ORLEN zwiększa zasoby gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym

W ramach strategicznych działań na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, PGNiG Upstream Norway AS (PUN) z Grupy ORLEN podpisało umowę z Wintershall Dea Norge AS dotyczącą wymiany udziałów w aktywach wydobywczych w Norweskim Szelfie Kontynentalnym. PUN uzyska udziały w złożu Idun Nord, zwiększając tym samym stan posiadania w złożach Adrianna i Sabina. W zamian przekaże Wintershall Dea część swoich udziałów w złożu Ærfugl Nord.

Efektem transakcji będzie zwiększenie zasobów wydobywalnych Spółki o ponad 0,4 mld m³ gazu ziemnego. Wymiana aktywów pozwoli również zoptymalizować PUN udziały w koncesjach na obszarze Skarv, co poprawi efektywność i zmniejszy koszty zarządzania tymi aktywami.

Grupa ORLEN jest dziś w czołówce firm wydobywczych na Norweskich Szelfie Kontynentalnym. To wynik integracji naszych norweskich spółek, rozwoju organicznego oraz kolejnych akwizycji. Dysponujemy szerokim i atrakcyjnym portfelem koncesji, którym możemy aktywnie zarządzać poprzez wymianę udziałów z innymi spółkami działającymi na tym rynku. Nadrzędnym celem tych działań jest wzrost możliwości wydobywczych Grupy ORLEN, zwłaszcza gazu ziemnego. Podpisana dziś umowa z Wintershall Dea Norge, zwiększy nasze zasoby na Szelfie o ponad 0,4 mld m³ gazu i przyczyni się do utrzymania stabilnego poziomu dostaw tego surowca do Polski w kolejnych latach, tym samym wzmacniając bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Daniel Obajtek, Prezes Zarządu ORLEN

Zgodnie z umową pomiędzy PGNiG Upstream Norway (PUN) i Wintershall Dea Norge, w zamian za 3,08 proc. udziałów w złożu Ærfugl Nord, Grupa ORLEN otrzyma 11,92 proc. udziałów w złożu Idun Nord i 1,92 proc. udziałów w koncesji PL211 CS, obejmującej złoża Adriana i Sabina.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/zle-wiesci-dla-gazpromu-turcja-podpisuje-umowe-lng-z-algieria/

Transakcja będzie miała pozytywny wynik na łączne zasoby wydobywalne gazu Grupy ORLEN na Norweskim Szelfie Kontynentalny – Koncern zwiększy swoje zasoby netto o 0,42 mld m³. Dodatkowo PUN zyska możliwość optymalizacji swojego profilu produkcyjnego.

Ponieważ eksploatacja złóż Idun Nord oraz Adraina i Sabina nie zostało jeszcze uruchomiona, transakcja umożliwi Spółce przesunięcie części wydobycia na kolejne lata, kiedy w sposób naturalny zmniejszy się produktywność aktualnie eksploatowanych złóż. Transakcja przyczyni się więc do stabilizacji ilości gazu pochodzącego z własnego wydobycia na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, który Grupa ORLEN przesyła do Polski gazociągiem Baltic Pipe.

Po realizacji transakcji, która wymaga jeszcze zatwierdzenia przez norweską administrację naftową, udział PUN we wszystkich złożach będących przedmiotem wymiany, bedzie wynosił 11,92 proc., a więc tyle samo, co w złożu Skarv, który stanowi główny ośrodek działalności Grupy ORLEN na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Ujednolicenie udziałów pozwoli uzyskać synergie, których efektem będzie między innymi bardziej efektywne zarządzanie całym obszarem i zwiększenie wartości posiadanego tam pakietu aktywów.

Złoże Idun Nord to złoże, którego zasoby wydobywalne oceniane są na 3,3 mln m³ ekwiwalentu ropy naftowej. Dominuje w nich gaz ziemny w ilości 3 mld m³ gazu, z czego na PUN będzie przypadało 0,35 mld m³. W lipcu 2023 r. norweskie władze zaakceptowały plan zagospodarowania złoża, które będzie eksploatowane z wykorzystaniem instalacji wydobywczych złoża Skarv. Uruchomienie produkcji jest przewidziane na 2027 r. Po realizacji transakcji, partnerami PUN na Idun Nord będą: Equinor (36,17 proc. udziałów), Wintershall Dea Norge (28,08 proc.) oraz Aker BP (23,84 proc., operator).

PGNiG Upstream Norway jest już właścicielem 10 proc. udziałów w koncesji obejmującej złoża Adriana i Sabina, które spółka kupiła w czerwcu tego roku. Złoża zostały odkryte w I kwartale 2021 r., a ich łączne zasoby wydobywalne – według wstępnych szacunków – mogą wynosić od 38 do 88 mln baryłek ekwiwalentu ropy naftowej.

Potwierdzenie tych wolumenów będzie możliwe po wykonaniu odwiertu rozpoznawczego, co jest planowane na początku 2024 roku. Złoża mogą zostać zagospodarowane przez podłaczenie do instalacji na złożu Ærfugl i stamtąd do infrastruktury złoża Skarv. Po sfinalizowaniu transakcji, partnerami PUN ma koncesji będą: Wintershall Dea Norge (38,08 proc. udziałów, operator), Petoro (35 proc.) i Aker BP (15 proc.).

Zagospodarowanie Idun Nord, Adriana i Sabina, z wykorzystanie instalacji wydobwyczych na złożu Skarv zwiększy rentowność eksploatacji tego obszaru poprzez obniżenia kosztów uruchomienia produkcji z nowych złóż oraz jeszcze efektywniejsze wykorzystanie istniejącej infrastruktury. Obniży to również emisjność procesu wydobywczego, która dla złoża Idun Nord jest szacowana na zaledwie 4,5 kg CO2 na każdą wydobytą baryłkę ekwiwalentu ropy.

Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/strategiczne-przejecie-kufpec-norway-przez-grupe-orlen/

W wyniku wymiany aktywów udział PUN w złożu Ærfugl Nord zmniejszy się o 3,08 proc. do 11,92 proc. Pozostałymi partnerami koncesyjnymi będą Aker BP (30 proc., operator), Equinor (30 proc.), Witershall Dea Norge (28,08 proc.).

Wymiana aktywów z Wintershall Dea Norge to kolejna w tym roku transakcja Grupy ORLEN na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Oprócz transakcji kupna 10 proc. udziałów w złożach Adriana i Sabina, w listopadzie PGNiG Upstream Norway kupiło wszystkie udziały w spółce KUFPEC Norway, obejmującej udziały w pięciu produkujacych już złożach. W jej wyniku, od przyszłego roku wydobycie PUN wzrośnie o 1 mld m sześc gazu do 4 mld m³ rocznie.

Norweski Szelf Kontynentalny jest jednym z kluczowych rynków zagranicznych, na których działa Grupa ORLEN. Dzięki rurociągowi Baltic Pipe koncern może dostarczyć do Polski ponad 8 mld m³ norweskiego gazu rocznie, z rosnącym udziałem własnego wydobycia. Do końca 2030 roku koncern chce zwiększyć produkcję gazu ze swoich norweskich złóż do ponad 6 mld m³ rocznie.

Te działania na Norweskim Szelfie Kontynentalnym stanowią ważny krok w kierunku zwiększenia produkcji gazu i wzmocnienia pozycji Grupy ORLEN na rynku energetycznym.

Źródło: Grupa ORLEN

.pl/category/offshore-energetyka/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

    Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

    22 grudnia w stoczni Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki odbyło się wodowanie przyszłej fregaty Yoshi (FFM 12). Jednostka ta domyka pierwszą serię fregat typu Mogami budowanych dla Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Tym samym program 30FFM w swojej pierwotnej konfiguracji osiągnął zakładany finał produkcyjny.

    Geneza programu 30FFM

    Program fregat typu Mogami został uruchomiony w drugiej połowie minionej dekady jako odpowiedź na potrzebę szybkiej wymiany starzejących się niszczycieli eskortowych starszej generacji. Założeniem była budowa nowoczesnych okrętów nawodnych zdolnych do realizacji szerokiego spektrum zadań przy jednoczesnym skróceniu cyklu projektowo-produkcyjnego. W praktyce oznaczało to postawienie na wysoką automatyzację, ograniczenie liczebności załogi oraz standaryzację rozwiązań konstrukcyjnych.

    Stępkę prototypowej fregaty Mogami (FFM 1) położono sześć lat temu. Od tego momentu program realizowany był w tempie rzadko spotykanym w segmencie dużych okrętów bojowych. Osiem jednostek znajduje się już w służbie, natomiast Yoshi zamyka dwunastookrętową serię przewidzianą w pierwotnym planie.

    Fregata Yoshi – ostatnia z pierwszej serii

    Przyszła fregata Yoshi (FFM 12) została zamówiona w lutym 2024 r., a jej wejście do służby planowane jest na początek 2027 r. Nazwa okrętu nawiązuje do rzeki w prefekturze Okayama i po raz pierwszy pojawia się w historii japońskich okrętów wojennych. Jednostka formalnie kończy realizację pierwszej transzy programu 30FFM, który pierwotnie zakładał budowę 22 fregat, lecz został zredukowany do 12.

    Kontynuacja w wariancie zmodernizowanym

    Zakończenie budowy Yoshi nie oznacza końca samego programu. Japonia planuje dalszą produkcję fregat w wariancie zmodernizowanym, w którym szczególny nacisk położono na rozwój zdolności w zakresie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Ma to bezpośredni związek z sytuacją bezpieczeństwa w regionie, gdzie aktywność flot państw dysponujących rozbudowanymi siłami podwodnymi pozostaje jednym z kluczowych czynników planistycznych.

    Mogami jako projekt eksportowy

    Zmodernizowana wersja fregaty typu Mogami została również wybrana jako punkt wyjścia do opracowania nowych okrętów dla Royal Australian Navy. W ramach programu SEA 3000 Australia planuje pozyskanie do 11 okrętów klasy fregata, które mają zastąpić eksploatowane obecnie jednostki typu Anzac. Japońska oferta oparta na Mogami pokonała konkurencyjny projekt MEKO A200, co otworzyło kolejny etap rozmów między Canberrą a Tokio.

    Departament Obrony Australii zakłada zawarcie wiążących umów handlowych w 2026 r., obejmujących zarówno współpracę przemysłową, jak i kwestie rządowe. Dla Japonii oznacza to pierwszy tak znaczący sukces eksportowy w segmencie okrętów wojennych klasy fregata.

    Symboliczne domknięcie etapu

    Wodowanie Yoshi ma wymiar wykraczający poza rutynowe wydarzenie stoczniowe. To wyraźny sygnał, że Japonia nie tylko odzyskała zdolność do seryjnej budowy nowoczesnych fregat w krótkim czasie, lecz także przygotowała grunt pod dalszy rozwój konstrukcji oraz jej umiędzynarodowienie. Program 30FFM osiągnął etap, na którym doświadczenia z budowy i eksploatacji pierwszej serii zaczynają realnie kształtować dalszy kierunek rozwoju tego programu w marynarce Japonii oraz wyznaczać jego kierunek eksportowy.