Gangi przemycają narkotyki w rotterdamskim porcie za pośrednictwem wspólników zatrudnionych przez głównych armatorów. Firmy zostały skorumpowane „na dużą skalę” – powiedział Janse.
Kryminaliści mają swoich ludzi na ważnych stanowiskach w firmach żeglugowych, co umożliwia im handel narkotykami na ogromną skalę. „Organizacje przestępcze celują przede wszystkich w dużych armatorów, takich jak MSC, Maersk, Hapag-Lloyd i CMA CGM, którzy pływają do Ameryki Południowej” – podkreślił szef policji.
Przestępcy potajemnie wyjmują narkotyki z kontenerów i wywożą je poza teren portu. Zdaniem Jansego dzieje się to masowo. „Jest to możliwe tylko wtedy, gdy pomaga ktoś z załogi lub pracowników firm w porcie” – wyjaśnił.
Dziennik informuje o kłopotach firmy MSC. Kilka lat temu władze holenderskie zagroziły wręcz konfiskatą statku należącego do szwajcarskiego właściciela. Statki MSC pojawiły się podczas dochodzeń w sprawie nielegalnego przemytu narkotyków. Paczki kokainy miały być wrzucane z niego do wody i następnie wyławiane przez mniejsze statki.
W 2019 roku na statku MSC znaleziono 20 000 kilogramów kokainy. Członkowie załogi statku w drodze do Rotterdamu zostali przyłapani na przenoszeniu kokainy do motorówek.
W zeszłym roku firmie ochroniarskiej Securitas udowodniono udział jej pracowników w handlu narkotykami – powiedział dziennikowi szef policji. Jego zdaniem większość dużych firm portowych jest poważnie dotknięta korupcją.
Holandia odgrywa centralną rolę w europejskim handlu kokainą. Przechwytywana ilość tego narkotyku rośnie z każdym rokiem. Jak podaje NRC, w zeszłym roku w rotterdamskim porcie została przechwycona przez policjantów i celników rekordowa ilość kokainy – 40 900 kilogramów. Dla porównania w 2014 r. było to 7575 kg.
W zeszłym roku policja morska portu w Rotterdamie odnotowała 300 prób przemytu narkotyków.
Źródło: PAP