Rzeczpospolita: zagraniczny biznes chce stawiać farmy wiatrowe na Bałtyku

Zainteresowanie budową farm wiatrowych w polskiej strefie Morza Bałtyckiego zgłosiło wielu inwestorów zagranicznych. W obszarze ich zainteresowania jest budowa ok. 12 GW w perspektywie lt 2035-2040, mówi cytowany przez dziennik Rzeczpospolita Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej (FNEZ).

Pierwszą oznaką zainteresowania zagranicznego kapitału inwestycjami związanymi z farmami wiatrowymi na Bałtyku jest przystąpienie spółki z grupy Equinor, czyli dawnego koncernu Statoil, do projektów Polenergii. Dziennik Rzeczpospolita pisze, że zainteresowanie rozwijaniem farm wiatrowych w polskiej strefie Bałtyku zgłosiło już wielu inwestorów zagranicznych.

Cytowany przez dziennik Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej (FNEZ), podkreśla, że w obszarze zainteresowania inwestorów jest budowa ok. 12 GW w perspektywie lat 2035-204. Dodaje, że oprócz rozwijających dzisiaj projekty polskich firm zainteresowanie potwierdzają tacy giganci, ak m.in. Dong, Innogy, Iberdrola, Vattenfall czy EDPR.

Zobacz też: Port Gdańsk nawiązał współpracę z Uniwersytetem Gdańskim.

Gazeta pisze, że w niedalekiej przyszłości Polskie Sieci Elektroenergetyczne opublikują raport w sprawie rynkowego zainteresowania inwestycjami w morskie farmy wiatrowe na Bałtyku. Raport już został przygotowany, ale PSE na razie nie ujawniły jego wyników.

Cytowany przez Rzeczpospolitą Stryjecki uważa, że pierwsze farmy wiatrowe na polskim Bałtyku będą działać w okolicach 2025 roku. W jego ocenie jako pierwsze mają szanse zacząć funkcjonować inwestycje Polenergii, PGE, Baltic Trade nad Invest oraz PKN Orlen. Łączna moc tych projektów może wynieść 3,5-4 GW. „W ocenie eksperta pierwsze projekty nie będą przyłączone do sieci morskiej, bo ona do tego czasu nie ma szansy powstać. Każda z farm będzie więc musiała mieć swoje przyłącze do wskazanego przez PSE punktu na lądzie”, czytamy w Rzeczpospolitej.

Stryjecki podkreśla, że los projektów mających zacząć funkcjonować w perspektywie po 2030 roku nie jest pewny. „Z ekonomicznego i politycznego punktu widzenia byłoby sensownie, gdyby rozwój kolejnych projektów był skorelowany z rozwojem sieci morskiej, z punktami ich przyłączenia na morzu. Taka sieć, wyprowadzająca prąd z turbin na Bałtyku, mogłaby jednocześnie łączyć Polskę z innymi krajami, np. Szwecją czy Litwą, wpisując się w europejską politykę integracji bałtyckich rynków energii”, mówi w rozmowie z dziennikiem.

Zobacz też: Specjalizacja i produkcja okrętów dla marynarki wojennej może uratować przemysł stoczniowy.

Rzeczpospolita przypomina także, że ministerstwo energii niedawno potwierdziło zainteresowanie rozwijaniem morskiej energetyki wiatrowej. Resort postrzega tę technologię jako szansę na realizację celów w zakresie odnawialnych źródeł energii w perspektywie 2030 roku oraz dalszej. „Ministerstwo poprosiło o wydłużenie czasu na przygotowanie stanowiska wobec budzącego kontrowersje projektu planu zagospodarowania Bałtyku. Zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej dokument w tym kształcie ogranicza o 4–5 GW, do 7–8 GW potencjał rozwoju wiatraków na Bałtyku”, pisze Rzeczpospolita.

Źródło: Rzeczpospolita/energia.rp.pl

Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Norwegia: kolizja promu Ternen na wyspie Herføl

    Norwegia: kolizja promu Ternen na wyspie Herføl

    11 grudnia na wyspie Herføl w południowej Norwegii prom pasażersko-samochodowy Ternen uczestniczył w kolizji z budynkiem dawnej poczty. Jednostka należąca do operatora Norled wykonywała lokalne połączenie promowe.

    Okoliczności zdarzenia na wyspie Herføl

    Jak donosi lokalna prasa, w tym gazeta Fredriksstad Blad, jednostka mierząca 29,11 metra długości i 9,1 metra szerokości – zamiast zacumować do nabrzeża – uderzyła w nieruchomy obiekt lądowy. Do kolizji doszło z powodu usterki technicznej, która uniemożliwiła załodze zatrzymanie lub zwolnienie promu, mimo podejmowanych prób. Uszkodzeniu uległy elementy konstrukcyjne budynku, w tym fragmenty ścian oraz dachu.

    Zakres strat po stronie obiektu jest obecnie przedmiotem dochodzenia, a szczegóły dotyczące stanu samego promu pozostają na razie niepotwierdzone, co dodaje tajemniczości całej sprawie.

    Błąd nawigacyjny i możliwa usterka techniczna

    Początkowo załoga zgłosiła, że prom osiadł na mieliźnie, co w realiach archipelagu południowej Norwegii mogło wydawać się prawdopodobne. Przeprowadzona na miejscu inspekcja wykazała jednak, że doszło do kolizji z budynkiem znajdującym się na lądzie.

    Według wstępnych informacji przekazywanych przez lokalne media załoga przyznała, że doszło do pomylenia obiektu z przystanią promową. Jako jedną z możliwych przyczyn zdarzenia wskazywana jest usterka techniczna, która miała uniemożliwić skuteczne wyhamowanie jednostki. Te okoliczności pozostają jednak przedmiotem dalszych ustaleń.

    Na pokładzie promu znajdowało się około sześciu pasażerów oraz załoga. Wszyscy bezpiecznie zeszli na ląd.

    Działania służb i dochodzenie

    Norweska policja niezwłocznie rozpoczęła czynności wyjaśniające. W ramach postępowania potwierdzono, że zdarzenie miało charakter allizji, a nie wejścia jednostki na mieliznę. Analizie podlegają zarówno kwestie techniczne, jak i warunki panujące w momencie zdarzenia.

    Operator Norled poinformował o wszczęciu wewnętrznego postępowania wyjaśniającego. Połączenie promowe zostało czasowo zawieszone, jednak po wstępnej ocenie sytuacji ruch przywrócono. Na obecnym etapie nie przekazano informacji o ewentualnych konsekwencjach eksploatacyjnych dla jednostki.

    Prom Ternen – szerszy kontekst

    Prom Ternen został zbudowany w 1970 roku i pływa pod norweską banderą. Jednostka od lat obsługuje lokalne połączenia promowe, stanowiąc element codziennej infrastruktury transportowej tego regionu.

    Incydent na Herføl wpisuje się w serię zdarzeń morskich, które w ostatnich latach zwracają uwagę norweskich mediów na kwestie bezpieczeństwa żeglugi przybrzeżnej. W czerwcu 2023 roku głośnym echem odbiła się kolizja promu pasażerskiego Tyrhaug z jednostką serwisową Frøy Loke w rejonie Edøyfjord, która doprowadziła do obrażeń czterech osób i uruchomiła dyskusję na temat procedur nawigacyjnych oraz stanu technicznego jednostek operujących w norweskich fiordach.

    Źródło: Norsk rikskringkasting (NRK)