Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Belgijska fregata Louise-Marie (F931) przeprowadziła odpalenie pocisku Sea Sparrow na wodach u wybrzeży Andøyi w północnej Norwegii, w ramach ćwiczenia Formidable Shield 2025. Strzelanie wykonano po usunięciu usterki z 2024 roku, która czasowo ograniczała gotowość bojową jednostki.
W artykule
7 maja, w trakcie prowadzonego u wybrzeży Norwegii ćwiczenia Formidable Shield 2025, z fregaty Louise-Marie wystrzelono pocisk przeciwlotniczy RIM-7 Sea Sparrow z wyrzutni pionowego startu Mk 48. Odpalenie miało nie tylko wymiar szkoleniowy, ale przede wszystkim stanowiło zakończenie okresu ograniczonej gotowości bojowej związanej z incydentem technicznym, do którego doszło w ubiegłym roku. Strzelanie odbyło się na północnych wodach, w rejonie szczególnie istotnym z punktu widzenia obecności sił sojuszniczych NATO.
Wówczas, według informacji ze źródeł belgijskich, jeden z pocisków uległ zakleszczeniu w wyrzutni VLS, co wymusiło czasowe ograniczenie zdolności do prowadzenia działań bojowych w zakresie obrony przeciwlotniczej. Potwierdzone kilka dni temu powodzenie testu w warunkach ćwiczebnych oznacza, że fregata ponownie może pełnić zadania w ramach sojuszniczej architektury zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej (IAMD).
Pocisk RIM-7 Sea Sparrow, będący adaptacją systemu AIM-7 do zastosowania morskiego, pozostaje na wyposażeniu wielu okrętów NATO, mimo stopniowego wprowadzania nowszej wersji RIM-162 ESSM. Odpalenie pocisku Sea Sparrow podczas Formidable Shield, po wcześniejszych problemach technicznych, należy traktować jako pełnoprawne przywrócenie zdolności okrętu do działania w systemie obrony powietrznej.
Formidable Shield 2025 to największe tegoroczne ćwiczenie NATO z zakresu zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej (IAMD), prowadzone przez STRIKFORNATO i 6. Flotę USS. Manewry odbywają się cyklicznie co dwa lata, a tegoroczna edycja trwa od 3 do 25 maja. W ćwiczeniu uczestniczy 16 okrętów nawodnych, 27 statków powietrznych i ponad 6 900 żołnierzy z 11 państw Sojuszu.
Ćwiczenia rozpoczęto na poligonie morskim u wybrzeży Andøyi, po czym ich zasadnicza część została przeniesiona na akwen Hebrydów. Główne elementy scenariusza obejmują odpieranie ataków z powietrza w warunkach wielodomenowych, przy wykorzystaniu uzbrojenia w warunkach rzeczywistych oraz z pełną integracją systemów dowodzenia.
Wśród kluczowych elementów tegorocznej edycji znalazły się scenariusze obejmujące odpieranie zagrożeń ze strony pocisków balistycznych oraz manewrujących – zarówno poddźwiękowych, jak i naddźwiękowych. Z perspektywy operacyjnej, kluczowe znaczenie ma integracja systemów wykrywania, środków rażenia i łączności w czasie rzeczywistym – nie tylko wewnątrz zespołów morskich, lecz także w ścisłym współdziałaniu z komponentami sił powietrznych i lądowych.
Fregata Louise-Marie, operująca z bazy w Zeebrugge, jest jedną z dwóch jednostek typu Karel Doorman będących w służbie belgijskiej Marynarki Wojennej. Jednostka została zbudowana dla Koninklijke Marine jako HNLMS Willem van der Zaan (F829), a w 2005 roku przekazana belgijskiej marynarce. Od lat uczestniczy w misjach NATO i Unii Europejskiej, w tym m.in. w operacjach Atalanta, Sophia, Aspides i Joint Viking. W ostatnich miesiącach okręt działał w rejonie Bałtyku w ramach misji Baltic Sentry, skupionej na ochronie infrastruktury podmorskiej.
Okręt wyposażony jest w systemy obserwacji technicznej firmy Thales, w tym radar SMART-S Mk2, radar kierowania ogniem STIR 1.8, radar SeaWatcher 100 oraz system elektrooptyczny Gatekeeper. Dysponuje również pełnym zakresem uzbrojenia do zwalczania celów powietrznych, nawodnych i podwodnych. Zdolność do przenoszenia śmigłowca NH90 w wersji ZOP oraz system obrony bezpośredniej Goalkeeper kal. 30 mm, uzupełniają jego funkcjonalność jako platformy wielozadaniowej średniego zasięgu.
