Zapad-2025 i Flota Pacyfiku – pokaz siły Rosji na wielu frontach

12 września rosyjska Flota Pacyfiku rozpoczęła planowe manewry w rejonie Kamczatki i Czukotki. W manewrach uczestniczą atomowe okręty podwodne i okręty nawodne oraz pododdziały wojsk rakietowych i artylerii brzegowej Floty Pacyfiku uzbrojone w system Bastion. Oficjalnym celem jest osłona szlaków żeglugowych na północnym Pacyfiku i zabezpieczenie strefy wybrzeża.
W artykule
Flota Pacyfiku Rosji prowadzi manewry z Bastionami i atomowymi okrętami podwodnymi
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że tegoroczne manewry Floty Pacyfiku są zwieńczeniem letniego cyklu szkoleniowego. Dowodzi nimi admirał Wiktor Liina, a do udziału skierowano ponad dziesięć okrętów nawodnych, w tym kutry rakietowe, kilka atomowych okrętów podwodnych oraz lotnictwo morskie. Ważnym elementem są także baterie nadbrzeżne K-300P Bastion (rakietowy system obrony wybrzeża), filar osłony wybrzeża na Dalekim Wschodzie.
Choć rosyjskie komunikaty tradycyjnie nie podają szczegółów dotyczących typów i liczby okrętów podwodnych, samo ich włączenie stanowi element odstraszania. W scenariuszu przewidziano epizody zwalczania morskich dronów i grup dywersyjnych na Kamczatce, co pokazuje, że doświadczenia z Morza Czarnego zostały przeniesione na Pacyfik. Jeszcze na początku września rosyjskie MON raportowało użycie Bastionów podczas ćwiczeń we wschodniej części Kraju Nadmorskiego, gdzie dokonano symulowanego uderzenia na cel morski.
K-300P Bastion-P to mobilny, nadbrzeżny system obrony wybrzeża uzbrojony w pociski przeciwokrętowe P-800 Onyks (3M55). W typowych profilach lotu jego zasięg operacyjny ocenia się na ok. 300 km, choć w rosyjskich publikacjach pojawiają się wartości sięgające blisko 600 km. Skuteczność systemu zależy od rozpoznania i wskazywania celów, realizowanego m.in. przez stacje Monolit-B/BR. Rozmieszczenie Bastionów na Kamczatce i Czukotce pozwala Rosji kontrolować podejścia do Pietropawłowska Kamczackiego, Cieśninę Beringa oraz akweny, na których operują atomowe okręty podwodne.

Przypuszczalnie scenariusz obejmuje także elementy dotyczące morskiego komponentu triady jądrowej. W praktyce chodzi o sprawdzenie gotowości atomowych okrętów podwodnych do wyjścia w rejony patroli, utrzymania ciągłości łączności i realizacji procedur dowodzenia bez ujawnienia pozycji. Istotne pozostaje zgrywanie działań ze środkami osłony wybrzeża, w tym rozpoznaniem morskim oraz bateriami Bastion, co tworzy parasol dla rejonów bazowania i podejść do nich. Strona rosyjska nie ujawnia detali, dlatego ten komponent należy traktować jako wniosek analityczny wynikający z doboru sił i miejsca ćwiczeń.
Flota Pacyfiku domyka manewry. Bastiony i atomowe okręty podwodne
Tegoroczne ćwiczenia Floty Pacyfiku odbywają się równolegle z manewrami Zapad-2025 na zachodnim teatrze działań. W Arktyce i na Bałtyku Rosjanie akcentują zdolności uderzeniowe – do wystrzału pocisku hipersonicznego Cyrkon miało dojść na Morzu Barentsa podczas rosyjsko-białoruskich manewrów, a dodatkowym elementem są loty myśliwców MiG-31K z superbronią Putina – rakietami Ch-47M2 Kindżał. Natomiast na Dalekim Wschodzie nacisk położono na obronę szlaków żeglugowych i integrację różnych rodzajów sił. Rosyjska Flota Północna w ramach Zapad-2025 rozpoczęła rozmieszczanie swoich okrętów w specjalnych strefach – poinformowały rosyjskie media. Takie zestawienie buduje obraz jednoczesnej gotowości w kilku rejonach i jest sygnałem adresowanym do sojuszników z NATO – ze szczególnym uwzględnieniem USA oraz do Japonii.
Nie można jednak pominąć faktu, że rosyjskie komunikaty są oszczędne w szczegółach. Nie znamy ani liczby, ani typów atomowych okrętów podwodnych, nie ma też potwierdzonych informacji o faktycznych strzelaniach pociskami Onyks w ramach obecnej serii ćwiczeń. Ten brak przejrzystości jest stałym elementem rosyjskiej praktyki informacyjnej i utrudnia niezależną ocenę skali obecnych ćwiczeń.
Manewry Floty Pacyfiku są więc z jednej strony rutynowym podsumowaniem cyklu szkoleniowego, z drugiej – demonstracją siły w czasie, gdy Moskwa jednocześnie wysyła sygnały z Arktyki, Bałtyku i Dalekiego Wschodu. Włączenie epizodów antydronowych oraz integracja użycia systemu Bastion z działaniami okrętów podwodnych i lotnictwa świadczą o wnioskach wyciągniętych z wojny na Ukrainie. To element adaptacji rosyjskiej doktryny, który w najbliższych latach może być coraz częściej obserwowany także na innych akwenach.
Autor: Mariusz Dasiewicz
Kolejny etap programu Orka. Polska i Szwecja z podpisanym porozumieniem

