiązanie.
Rewolucja łupkowa sprawiła, że Stany Zjednoczone szybko zdominowały rynek LNG, stając się jego kluczowym graczem. Prognozy wskazują, że do końca 2023 r. USA dostarczą około 124 mld m3 LNG, co umocni ich pozycję lidera na światowym rynku. Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, Holandia, a nawet Polska, to tylko niektóre z krajów, które zwiększyły import amerykańskiego gazu.
Jednak, jak zauważa agencja Reuters, wzrost eksportu LNG wiąże się z poważnymi konsekwencjami środowiskowymi. Emisje dwutlenku węgla z amerykańskich instalacji LNG wzrosły dramatycznie – o 81 proc. w porównaniu do 2019 roku. Ograniczenie emisji jest wyzwaniem ale i pożądanym kierunkiem działań związanym z dążeniem do zrównoważonego rozwoju i ograniczeniem wpływu na klimat.
W świetle tych wyzwań, technologie CCS nabierają na znaczeniu, choć wciąż otacza je wiele pytań dotyczących wykonalności i skuteczności na większą skalę. Dodatkowo wycieki metanu na różnych etapach produkcji i dystrybucji LNG dodatkowo komplikują sytuację, zwiększając jego negatywny wpływ na środowisko.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/orlen-zwieksza-strategiczne-rezerwy-nowe-odkrycie-na-szelfie-norweskim/
Technologia CCS (Carbon Capture and Storage – wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla) stanowi jedno z najbardziej obiecujących rozwiązań w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych w przemyśle LNG. Aktualne badania skupiają się na zwiększeniu efektywności procesów wychwytywania CO2, minimalizacji kosztów operacyjnych tych instalacji oraz zapewnieniu bezpieczeństwa długoterminowego składowania.
Na świecie funkcjonuje już kilka instalacji CCS, które demonstrują praktyczną wykonalność tej technologii, choć wciąż jest ona na etapie rozwoju. Prognozy wskazują, że przy postępach w technologii materiałowej, zwiększeniu skali operacji oraz wsparciu regulacyjnym i finansowym, CCS może odegrać kluczową rolę w zmniejszaniu śladu węglowego przemysłu LNG, stając się integralną częścią strategii klimatycznych wielu krajów i firm, w tym energetycznych z całego globu.
Pomimo tych wyzwań, administracja Joe Bidena wyraża gotowość do dalszego wsparcia europejskich sojuszników w obliczu sankcji nałożonych na Rosję. Jednocześnie, zarówno Departament Energii USA, jak i specjalny wysłannik ds. klimatu John Kerry, podkreślają konieczność znalezienia równowagi między potrzebami energetycznymi a ochroną środowiska.
Stany Zjednoczone w ostatnich latach przekształciły się z importera w jednego z największych eksporterów LNG (skroplonego gazu ziemnego) na świecie. Kluczowym czynnikiem tej transformacji była rewolucja łupkowa, która rozpoczęła się około 2009 roku. Innowacyjne metody wydobycia, takie jak hydrauliczne łamanie skał (fracking) i horyzontalne wiercenia, pozwoliły na dostęp do ogromnych zasobów gazu ziemnego w łupkach, które wcześniej były niedostępne z technologicznego i ekonomicznego punktu widzenia.
Konflikt na Ukrainie w 2022 roku uwydatnił strategiczną zależność Europy od dostaw gazu z Rosji, co doprowadziło do intensywnych poszukiwań alternatywnych źródeł energii. Gaz z Rosji, będący dotąd filarem europejskiego systemu energetycznego, nagle stał się przedmiotem geopolitycznego szantażu, co skłoniło państwa UE do przyspieszenia działań na rzecz dywersyfikacji dostawców gazu, mając na uwadze bezpieczeństwo energetyczne i stabilność regionu.
W tym kontekście, amerykański LNG stał się istotnym elementem europejskiej strategii dywersyfikacji. Import LNG z USA zwiększył się znacząco w ciągu ostatnich lat, co pomogło Europie zmniejszyć zależność od rosyjskiego gazu. Take działania nie tylko zwiększyły bezpieczeństwo energetyczne Europy, ale także wpłynęło na równowagę sił w geopolityce energetycznej.
Skala wzrostu eksportu LNG przez USA jest imponująca. Stany Zjednoczone, które jeszcze na początku XXI wieku importowały gaz, szybko stały się jednym z jego głównych eksporterów. To odzwierciedla nie tylko zmianę w amerykańskiej polityce energetycznej, ale także dynamikę globalnego rynku energii.Import amerykańskiego LNG zdecydowanie wpisał się w europejską narrację o poszukiwaniu przez nią stabilności i bezpieczeństwa energetycznego. Nie jest jednak wolny od konsekwencji środowiskowych, które wymagają nieustannej oceny i monitoringu.
W dalszej perspektywie, konieczne jest zaangażowanie w intensywne prace nad nowymi metodami ograniczenia śladu węglowego przemysłu LNG oraz poszukiwanie zrównoważonych alternatyw, które mogą zaoferować równie efektywne rozwiązania energetyczne przy mniejszym koszcie dla naszej planety. To powinno iść w parze z dalszymi badaniami nad ograniczaniem emisji i wychwytywania dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych, w tym powstawanie instalacji CCS, oraz inwestycjami w energetykę jądrową, wodorową, termojądrową, odnawialne źródła energii, które razem stworzą bardziej kompleksowy i zrównoważony system energetyczny dla przyszłych pokoleń.
Autor: Marcin Szywała/WNP