Wbrew częstym opiniom o marginalnym znaczeniu mniejszych flot sojuszniczych, takie jednostkix jak Louise-Marie stanowią istotne ogniwo w strukturach NATO (IAMD). Udowodniona interoperacyjność, potwierdzona w ćwiczeniu o wysokim stopniu realizmu, jakim jest Formidable Shield, pokazuje, że każda jednostka – niezależnie od bandery – może odgrywać kluczową rolę w zapewnianiu bezpieczeństwa morskiego. Dla Belgii, jak i dla innych państw eksponowanych na zagrożenia w rejonie Morza Północnego, Arktyki i Bałtyku, utrzymanie realnej gotowości bojowej na morzu nie jest kwestią prestiżu, lecz koniecznością.
Autor: Mariusz Dasiewicz


Po trzech latach intensywnych prac zakończono budowę nabrzeża T3 w Baltic Hub, a terminal osiągnął pełną gotowość przeładunkową, istotnie wzmacniając pozycję Gdańska w europejskiej logistyce kontenerowej.
W artykule
Po oficjalnym uruchomieniu terminala 6 czerwca w końcu w końcu doczekaliśmy się momentu, w którym T3 Baltic Hub jest już w pełni ukończony i przygotowany do pracy w docelowej skali. Zakończono budowę nabrzeża, we wrześniu wydano pozwolenie na użytkowanie ostatniego odcinka placu, natomiast na początku października do eksploatacji trafiły cztery ostatnie z dwudziestu suwnic aRMG. Dzięki temu Baltic Hub dysponuje już z kompletną infrastrukturą T3, co podnosi roczną zdolność przeładunkową do 4,5 mln TEU oraz wzmacnia pozycję Gdańska jako największego i najgłębszego terminala kontenerowego na Bałtyku.
Z początkiem października do eksploatacji oddano ostatnie cztery z 20 suwnic automatycznych typu aRMG. Już wcześniej, we wrześniu, terminal uzyskał pozwolenie na użytkowanie finalnego odcinka placu. Tym samym inwestycja, która rozpoczęła się we wrześniu 2022 roku, została oficjalnie zamknięta.
Czytaj więcej: Wmurowanie kamienia węgielnego pod T3 Baltic Hub
Nowa infrastruktura zwiększa roczne możliwości przeładunkowe Baltic Hub o 1,5 miliona TEU – do poziomu 4,5 miliona. To oznacza, że Gdańsk umacnia swoją rolę jako punkt węzłowy dla kontenerowej żeglugi oceanicznej w regionie Morza Bałtyckiego.
Za budowę terminala odpowiadało konsorcjum firm Budimex i DEME, nadzorowane przez specjalistów z Haskoning. W kulminacyjnym momencie na placu budowy pracowało jednocześnie blisko 600 osób. Łączna liczba przepracowanych roboczogodzin przekroczyła 3,2 miliona.
W ramach prac zagospodarowano 36 h terenu, do czego zużyto 4,37 mln m³ piasku – ilość odpowiadającą ładunkowi 350 tysięcy ciężarówek. Z kolei stal użyta do budowy ścian obudowy ważyła 17,5 tys. ton, co można porównać do masy 2,4 wieży Eiffla. W sumie na inwestycję zużyto też 160 tys. m³ betonu.
Nabrzeże T3 ma 717 metrów długości i głębokość techniczną wynoszącą 17,5 metra. Jego możliwości przeładunkowe zapewniają siedem automatycznych suwnic nabrzeżowych STS, których parametry – 96 metrów wys. i blisko 150 m z podniesionym wysięgiem – umożliwiają obsługę największych kontenerowców oceanicznych.
Czytaj też: Zmiany w Baltic Hub – gdański terminal reaguje na roszady globalnych sojuszy
Z kolei wspomniane suwnice aRMG, sterowane zdalnie z budynku administracyjnego, stanowią nowoczesne zaplecze placowe terminala. Co istotne, wszystkie maszyny zasilane są energią pochodzącą wyłącznie z odnawialnych źródeł.
Władze terminala podkreślają, że zakończenie budowy terminala to nie tylko wzmocnienie pozycji portu, ale też realizacja zobowiązań środowiskowych – cel redukcji emisji o 50% do roku 2030 oraz osiągnięcia pełnej neutralności klimatycznej do 2050 roku pozostaje niezmienny.
Dziś Baltic Hub obejmuje już ponad 124 hektary powierzchni operacyjnej i 2,1 km głębokowodnych nabrzeży. To największy i najnowocześniejszy terminal kontenerowy na Bałtyku – zbudowany, by sprostać wyzwaniom współczesnej logistyki morskiej.