Wczoraj 17 grudnia w siedzibie 1. Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie podpisano polsko-szwedzki protokół ustaleń dotyczący programu Orka. Dokument sygnowali wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister obrony Szwecji Pål Jonson.
W artykule
Jest to pierwsze porozumienie międzyrządowe związane z planowanym pozyskaniem okrętów podwodnych nowego typu dla Marynarki Wojennej RP. Podpisane Memorandum of Understanding otwiera formalny etap współpracy rządowej w ramach procedury government-to-government. Dokument określa ramy dalszych negocjacji z Saab Kockums, w tym zakres przyszłego kontraktu wykonawczego, harmonogram dostaw oraz obszary współpracy szkoleniowej, logistycznej i przemysłowej.
Ramy współpracy i zakres porozumienia
Zgodnie z treścią protokołu strona polska planuje pozyskać trzy okręty podwodne projektu A26 wraz z pakietem szkoleniowym, logistycznym i uzbrojeniem. Porozumienie przewiduje również budowę zdolności do obsługi i napraw okrętów oraz środków bojowych na terytorium Polski. Rząd Szwecji zadeklarował zakupy w polskim przemyśle obronnym oraz włączenie krajowych przedsiębiorstw do szwedzkich łańcuchów dostaw uzbrojenia.
Wskazanie Szwecji i stoczni Saab Kockums jako dostawcy pierwszego wyboru nastąpiło na podstawie rekomendacji Zespołu Zadaniowego ds. programu Orka, po analizie wyników Wstępnych Konsultacji Rynkowych oraz odpowiedzi zawartych w kwestionariuszach informacyjnych. W przypadku niepowodzenia negocjacji Warszawa zachowuje możliwość podjęcia rozmów z kolejnymi państwami uczestniczącymi w procedurze.
Harmonogram i rozwiązanie pomostowe i odbudowa zdolności podwodnych
Szkolenie polskich załóg na okrętach podwodnych szwedzkiej produkcji ma rozpocząć się w 2026 roku. W 2027 r. przewidywany jest odbiór jednostki pomostowej ze Szwedzkiej Marynarki Wojennej, którą ma być okręt typu A17S. Dostawa pierwszej docelowej jednostki typu A26 do Marynarki Wojennej RP planowana jest do 2030 r. Wszystkie okręty mają zostać zbudowane w zakładach stoczniowych w Karlskronie.
Podpisanie protokołu ustaleń ma szczególne znaczenie w kontekście obecnej sytuacji Marynarki Wojennej RP. Dziś w służbie pozostaje jeden okręt podwodny, którego zdolności operacyjne są ograniczone zarówno wiekiem jednostki, jak i brakiem dostępu do pełnego zaplecza technicznego oraz uzbrojenia. Odbudowa zdolności podwodnych od lat pozostaje jednym z kluczowych wyzwań modernizacyjnych sił morskich naszego kraju.
Pytania, które w kolejnym etapie powinny wybrzmieć
Zawarte porozumienie należy traktować jako istotny krok formalny, jednak już dziś pojawiają się pytania, które będą miały kluczowe znaczenie w dalszym przebiegu programu Orka. To kolejne miesiące pokażą, w jakim stopniu deklaracje polityczne i przemysłowe zostaną przełożone na konkretne, wiążące zapisy umowy wykonawczej.
Pytanie podstawowe dotyczy harmonogramu oraz realnego czasu odbudowy zdolności podwodnych. Zgodnie z obecnymi zapowiedziami szkolenie polskich załóg ma rozpocząć się w 2026 roku, natomiast rozwiązaniem pomostowym ma być przekazanie okrętu podwodnego typu A17S który obecnie jest we flocie Svenska marinen. W praktyce oznacza to, że przez najbliższe lata Marynarka Wojenna RP będzie opierać się na rozwiązaniu pomostowym, którego znaczenie operacyjne ograniczy się niemal wyłącznie do szkolenia załóg. Wartość bojowa takiego rozwiązania pozostaje znikoma, co w warunkach wojny toczącej się za wschodnią granicą Polski oraz narastających działań hybrydowych Federacji Rosyjskiej powinno budzić szczególną uwagę.
Wojna oraz rosnąca aktywność militarna na Bałtyku sprawiają, że czas uzyskania realnej gotowości bojowej nowych okrętów podwodnych nie jest kategorią drugorzędną. Każde opóźnienie, nawet formalnie uzasadnione, oznacza dalsze funkcjonowanie floty w warunkach istotnie ograniczonych zdolności.
Równocześnie nie można pominąć ryzyka związanego z realizacją programu A26 po stronie Saab Kockums. Szwedzka stocznia, która ma budować okręty przeznaczone dla Marynarki Wojennej RP, pozostaje obecnie na etapie realizacji zamówienia dla Svenska marinen. Harmonogram tego programu był już kilkukrotnie przesuwany, gdzie łączne opóźnienie sięga dziś niemal dziewięciu lat. W kontekście pilnych potrzeb polskich sił podwodnych zasadnicze pytanie dotyczy tego, czy zdolności produkcyjne i organizacyjne Saab Kockums pozwolą na terminową realizację zamówienia dla Polski, bez ryzyka kolejnych przesunięć czasowych.
Właśnie te kwestie — realna użyteczność rozwiązania pomostowego, wiarygodność harmonogramu oraz moment osiągnięcia pełnej gotowości bojowej — będą w najbliższym czasie testem dla programu Orka i przyjętej ścieżki jego realizacji.
Mariusz Dasiewicz – wydawca Portalu Stoczniowego. Od ponad 10 lat zajmuje się tematyką Marynarki Wojennej RP oraz przemysłu stoczniowego. W swoich tekstach koncentruje się na programie Orka oraz zagadnieniach związanych z rozwojem bezpieczeństwa morskiego Polski, kładąc nacisk na transparentność procesów decyzyjnych i analizę opartą na faktach.










