Polskie Lobby Przemysłowe krytycznie o projekcie pozyskania fregat typu Adelajda

Polskie Lobby Przemysłowe krytycznie ustosunkowało się do projektu ewentualnego pozyskania dla polskiej marynarki wojennej australijskich fregat typu Adelajda. Poniżej publikujemy w całości stanowisko PLP w tej sprawie.
Stanowisko Polskiego Lobby Przemysłowego w sprawie pozyskania fregat Adelaide
Grono Ekspertów Polskiego Lobby Przemysłowego z uwagą i troską przyjrzało się i przeanalizowało informacje dotyczące zakupu od rządu Australii fregat typu Adelaide.
W związku z powyższym Polskie Lobby Przemysłowe stwierdza:
– pozyskanie fregat typu Adelaide krótkoterminowo przyczyni się do zwiększenia zdolności MW RP i nieznacznego odmłodzenia jej okrętów. Nie wiadomo jednak, czy sprowadzenie fregat typu Adelaide wiązać się będzie z wycofaniem niedawno remontowanych fregat typu Oliver Hazard Perry (OHP) i czy w związku tym program Miecznik zostanie definitywnie zakończony;
– fregaty typu Adelaide nie będą miały kluczowych zdolności potrzebnych MW RP, w tym BMD (Ballistic Missile Defence), które zostały zdefiniowane w Strategicznej Koncepcji Bezpieczeństwa Morskiego.
– Jest zupełnie niejasne dlaczego i na jakiej podstawie zostały wybrane te właśnie okręty i w realizację którego zadania programu operacyjnego „Zwalczanie zagrożeń na morzu” pozyskanie fregat typu Adelaide ma się wpisywać;
Zobacz też: ST3 Offshore dywersyfikuje produkcję i walczy o nowe kontrakty.
– zakup fregat typu Adelaide mógłby stanowić rozwiązanie pomostowe w procesie modernizacji technicznej sił okrętowych MW RP pod warunkiem uprzedniego zawarcia kontraktów z przedstawicielami polskiego przemysłu stoczniowego na budowę okrętów w ramach głównych zadań programu operacyjnego „Zwalczanie zagrożeń na morzu”;
– opinia publiczną nie została poinformowana jaki będzie koszt zakupu okrętów typu Adelaide i co będzie obejmował. Taki stan rzeczy znacząco utrudnia rzeczowa debatę i merytoryczne analizy. Niemniej jednak, jeśli, według niektórych źródeł, koszt te mają się kształtować na poziomie około 4 mld zł i będą obciążać budżet ministerstwa obrony narodowej to zdaniem PLP wydatnie zmniejszą zakres zamówień nowych okrętów w polskich stoczniach i zahamują modernizację pozostałych sił okrętowych MW RP;
– okręty typu Adelaide: HMAS „Melbourne” – wprowadzany do służby w 1992 r. oraz HMAS „Newcastle” – wprowadzany do służby w 1993 r., pomimo przeprowadzonej modernizacji, przekroczyły najprawdopodobniej co najmniej 70% resursu eksploatacyjnego i gdyby nie zakup przez Polskę byłyby wkrótce zezłomowane. Warto również zauważyć, że jeżeli ich zakup i wprowadzenie do służby w MW RP dojdzie do skutku to będą one starsze od sprowadzanych do Polski na początku XXI w. fregat typu OHP. Doświadczenie z fregatami OHP jak również zaawansowany wiek australijskich fregat pozwala to przypuszczać, że daleko im do standardów technologicznych nowobudowanych okrętów. Dodatkowo zauważyć należy, że okręty te zostały skonstruowane z myślą o wykonywaniu zadań na akwenach oceanicznych, co sprawia, że ich użycie na litoralnym, niedużym, półzamkniętym akwenie jakim jest Bałtyk może napotkać na szereg trudności w wykorzystaniu stacji hydroakustycznych, broni podwodnej, a także systemów przeciwlotniczych, co wydatnie zmniejszy zdolności bojowe całych platform;
Zobacz też: Kongsberg Maritime z kontraktem na wyposażenie dziewięciu statków ro-ro.
– w obecnej sytuacji ciężko oszacować w jakim zakresie Polska będzie uzależniona od Australii (lub nawet USA) w kwestii dokonywania remontów, modernizacji, czy utrzymania systemów okrętowych i uzbrojenia w sprawności technicznej na sprowadzonych okrętach. Należy również wkalkulować ryzyko, że polski przemysł stoczniowy może ponosić znaczne dodatkowe koszty wynikające z klauzul, dotyczących ochrony myśli technologicznej zastosowanej na fregatach typu Adelaide, zamieszczonych przez rząd Australii w umowie sprzedaży tego rodzaju uzbrojenia;
– trudno oszacować jakie będą koszty dostosowania niektórych australijskich systemów okrętowych do standardów Polski, czy NATO (np. systemy IFF, szyfrujące i kodujące łączność, przeciwpożarowe i RAS (replenishment at sea) itp.);
– okręty typu Adelaide, podobnie jak dotychczas używane w MW RP fregaty typu OHP, są drogie w utrzymaniu i eksploatacji, co sprawia, że ograniczą środki finansowe na budowę nowych jednostek;
– okręty typu Adelaide uzbrojone są, między innymi, w pociski przeciwlotnicze Evolved SEA SPARROW, co sprawia, że na wyposażenie MW RP wejdzie kolejny rodzaj leciwych pocisków rakietowych. Nie tylko skomplikuje to proces zabezpieczenia logistycznego polskich okrętów ale również wydatnie go podroży. Jednocześnie polska dokona kroku wstecz w procesie unifikacji uzbrojenia rakietowego używanego przez MW RP w działaniu na morzu;
Zobacz też: Norweska stocznia Ulstein podbija rynek statków offshore.