Aluminiowy katamaran Cumulus rozpoczął służbę na Bałtyku

Stocznia JABO z Gdańska oraz biuro projektowe Seatech Engineering zrealizowały projekt specjalistycznej jednostki przeznaczonej do obsługi sieci pomiarowej IMGW na Morzu Bałtyckim. Aluminiowy katamaran Cumulus (SE-216) został zaprojektowany i zbudowany z myślą o utrzymaniu boi meteorologicznych.
W artykule
Kontrakt IMGW i zakres projektu
W cieniu dużych programów w przemyśle okrętowym często umykają projekty o mniejszej skali, lecz nie mniej istotne z punktu widzenia kompetencji krajowego przemysłu stoczniowego. To właśnie one pokazują, że polskie stocznie i biura projektowe potrafią nie tylko realizować zadania seryjne, ale również odpowiadać na wyspecjalizowane potrzeby instytucji państwowych, wymagające precyzyjnego podejścia projektowego i ścisłej współpracy z użytkownikiem końcowym.
Dobrym przykładem takiego przedsięwzięcia jest realizacja jednostki przeznaczonej do obsługi morskiej sieci pomiarowej na Bałtyku. Projekt ten połączył kompetencje gdańskiej stoczni JABO oraz biura projektowego Seatech Engineering, pokazując, że krajowy przemysł potrafi skutecznie realizować wyspecjalizowane jednostki robocze na potrzeby administracji państwowej i badań morskich.

Fot. Seatech Engineering Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej IMGW podpisał kontrakt na budowę jednostki szkoleniowo-eksploatacyjnej przeznaczonej do obsługi morskiej sieci pomiarowej na Bałtyku. Za budowę odpowiadała gdańska stocznia JABO, natomiast dokumentację projektową opracowało biuro Seatech Engineering.
Umowę na realizację jednostki podpisano 24 maja 2023 roku. Termin przekazania jednostki zaplanowano na kwiecień 2025 roku. Projektowanie powierzono Seatech Engineering na mocy odrębnego kontraktu zawartego 20 lipca 2023 roku.
Współpraca stoczni i biura projektowego
W informacji opublikowanej na stronie Seatech Engineering odniesiono się do współpracy pomiędzy stocznią JABO a biurem projektowym odpowiedzialnym za dokumentację jednostki. Jak wskazywał Jan Wierzchowski, właściciel JABO Shipyard, wybór Seatech Engineering jako głównego projektanta poprzedziła seria spotkań związanych z dopasowaniem koncepcji jednostki do potrzeb IMGW. W jego ocenie połączenie doświadczeń obu podmiotów pozwoliło na realizację jednostki spełniającej oczekiwania zamawiającego oraz potwierdziło kompetencje stoczni w zakresie budowy wyspecjalizowanych jednostek roboczych.
W tym samym materiale Adam Ślipy, prezes Seatech Engineering, zwracał uwagę na specyfikę projektowania niewielkich katamaranów roboczych. Podkreślono konieczność szczególnej kontroli sztywności skrętnej konstrukcji oraz rygorystycznego nadzoru masy już od etapu koncepcyjnego, ze względu na wysoką wrażliwość tego typu jednostek na rozkład ciężaru.
Charakterystyka jednostki Cumulus
Projekt SE-216 obejmuje aluminiowy katamaran Cumulus o długości 17 metrów i szerokości 9,2 metra. Jednostka została wyposażona w rozległy pokład roboczy na rufie, umożliwiający prowadzenie prac związanych z obsługą i utrzymaniem boi pomiarowych rozmieszczonych na Bałtyku.
Autonomiczność jednostki określono na cztery dni, co pozwala na realizację zadań w promieniu do 400 mil morskich. Załoga katamaranu stanowi cztery osoby. Jednostka została zaprojektowana jako platforma wyspecjalizowana, dedykowana do pracy w ramach morskiej sieci pomiarowej IMGW.
Nadzór klasyfikacyjny
Projektowanie i budowa jednostki realizowane były pod nadzorem Polskiego Rejestru Statków S.A., który pełnił funkcję towarzystwa klasyfikacyjnego dla całego przedsięwzięcia.
Źródło: Seatech Engineering











