O aktualnej sytuacji związanej z ogniskiem COVID-19 po imprezie na pokładzie katamaranu Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku poinformowała we wtorek na swojej stronie internetowej.
Wyjaśniono, że do wtorku stwierdzono 25 przypadków zakażenia, z czego 15 dotyczy mieszkańców woj. pomorskiego, w tym sześciu gdańszczan, ośmiu gdynian i jednego sopocianina. Pozostałe 10 przypadków to mieszkańcy województw zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, łódzkiego i mazowieckiego.
Sanepid poinformował, że dochodzenie epidemiologiczne jest w toku. Służby nie ustaliły jeszcze danych wszystkich uczestników imprezy i nadal apelują o kontakt z nimi osób, które wzięły w niej udział.
12 lipca na katamaranie pływającym po Zatoce Gdańskiej odbyła się impreza Big Boat Party. W zabawie mogło wziąć udział około 240 osób, w tym kilkunastu członków personelu.
Parę dni po imprezie okazało się, że co najmniej kilka uczestniczących w niej osób było zarażonych koronawirusem. Gdyński sanepid zwrócił się do organizatora zabawy z prośbą o listę uczestników i pracowników. Otrzymał dane tylko 92 osób – tych, które kupiły bilety (wiele osób kupowało bilety dla swoich znajomych lub na sprzedaż). Sanepid sukcesywnie ustala dane kolejnych osób, które przebywały na pokładzie katamaranu i poddaje je badaniom.
Kilka dni temu państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Gdyni złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatora imprezy. Podstawą zawiadomienia był art. 165 Kodeksu karnego mówiący o „sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób”. Za popełnienie takiego czynu grozi do 8 lat więzienia.
Organizatorowi imprezy grożą też kary administracyjne, bo zgodnie z obowiązującymi ograniczeniami w Polsce organizować można imprezy, w których bierze udział maksymalnie 150 osób.
Źródło: PAP