– analizy uzbrojenia i możliwości bojowych okrętów t. Adelaide wskazują, że nie są one przystosowane do operowania w strefach izolowania pola walki (A2AD), które Rosja utworzyła na znacznej części Bałtyku, oraz nie będą posiadać na wyposażeniu śmigłowców, co ograniczy możliwość zwalczania okrętów podwodnych, nie wspominając o innych bezzałogowym środków powietrznych.
Biorąc pod uwagę powyższe argumenty PLP stoi na stanowisku, że zakup okrętów typu Adelaide może zastopować proces budowy okrętów w polskich stoczniach, co negatywnie odbije się na kondycji finansowej tej istotnej dla bezpieczeństwa państwa branży przemysłu oraz całkowicie pogrzebie możliwości eksportu platform, które byłyby budowane w przyszłości dla MW RP, a co mogłoby dać polskim stoczniom szansę na walkę o zagraniczne kontrakty. Jednocześnie Polskie Lobby Przemysłowe pragnie zauważyć, na przykładzie budowy ORP Kormoran, że polski przemysł obronny potrafi skutecznie budować okręty, zaś sam proces nie musi trwać wiele lat (maksymalnie do trzech). Kluczowym czynnikiem jest decyzyjność na szczeblu politycznym i zapewnienie finansowania.
Podsumowując Polskie Lobby Przemysłowe stwierdza, że nabycie ad hoc nieplanowanych i niespełniających polskich potrzeb i wymagań okrętów z Australii, choć krótkoterminowo przyniesie poprawę zdolności bojowych MW RP, to jednak w perspektywie długofalowej okaże się niekorzystne dla procesu modernizacji sił morskich, a także dla polskiego przemysłu obronnego, a w konsekwencji dla bezpieczeństwa państwa.
Źródło: Polskie Lobby Przemysłowe
Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.
-
US Navy wybiera okręty desantowe od Damena?

Ogłoszona 5 grudnia decyzja sekretarza marynarki Stanów Zjednoczonych przesądziła o kierunku dalszych prac nad nowymi okrętami desantowymi średniej wielkości. W postępowaniu dotyczącym programu LSM, US Navy wskazała jako zwycięzcę europejski koncern Damen, którego propozycja najlepiej odpowiadała przyjętym założeniom operacyjnym i harmonogramowym.
W artykule
Projekt LST-100 w programie LSM US Navy
Podstawą oferty niderlandzkiej grupy stał się projekt LST-100, który zostanie zaadaptowany na potrzeby amerykańskiej floty. Zgodnie z deklaracjami strony wojskowej, pierwsze prace stoczniowe mogłyby ruszyć w 2026 roku, co przy zachowaniu zakładanego tempa realizacji umożliwiłoby przekazanie pierwszej jednostki do służby w 2029 roku. Skala programu zakłada pozyskanie docelowo około 35 okrętów, przeznaczonych zarówno dla US Navy, jak i Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.
Istotnym elementem amerykańskiego podejścia do programu jest ograniczenie ingerencji w bazową dokumentację techniczną. Zamiast daleko idących modyfikacji przewidziano jedynie dostosowanie projektu do obowiązujących standardów US Navy, wymagań dotyczących wyposażenia oraz integracji z systemami wykorzystywanymi przez lotnictwo morskie i USMC. Takie podejście ma pozwolić na skrócenie cyklu projektowego i zmniejszenie ryzyka opóźnień.
Rola okrętów LSM w działaniach USMC
Równolegle z ogłoszeniem wyboru programu zawarto porozumienie dotyczące nabycia praw do dokumentacji technicznej LST-100, których wartość określono na 3,3 mln USD. Rozwiązanie to daje stronie amerykańskiej pełną swobodę w zakresie wyboru stoczni realizujących kolejne etapy programu – od budowy seryjnej, przez wsparcie eksploatacji, po przyszłe modernizacje. Zgodnie z zapowiedziami w realizację programu ma zostać włączona możliwie szeroka grupa zakładów stoczniowych.
Nowe okręty desantowe typu LSM (Landing Ship Medium) mają odegrać kluczową rolę w działaniach USMC na wodach Oceanu Spokojnego, umożliwiając szybkie przemieszczanie pododdziałów pomiędzy rozproszonymi punktami operacyjnymi. W założeniu będą one uzupełniać potencjał dużych okrętów desantowych-doków, zapewniając większą elastyczność działania w środowisku nasyconym środkami rażenia przeciwnika.









