Morska Stocznia Remontowa Gryfia z lepszym wynikiem, ale bez prezesa

W ubiegły piątek rada nadzorcza Gryfii odwołała dotychczasowego prezesa spółki Marka Różalskiego, a stery w firmie – jako pełniący obowiązki prezesa – przejął Robert Kowalski, członek rady nadzorczej. Stocznia Gryfia nie podała przyczyny zmian w zarządzie. Tymczasem wyniki finansowe stoczni w 2017 roku wyraźnie się poprawiły w stosunku do roku poprzedniego.
W krótkim komunikacie podpisanym przez przewodniczącą rady nadzorczej Gryfii Małgorzatę Jacynę-Witt podano, że „Morska Stocznia Remontowa Gryfia podtrzymuje swoje zaangażowanie w realizację projektu budowy promu pasażersko-samochodowego dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej”. Dodano też, że zarząd spółki będzie podejmował wszelkie działania „w celu zapewnienia konkurencyjności przedsiębiorstwa, terminowej realizacji kluczowych projektów oraz zapewniania dalszego rozwoju stoczni”.
W zarządzie, oprócz tymczasowo pełniącego obowiązki prezesa, pozostają Mariusz Ronewicz oraz Jarosław Borek. Skład rady nadzorczej pozostał bez zmian i wciąż składa się ona z sześciu osób. Jej przewodnicząca Małgorzata Jacyna-Witt kandyduje z ramienia PiS do sejmiku wojewódzkiego. Odwołany prezes Marek Różalski Gryfią zarządzał od kwietnia 2016 roku.
Zobacz też: Stocznia Remontowa Nauta zwodowała piąty statek w tym roku. I co dalej?
Lokalne media szczecińskie sugerują, że wpływ na odwołanie Marka Różalskiego mogła mieć zła sytuacja finansowa stocznia oraz relacje ze związkami zawodowymi. Szczecińska „Gazeta Wyborcza” przypomina, że pod koniec sierpnia organizacje związkowe działające w Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia wysłały alarmujące pismo do rady nadzorczej spółki oraz do ministerstwa obrony i resortu gospodarki morskiej.
W piśmie związkowcy przypominali, że od miesięcy domagają się podwyżek wynagrodzeń, a byłemu już prezesowi zarzucili „brak jakiejkolwiek woli podjęcia rozmów w kwestii regulacji płac, a tym samym lekceważenie realnej groźby masowych odejść pracowników stoczni i w konsekwencji rychłej jej upadłości”.
W piśmie związkowcy pisali również o braku programu naprawczego dla stoczni. Podkreślili, że z sytuacji, w której znalazła się stocznia „wyłania się obraz kompletnej miernoty w zarządzaniu stocznią, za którego efekty i jej wizerunek odpowiedzialny jest prezes zarządu”. W dokumencie związkowcy napisali, że biorą pod uwagę organizację dwugodzinnego strajku ostrzegawczego.
Zobacz też: ORP Piast zwodowany w PGZ Stoczni Wojennej. Remont na finiszu.
Bez względu na to, jakie były rzeczywiste powody odwołania Marka Różalskiego ze stanowiska prezesa, trudno przyznać rację związkowcom, który piszą o „kompletnej miernocie”. Jeszcze trudniej obwiniać byłego już prezesa za sytuację finansową stoczni.
Problemy finansowe dotykają całą branżę, a zwłaszcza stocznie kontrolowane przez skarb państwa. Jednak, jak wynika ze sprawozdania finansowego zarządu Gryfii za 2017 rok, do którego dotarł Portal Stoczniowy, na przestrzeni ubiegłego roku w Gryfii udało się zmniejszyć stratę netto, a także zwiększyć zatrudnienie.
Na koniec 2016 roku spółka zanotowała ponad 18,7 mln zł straty netto, a na koniec zeszłego roku strata zmniejszyła się do 7,2 mln zł. Zarządowi Gryfii udało się wiec zmniejszyć stratę o ponad 10 mln zł. Z kolei same przychody ze sprzedaży w 2017 roku wzrosły ze 104,7 do 139,9 mln zł. W tym samym czasie spółka zwiększyła zatrudnienie 493 pracowników na koniec 2016 roku do 589 na koniec roku ubiegłego, przy czym tylko 12 nowo zatrudnionych to pracownicy nieprodukcyjni.
