Unia Europejska zaangażowana w walkę z piractwem morskim

Unia Europejska kontynuuje rozmieszczanie okrętów wojennych państw członkowskich w Zatoce Gwinejskiej. Tego typu działania mają powstrzymać powracające zagrożenie piractwa morskiego.
Wspólnota zakończyła pilotażowy program skoordynowanej obecności morskiej (CMP), w ramach którego państwa członkowskie rozmieszczały okręty wojenne w tym regionie przez ostatnie dwa lata. Stanowisko Unii Europejskiej jest klarowne; chce być obecna w tym regionie zważywszy na rosnące ryzyko piractwa, a także inne zagrożenia związane z bezpieczeństwem na morzu.
Unia Europejska proponuje przedłużenie mandatu CMP o dwa lata, począwszy od stycznia tego roku. Państwa członkowskie proponują rozmieszczenie w regionie Zatoki Gwinejskiej duńskich, francuskich, włoskich, portugalskich i hiszpańskich okrętów wojennych.
Dania będzie patrolować wody Afryki Zachodniej przez cztery miesiące, Hiszpania przez siedem i pół miesiąca, Francja przez jedenaście miesięcy, Włochy przez osiem miesięcy, a Portugalia przez trzy i pół miesiąca. Dzięki temu rozmieszczeniu okrętów wojennych państw członkowskich będzie stale obecna w Zatoce Gwinejskiej. Co najmniej jedna jednostka będzie stale obecna na tych wodach.
„Zatoka Gwinejska jest nadal szczególnie niebezpieczna dla marynarzy. By reagować na ataki, żadna z przybrzeżnych marynarek wojennych, z częściowym wyjątkiem Nigerii, nie jest w stanie operować jednostkami patrolowymi” – stwierdzono w nocie Służby Działań Zewnętrznych UE, skierowanej do Komitetu Politycznego i Bezpieczeństwa UE.
W nocie dodano, że dla przybrzeżnych marynarek wojennych Afryki Zachodniej reagowanie na zagrożenia na pełnym morzu nie zawsze jest możliwe.
W Zatoce Gwinejskiej odnotowano prawie 50-procentowy wzrost porwań dla okupu w latach 2018-2019, a także około 10-procentowy wzrost w latach 2019-2020. Chociaż region ten odpowiada za nieco ponad 95 proc. wszystkich porwań dla okupu na morzu, w 2021 roku liczba incydentów pirackich i ataków przy użyciu broni pozostaje mniejsza niższa w 2019 r. i 2020 r.
„Jest to z jednej strony rezultat wysiłków podejmowanych przez tamtejsze marynarki wojenne i agencje bezpieczeństwa; z drugiej strony, to efekt zwiększenia obecności międzynarodowych okrętów w tym regionie” – podano także.
UE uruchomiła CMP w 2019 roku rozpoczęła jego realizację rok później, odpowiadając na pilne prośby europejskich interesów żeglugowych. W ubiegłym roku pięć państw członkowskich rozmieściło jednostki marynarki wojennej w regionie, zapewniając ciągłą obecność co najmniej jednego okrętu przez cały rok. Zdaniem UE program pilotażowy dowiódł, że koncepcja CMP może być skutecznym i użytecznym instrumentem przyczyniającym się do bezpieczeństwa morskiego w Zatoce Gwinejskiej.
UE stoi na stanowisku, że ryzyko działalności pirackiej pozostaje wysokie, głównie na wodach przybrzeżnych Togo i Gabonu, przy czym w centrum uwagi znajduje się Nigeria.
„Możliwe ataki mogą skupić się na celach położonych bliżej delty Nigru, zmieniając pirackie modus operandi wobec zwiększonej aktywności okrętów wojennych” – czytamy w nocie. W tej sytuacji, przestępcy mogą zacząć działać bliżej brzegu, co umożliwi im ucieczkę w przypadku zagrożenia.
Autor: The Maritime Executive/MD

-
US Navy wybiera okręty desantowe od Damena?

Ogłoszona 5 grudnia decyzja sekretarza marynarki Stanów Zjednoczonych przesądziła o kierunku dalszych prac nad nowymi okrętami desantowymi średniej wielkości. W postępowaniu dotyczącym programu LSM, US Navy wskazała jako zwycięzcę europejski koncern Damen, którego propozycja najlepiej odpowiadała przyjętym założeniom operacyjnym i harmonogramowym.
W artykule
Projekt LST-100 w programie LSM US Navy
Podstawą oferty niderlandzkiej grupy stał się projekt LST-100, który zostanie zaadaptowany na potrzeby amerykańskiej floty. Zgodnie z deklaracjami strony wojskowej, pierwsze prace stoczniowe mogłyby ruszyć w 2026 roku, co przy zachowaniu zakładanego tempa realizacji umożliwiłoby przekazanie pierwszej jednostki do służby w 2029 roku. Skala programu zakłada pozyskanie docelowo około 35 okrętów, przeznaczonych zarówno dla US Navy, jak i Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.
Istotnym elementem amerykańskiego podejścia do programu jest ograniczenie ingerencji w bazową dokumentację techniczną. Zamiast daleko idących modyfikacji przewidziano jedynie dostosowanie projektu do obowiązujących standardów US Navy, wymagań dotyczących wyposażenia oraz integracji z systemami wykorzystywanymi przez lotnictwo morskie i USMC. Takie podejście ma pozwolić na skrócenie cyklu projektowego i zmniejszenie ryzyka opóźnień.
Rola okrętów LSM w działaniach USMC
Równolegle z ogłoszeniem wyboru programu zawarto porozumienie dotyczące nabycia praw do dokumentacji technicznej LST-100, których wartość określono na 3,3 mln USD. Rozwiązanie to daje stronie amerykańskiej pełną swobodę w zakresie wyboru stoczni realizujących kolejne etapy programu – od budowy seryjnej, przez wsparcie eksploatacji, po przyszłe modernizacje. Zgodnie z zapowiedziami w realizację programu ma zostać włączona możliwie szeroka grupa zakładów stoczniowych.
Nowe okręty desantowe typu LSM (Landing Ship Medium) mają odegrać kluczową rolę w działaniach USMC na wodach Oceanu Spokojnego, umożliwiając szybkie przemieszczanie pododdziałów pomiędzy rozproszonymi punktami operacyjnymi. W założeniu będą one uzupełniać potencjał dużych okrętów desantowych-doków, zapewniając większą elastyczność działania w środowisku nasyconym środkami rażenia przeciwnika.









