Polska Grupa Zbrojeniowa z nowym zarządem

W poniedziałek (8 kwietnia), zgodnie z decyzją Rady Nadzorczej, Polska Grupa Zbrojeniowa zaprezentowała skład nowego zarządu, który ma rozpocząć swoje obowiązki już 9 kwietnia 2024 roku. Informację o nowych członkach zarządu: Marcinie Idziku, Arkadiuszu Bąku oraz Piotrze Zawieji, przekazała Beata Perkowska, kierownik działu komunikacji PGZ.
Wybór ten, dokonany w wyniku postępowania kwalifikacyjnego, ma na celu kontynuację strategii rozwoju i wzmacnianie pozycji spółki na rynku. Tym samym, PGZ zamyka proces reorganizacji swojego ścisłego kierownictwa. Jednocześnie otwiera nowy rozdział w historii firmy, związany z ambitnymi planami rozwoju oraz większym apetytem na unijne fundusze.
Jak wynika z przekazanych informacji, Polska Grupa Zbrojeniowa podejmuje intensywnie działania w kierunku zabezpieczenia finansowania na produkcję amunicji. Stanowi to kluczowy element strategii wzmacniania potencjału obronnego Polski oraz jej pozycji na europejskim rynku zbrojeniowym.
Marcin Idzik, urodzony 29 lipca 1975 roku w Jaworznie, to doświadczony polski menedżer działający na styku branży budowlanej i energetycznej. Jego kariera zawodowa obejmuje zarówno sektor publiczny, gdzie pełnił funkcje wiceministra i urzędnika państwowego, jak i dynamiczny świat przedsiębiorstw technologiczno-inżynieryjnych. Od 2019 roku Idzik stoi na czele DIM Construction Sp. z o.o., a od 2020 roku zajmuje również stanowisko prezesa zarządu w IDS-BUD S.A., co świadczy o jego wszechstronności i umiejętności prowadzenia firm o kluczowym znaczeniu dla polskiej infrastruktury.
W listopadzie 2009 roku został mianowany podsekretarzem stanu i narodowym dyrektorem ds. uzbrojenia w Ministerstwie Obrony Narodowej, gdzie był odpowiedzialny za kwestie wyposażenia i modernizacji uzbrojenia dla Sił Zbrojnych RP. W czerwcu 2012 roku podał się do dymisji z zajmowanego stanowiska. Jeszcze w tym samym roku, rada nadzorcza Polskiego Holdingu Obronnego, wcześniej znanego jako Bumar sp. z o.o., powierzyła mu funkcję wiceprezesa zarządu, gdzie odpowiadał za sprzedaż i marketing. Od października 2013 do lutego 2016 roku pełnił rolę prezesa zarządu Polskiego Holdingu Obronnego.
W ramach swojej działalności w sektorze energetycznym, Idzik kierował EuRoPol Gaz S.A., firmą zarządzającą polskim odcinkiem gazociągu tranzytowego Jamał – Europa, co podkreśla jego kompetencje w obszarze zarządzania kluczowymi zasobami energetycznymi kraju. W IDS-BUD S.A. i DIM Construction Sp. z o.o., Idzik skupiał się na realizacji projektów inwestycyjnych o szerokim spektrum, od rozbudowy infrastruktury energetycznej po budownictwo kubaturowe, wykorzystując swoje bogate doświadczenie do wspierania rozwoju i modernizacji polskiej infrastruktury.
Kariera Marcina Idzika, przeplatająca sektory publiczny i prywatny, jest świadectwem jego umiejętności adaptacji i zarządzania w zmieniającym się otoczeniu gospodarczym oraz strategicznym. Jego wkład w rozwój kluczowych sektorów gospodarki ugruntowuje pozycję Idzika jako jednego z ważniejszych menedżerów.
Czytaj więcej o Polska Grupa Zbrojeniowa z nowym prezesem
Arkadiusz Bąk, urodzony 18 kwietnia 1977 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim, jest postacią rozpoznawalną w polskim życiu publicznym, łączącą doświadczenie polityczne i samorządowe z solidnym wykształceniem technicznym i ekonomicznym. Jego edukacja rozpoczęła się w Liceum Ogólnokształcącym nr II im. Joachima Chreptowicza w rodzinnym mieście, a kontynuowana była na prestiżowych uczelniach, takich jak Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie na Wydziale Elektroniki, Politechnika Warszawska oraz Wyższa Szkoła Ekonomii i Prawa im. prof. Edwarda Lipińskiego w Kielcach.