Zadłużenie długoterminowe stoczni na koniec 2017 roku wynosiło blisko 42 mln zł.
Co warte podkreślania, wyraźnie wzrosły przychody spółki w segmencie remonty i przebudowy statków: z 98,4 mln zł do 134 mln zł. Za to do zera – z poziomu 2,1 mln zł – spadły przychody w segmencie konstrukcji offshore. Z nowych budów Gryfia odnotowała przychód na poziomie 2,1 mln zł w 2017 roku, rok wcześniej ten segment nie wygenerował ani złotówki przychodu.
Zobacz też: Rośnie flota statków do obsługi rynku LNG. Stocznie azjatyckie dominują.
Ale poprawiła się też sytuacja finansowa samego zarządu Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia. Prezes oraz pozostali członkowie zarządu w ubiegłym roku zarobili łącznie 1 274 852 zł. Dla porównania zarząd spółki rok wcześniej zarobił 1 082 656 zł.
Spadło za to wynagrodzenie rady nadzorczej: z 339 042 zł w 2016 roku do 322 734 zł w roku ubiegłym.
Podpis: tz
Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości na ten temat znajdziesz tutaj.
-
US Navy wybiera okręty desantowe od Damena?

Ogłoszona 5 grudnia decyzja sekretarza marynarki Stanów Zjednoczonych przesądziła o kierunku dalszych prac nad nowymi okrętami desantowymi średniej wielkości. W postępowaniu dotyczącym programu LSM, US Navy wskazała jako zwycięzcę europejski koncern Damen, którego propozycja najlepiej odpowiadała przyjętym założeniom operacyjnym i harmonogramowym.
W artykule
Projekt LST-100 w programie LSM US Navy
Podstawą oferty niderlandzkiej grupy stał się projekt LST-100, który zostanie zaadaptowany na potrzeby amerykańskiej floty. Zgodnie z deklaracjami strony wojskowej, pierwsze prace stoczniowe mogłyby ruszyć w 2026 roku, co przy zachowaniu zakładanego tempa realizacji umożliwiłoby przekazanie pierwszej jednostki do służby w 2029 roku. Skala programu zakłada pozyskanie docelowo około 35 okrętów, przeznaczonych zarówno dla US Navy, jak i Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.
Istotnym elementem amerykańskiego podejścia do programu jest ograniczenie ingerencji w bazową dokumentację techniczną. Zamiast daleko idących modyfikacji przewidziano jedynie dostosowanie projektu do obowiązujących standardów US Navy, wymagań dotyczących wyposażenia oraz integracji z systemami wykorzystywanymi przez lotnictwo morskie i USMC. Takie podejście ma pozwolić na skrócenie cyklu projektowego i zmniejszenie ryzyka opóźnień.
Rola okrętów LSM w działaniach USMC
Równolegle z ogłoszeniem wyboru programu zawarto porozumienie dotyczące nabycia praw do dokumentacji technicznej LST-100, których wartość określono na 3,3 mln USD. Rozwiązanie to daje stronie amerykańskiej pełną swobodę w zakresie wyboru stoczni realizujących kolejne etapy programu – od budowy seryjnej, przez wsparcie eksploatacji, po przyszłe modernizacje. Zgodnie z zapowiedziami w realizację programu ma zostać włączona możliwie szeroka grupa zakładów stoczniowych.
Nowe okręty desantowe typu LSM (Landing Ship Medium) mają odegrać kluczową rolę w działaniach USMC na wodach Oceanu Spokojnego, umożliwiając szybkie przemieszczanie pododdziałów pomiędzy rozproszonymi punktami operacyjnymi. W założeniu będą one uzupełniać potencjał dużych okrętów desantowych-doków, zapewniając większą elastyczność działania w środowisku nasyconym środkami rażenia przeciwnika.









