Według informacji z amerykańskich kręgów rządowych, do których dotarł dziennik „Handelsblatt”, fundacja „Klimat i ochrona środowiska” powołana przez rząd landu i Nord Stream 2 AG „jest właścicielem statku biorącego udział w ostatnich pracach nad ukończeniem gazociągu. Jest to „Blue Ship”, który pojawia się również w najnowszym raporcie rządu USA dla Kongresu na temat sankcji”.
„Raport nie wymienia bezpośrednio nazwy fundacji, ale wskazuje, że statek należy do organizacji związanej z +rządem niemieckim+. Waszyngton dyskutuje obecnie, czy nałożyć nowe środki karne na Nord Stream 2. Spór o sankcje transatlantyckie, który wydawał się być rozstrzygnięty, wchodzi więc w nową rundę” – pisze „Handlesblatt”.
Działalność Fundacji Meklemburgii, która do tej pory odbywała się w cieniu, spotyka się z ostrą krytyką również ze strony niemieckich polityków. „Chcemy, aby ten spór został rozstrzygnięty przez europejskie władze zgodnie z europejskim prawem” – powiedział „Handelsblatt” Reinhard Buetikofer, polityk europejski z ramienia partii Zielonych.
Buetikofer postawił sprawę jasno: „Jeśli rząd kraju związkowego Meklemburgia-Pomorze Przednie pomoże w realizacji projektu gazociągu, będzie to oznaczało poważne naruszenie porozumienia, które kanclerz Angela Merkel i prezydent USA Joe Biden zawarli w sprawie Nord Stream 2. Nie można by wtedy narzekać, gdyby doszło do ostrej reakcji Waszyngtonu”.
Jak dotąd „Biden unikał eskalacji sporu. Nawet ostatnie sankcje są w dużej mierze symboliczne i nie stanowią poważnego zagrożenia dla projektu. W raporcie o sankcjach dla Kongresu, rząd USA wymienia kary wobec statku „Marlin” i jego właścicieli. „Blue Ship” związany z Fundacją z MV został oszczędzony” – zauważa dziennik.
„Fundacja klimatyczna powstała około roku temu, pozornie w celu promowania projektów z zakresu ochrony środowiska, przyrody i klimatu” – przypomina gazeta. Jednak premier landu Manuela Schwesig już wtedy podkreśliła, że organizacja non-profit może również przyczynić się do ukończenia budowy Nord Stream 2. „To, czy ta możliwość będzie potrzebna i wykorzystana, zależy od tego, czy USA nadal będą sięgać po sankcje przeciwko niemieckim i europejskim firmom” – mówiła w styczniu polityk SPD.
„Do tej pory wydawało się, że Fundacja klimatyczna jest konstrukcją pomocniczą na wypadek rozszerzenia przez Amerykanów sankcji wobec Nord Stream 2. Mogłaby wówczas przejąć eksploatację rurociągu, aby uniknąć kar ekonomicznych. Teraz okazuje się, że fundacja już działa” – pisze „Handelsblatt”.
„Rola Meklemburgii-Pomorza Przedniego wywołuje duże niezadowolenie w Waszyngtonie. Część rządu USA wewnętrznie naciska na zaostrzenie sankcji, ponieważ strona niemiecka nie jest gotowa do zdecydowanego przeciwstawienia się rosyjskiej polityce mocarstwowej” – podkreśla dziennik.
Autor: Berenika Lemańczyk/PAP