Kariera zawodowa Bąka to zróżnicowana ścieżka, która wiodła go od służby jako oficera Wojska Polskiego, przez kierowanie przedsiębiorstwem w branży metalowej, aż po odpowiedzialne funkcje w administracji publicznej. Jego doświadczenie w zarządzaniu i teleinformatyce znalazło zastosowanie zarówno w sektorze prywatnym, jak i w pracy na rzecz państwa. Pełnił funkcję dyrektora departamentu w urzędzie marszałkowskim w Kielcach, a w 2014 roku objął stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki, gdzie pracował do listopada 2015 roku.
Zaangażowanie Bąka w działalność Polskiego Stronnictwa Ludowego, gdzie pełnił funkcję rzecznika prasowego w województwie świętokrzyskim oraz przewodniczącego w powiecie ostrowieckim, ukazuje jego głębokie zainteresowanie sprawami społecznymi i regionalnymi. Jako radny sejmiku świętokrzyskiego, a następnie jego przewodniczący, wykazywał się aktywnością na polu samorządu terytorialnego, co zaowocowało kolejnymi kadencjami.
W 2021 roku Arkadiusz Bąk objął stanowisko prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Kielcach, dowodząc swoją zdolnością do zarządzania kluczowymi projektami dla lokalnej społeczności. Ponowne wybranie go na przewodniczącego sejmiku w 2023 roku oraz kandydatura do Sejmu z ramienia Trzeciej Drogi świadczą o nieustającej aktywności Bąka na arenie politycznej i jego niezachwianym zaangażowaniu w służbę publiczną.
Nowo powołani członkowie zarządu to eksperci z bogatym doświadczeniem w sektorze obronnym oraz w zarządzaniu projektami technologicznymi. Ich wizja rozwoju PGZ, opierająca się na innowacyjności i ekspansji na nowe rynki, ma szansę znacząco wpłynąć na przyszłość polskiego przemysłu zbrojeniowego. Wyzwania, jakie przed nimi stoją, są ambitne, ale dzięki kompetencjom i doświadczeniu nowego zarządu, Polska Grupa Zbrojeniowa wydaje się być w dobrych rękach.
Źródło: PGZ/Wikipedia

Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

Norweskie Ministerstwo Obrony poinformowało 5 grudnia o zwiększeniu zamówienia na okręty podwodne typu 212CD budowane w Niemczech. Dotychczasowy kontrakt obejmował cztery jednostki, teraz Oslo chce dokupić dwie kolejne.
W artykule
O rozszerzeniu zamówienia mówiło się od 2024 roku, kiedy to Bundestag zgodził się zwiększyć niemiecką część programu z dwóch do sześciu jednostek. Wtedy też pojawiła się informacja o możliwej dodatkowej opcji na trzy kolejne okręty dla Niemiec.
Budowa pierwszych 212CD trwa – zarówno dla Norwegii, jak i Niemiec. W norweskiej flocie nowe okręty zastąpią wysłużone jednostki typu Ula. Ich głównym zadaniem będzie monitorowanie i ochrona obszarów na północnym Atlantyku, Morzu Norweskim i w rejonie Arktyki, gdzie obecność rosyjskiej Floty Północnej jest stałym czynnikiem ryzyka. Całość norweskiego zamówienia, po rozszerzeniu, szacowana jest na ponad 90 mld koron (ponad 32 mld zł). Resort obrony Norwegii podkreśla, że decyzja wynika bezpośrednio z pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa tego kraju.
Wspólny projekt Norwegii i Niemiec – charakterystyka 212CD
Wspólna budowa okrętów ma przynieść obu państwom wymierne korzyści: wspólne szkolenia, ujednolicone standardy obsługowe oraz interoperacyjność, w tym możliwość tworzenia mieszanych, norwesko-niemieckich załóg. W Haakonsvern powstaje już specjalna infrastruktura do szkolenia marynarzy i utrzymania jednostek serii 212CD.
Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, umożliwiających obserwację i identyfikację celów bez konieczności wynurzania jednostki. Uzupełnieniem systemu są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają na bezpieczne manewrowanie oraz prowadzenie działań na wodach o złożonej charakterystyce dna.
W prasie branżowej zwraca się uwagę na „diamentowy” przekrój poprzeczny kadłuba, który ma redukować odbicia aktywnych sygnałów sonarowych. Innowacyjność konstrukcji rodzi jednak ryzyko opóźnień – niektórzy twierdzą, że pierwsze jednostki tej serii mogą być gotowe z poślizgiem czasowym, związanym z dostępnością materiałów i koniecznością nabywania doświadczenia przez wykonawców.
