PGE i Ørsted wydzierżawią przestrzeń portową w Gdańsku na potrzeby Baltica 2

PGE i Ørsted oraz Istrana sp. z o.o. podpisały umowę dzierżawy przyszłego terminalu T5 w Porcie Gdańsk. Posłuży on do magazynowania, wstępnego montażu oraz instalowania na morzu elementów turbin dla projektu Baltica 2.
PGE i Ørsted realizujący projekt Baltica 2 podkreślają, że Gdańsk ma bardzo dobre warunki nawigacyjne oraz korzystną lokalizację względem obszaru, na którym powstanie ich pierwsza wspólna morska farma wiatrowa. Trwają zaawansowane przygotowania do budowy terminalu – projekt otrzymał pozwolenie na budowę od Wojewody Pomorskiego. Nowa infrastruktura w porcie w Gdańsku niesie ze sobą możliwości zaangażowania polskich przedsiębiorstw w proces jej zbudowania i eksploatacji.
Umowa dzierżawy terminalu zapewnia nam przestrzeń portową niezbędną dla realizacji projektu budowy morskiej farmy wiatrowej Baltica 2, gwarantując miejsce do załadunku elementów morskich turbin wiatrowych na statki i kompleksowej obsługi statków instalacyjnych. Gdański terminal zaprojektowany został zgodnie z najnowszymi branżowymi standardami i z uwzględnieniem trendów rozwoju technologicznego w sektorze morskiej energetyki wiatrowej. Dzięki temu powstanie jeden z najważniejszych oraz najnowocześniejszych tego typu obiektów na Bałtyku. Port w Gdańsku to także wielka szansa dla rozwoju krajowego łańcucha dostaw dla morskiej energetyki wiatrowej w basenie Morza Bałtyckiego.
Dariusz Marzec, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej
Dzierżawa obejmie okres od czwartego kwartału 2026 roku (kiedy to planowane jest zakończenie prac budowlanych) wstępnie do końca 2028 roku. Dzierżawa dotyczy całego T5 o powierzchni 21,3 ha, z której prawie połowa to obszary o podwyższonej nośności niezbędne do realizacji projektów offshore. Koncepcja i kształt terminalu pozwolą na jednoczesne wykorzystanie całkowitej długości nabrzeży obejmujących dwa stanowiska załadunkowe dla statków instalacyjnych typu jack-up, nabrzeże rozładunkowe i rampę do rozładunku statków transportowych typu ro-ro.
Nasza strategia portowa jest nakierowana na sprawne zarządzanie projektem. Przy realizacji wspólnej inwestycji PGE i Ørsted kierują się harmonogramem, którego integralną częścią są podpisane kontrakty z dostawcami komponentów oraz z wykonawcami usług instalacyjnych na morzu. Gwarancja wykonania usługi w porcie na czas jest krytycznym elementem powodzenia całego projektu, dlatego cieszymy się, że prace przygotowawcze do budowy terminalu nabrały tempa. Lokalizacja portu instalacyjnego w Gdańsku to również ważny element rozwoju polskiego łańcucha dostaw dla morskiej energetyki wiatrowej. Porty instalacyjne na polskim wybrzeżu będą służyć także w kolejnych fazach rozwoju offshore wind w Polsce, wykraczających poza obecną dekadę.
Agata Staniewska–Bolesta, dyrektorka zarządzająca Ørsted Offshore Polska
Stronami umowy są spółka Elektrownia Wiatrowa Baltica 2, która należy do PGE i Ørsted, oraz Istrana, spółka celowa należąca w 85% do rządowego Polskiego Funduszu Rozwoju oraz w 15% do Baltic Hub. Istrana wygrała przetarg na dzierżawę gruntów pokrytych wodami zlokalizowanych w granicach administracyjnych Portu Gdańsk, na których w najbliższych latach powstanie terminal instalacyjny dla morskich farm wiatrowych.

Baltica 2 jest jednym z dwóch – obok Baltica 3 – etapów Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica. PGE i Ørsted mają zakontraktowane już wszystkie niezbędne komponenty dla projektu Baltica 2, a także podpisane wszystkie umowy dotyczące ich instalacji. Partnerzy wybrali też generalnego wykonawcę lądowej infrastruktury przyłączeniowej.
Posiadają już wszystkie niezbędne pozwolenia budowlane. Partnerzy planują zakończenie budowy etapu Baltica 2 o mocy ok. 1,5 GW do końca 2027 roku, natomiast etapu Baltica 3 o mocy ok. 1 GW do 2030 roku. Baltica 2 i Baltica 3 utworzą Morską Farmę Wiatrową Baltica o łącznej mocy 2,5 GW, która znacząco przyczyni się do transformacji polskiej energetyki, dostarczając zieloną energię dla prawie 4 milionów gospodarstw domowych w Polsce.
Źródło: PGE Baltica

-
US Navy wybiera okręty desantowe od Damena?

Ogłoszona 5 grudnia decyzja sekretarza marynarki Stanów Zjednoczonych przesądziła o kierunku dalszych prac nad nowymi okrętami desantowymi średniej wielkości. W postępowaniu dotyczącym programu LSM, US Navy wskazała jako zwycięzcę europejski koncern Damen, którego propozycja najlepiej odpowiadała przyjętym założeniom operacyjnym i harmonogramowym.
W artykule
Projekt LST-100 w programie LSM US Navy
Podstawą oferty niderlandzkiej grupy stał się projekt LST-100, który zostanie zaadaptowany na potrzeby amerykańskiej floty. Zgodnie z deklaracjami strony wojskowej, pierwsze prace stoczniowe mogłyby ruszyć w 2026 roku, co przy zachowaniu zakładanego tempa realizacji umożliwiłoby przekazanie pierwszej jednostki do służby w 2029 roku. Skala programu zakłada pozyskanie docelowo około 35 okrętów, przeznaczonych zarówno dla US Navy, jak i Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.
Istotnym elementem amerykańskiego podejścia do programu jest ograniczenie ingerencji w bazową dokumentację techniczną. Zamiast daleko idących modyfikacji przewidziano jedynie dostosowanie projektu do obowiązujących standardów US Navy, wymagań dotyczących wyposażenia oraz integracji z systemami wykorzystywanymi przez lotnictwo morskie i USMC. Takie podejście ma pozwolić na skrócenie cyklu projektowego i zmniejszenie ryzyka opóźnień.
Rola okrętów LSM w działaniach USMC
Równolegle z ogłoszeniem wyboru programu zawarto porozumienie dotyczące nabycia praw do dokumentacji technicznej LST-100, których wartość określono na 3,3 mln USD. Rozwiązanie to daje stronie amerykańskiej pełną swobodę w zakresie wyboru stoczni realizujących kolejne etapy programu – od budowy seryjnej, przez wsparcie eksploatacji, po przyszłe modernizacje. Zgodnie z zapowiedziami w realizację programu ma zostać włączona możliwie szeroka grupa zakładów stoczniowych.
Nowe okręty desantowe typu LSM (Landing Ship Medium) mają odegrać kluczową rolę w działaniach USMC na wodach Oceanu Spokojnego, umożliwiając szybkie przemieszczanie pododdziałów pomiędzy rozproszonymi punktami operacyjnymi. W założeniu będą one uzupełniać potencjał dużych okrętów desantowych-doków, zapewniając większą elastyczność działania w środowisku nasyconym środkami rażenia przeciwnika.