Napęd i systemy pokładowe
Napęd stanowią dwa silniki wysokoprężne MTU 4000, baterie litowo-jonowe oraz najnowsza generacja systemu AIP (HDW Fuel Cell AIP, określany jako – IV generacja). Baterie przeszły krytyczne testy bezpieczeństwa, a koncepcja projektu zakłada możliwie niskie zużycie energii i wysoką autonomiczność w zanurzeniu.
W skład wyposażenia nowych 212CD wchodzi najnowszy system dowodzenia CMS ORCCA, rozwijany wspólnie przez TKMS i norweski Kongsberg. To centrum nerwowe okrętu, integrujące wszystkie sensory i uzbrojenie, a jednocześnie przygotowane do pełnej współpracy z niemiecką i norweską flotą.
Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, zapewniających obserwację i identyfikację celów bez wynurzania okrętu. Ich uzupełnieniem są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają bezpiecznie prowadzić działania na trudnych wodach.
Uzbrojenie okrętów podwodnych 212CD
Okręty otrzymają cztery wyrzutnie torped kalibru 533 mm, przystosowane do użycia nowoczesnych torped ciężkich DM2A4, będących standardem wśród państw NATO mających w służbie okręty TKMS.
Do samoobrony na krótkim dystansie przewidziano system IDAS, czyli rakietowy zestaw przeznaczony do zwalczania środków ZOP, dronów i śmigłowców operujących nad obszarem działań okrętu.
Najmocniejszy akcent ofensywny to możliwość użycia pocisków przeciwokrętowych NSM od Kongsberga – uzbrojenia, przed którym rosyjskie okręty mają szczególny respekt. NSM realnie utrudni im swobodne operowanie na północnym Atlantyku i w rejonach subarktycznych.
Jednostki będą także zdolne do współpracy z autonomicznymi pojazdami podwodnymi (UUV), co zwiększa ich możliwości w rozpoznaniu, działaniach specjalnych i monitorowaniu dna morskiego.
Wszystkie te elementy składają się na okręt przeznaczony do działań nie tylko na Bałtyku. 212CD powstaje z myślą o operowaniu na północnym Atlantyku i Morzu Norweskim, w środowisku arktycznym, gdzie kluczowe znaczenie mają duża autonomiczność oraz zdolność do długotrwałego pozostawania w rejonie działań.
Co tak naprawdę wyróżnia decyzję Norwegii
Decyzja Oslo nie jest efektem politycznego impulsu, lecz chłodnej kalkulacji operacyjnej. Norwegowie powiększają zamówienie na okręty, które już istnieją, pływają i mają potwierdzone osiągi w służbie sojuszniczych marynarek. Bez wizualizacji i opowieści o „rozwojowych możliwościach”. Po prostu biorą rozwiązanie, które działa.
212CD nie jest projektem, który dopiero miałby „dojrzewać” w trakcie programu. To rozwinięcie sprawdzonej rodziny okrętów podwodnych, budowanej na bazie doświadczeń typu 212A – jednej z najbardziej udanych konwencjonalnych platform w Europie. Konstrukcja została w pełni zweryfikowana na etapie projektu i wprowadzona do produkcji bez fazy eksperymentalnej. Pierwsze jednostki są już w trakcie budowy.
Dla Norwegii to kluczowe. Flota Północna FR działa tuż za rogiem, a Oslo odpowiada za bezpieczeństwo północnej flanki NATO. W tych warunkach okręt podwodny nie ma „rokować” – ma pracować od pierwszego dnia służby.
I tu pojawia się czytelny kontrast: Norwegia wzmacnia flotę rozwiązaniem sprawdzonym, podczas gdy w Polsce realna zdolność podwodna pozostaje odsunięta w czasie.
W czasie gdy jedni wybierają projekt „jakoś to będzie”, Norwegia wybiera pewność tu i teraz: okręt, który pływa i system, który przeszedł próby.
Mariusz Dasiewicz – wydawca Portalu Stoczniowego. Od ponad 10 lat zajmuje się tematyką Marynarki Wojennej RP oraz przemysłu stoczniowego. W swoich tekstach koncentruje się na programie Orka oraz zagadnieniach związanych z rozwojem bezpieczeństwa morskiego Polski, kładąc nacisk na transparentność procesów decyzyjnych i analizę opartą na faktach.










