Projekt powrotu do polskiej bandery musi zostać odsunięty do czasu

„Jesteśmy gotowi z ustawą dotyczącą polskiej bandery, jednakże sytuacja budżetowa w kraju uniemożliwia nam procedowanie w tej formie, jeśli chodzi o uzyskanie środków, które byłby wsparciem dla armatorów” – powiedział w środę podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej sekretarz stanu w MI Marek Gróbarczyk.
Komisja Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zajmowała się w środę rozpatrzeniem informacji na temat przywrócenia polskiej bandery z uwzględnieniem obowiązujących przepisów prawnych i kierunków zmian.
„Temat jest niezwykle trudny ze względu na koszty, które z tym się wiążą, jak również z dochodowością przedsiębiorstw armatorów, którzy mieliby wracać pod polską banderę” – powiedział podczas posiedzenia komisji sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Jak dodał „to powoduje, że należy stworzyć rozwiązanie, które będzie nie gorsze niż funkcjonujące na świecie, a więc wszelkiego rodzaju subwencje, jak również wsparcie w zakresie spraw socjalnych, muszą być uzyskane z budżetu państwa lub z innych źródeł, które będą rekompensować tę stratę dla armatorów”.Gróbarczyk wskazał, że podjęto już szereg działań w tym zakresie. To m.in. „wprowadzenie PIT-u dla marynarzy w 2019 roku i zwolnieniu po 180 dniach”.
Drugim elementem jest ustawa przygotowana do realizacji. „Udało się doprowadzić do etapu procedowania, jednakże rok 2020 zastopował dalsze działania w tym zakresie z powodu ograniczeń budżetowych, w związku z czym musieliśmy odłożyć w dalszym zakresie procedowanie na czas wyjścia z pandemii i (…) stworzenia rozwiązania w zakresie zabezpieczenia spraw zdrowotno-socjalnych, tak aby mogło być to zaakceptowane przez ministra finansów i włączone długotrwale do budżetu państwa” – powiedział Gróbarczyk.
Podkreślił, że „na tym etapie jesteśmy gotowi z ustawą, jednakże sytuacja budżetowa w kraju uniemożliwia nam procedowanie w tej formie, jeśli chodzi o uzyskanie środków, które byłby wsparciem dla armatorów. W związku z tym musimy odsunąć projekt do momentu kiedy budżet państwa pozwoli na to, abyśmy mogli aplikować o wsparcie dla polskiej bandery” – powiedział Gróbarczyk.
Jego zdaniem ustawa wymaga ustabilizowania budżetu państwa i rozwiązanie w tym roku najprawdopodobniej nie zostanie przyjęte, ale zostanie procedowana w momencie stabilizacji.
Autor: Małgorzata Miszczuk/PAP

-
Wodowanie ostatniego niszczyciela min typu Kormoran II

W gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding 11 grudnia odbyła się ceremonia wodowania i chrztu przyszłej ORP Czajka (606) – szóstego i zarazem ostatniego niszczyciela min typu Kormoran II zbudowanego w tej stoczni.
W artykule
Jednostka tym samym domyka najliczniejszą w XXI wieku serię okrętów wojennych tego typu, budowanych w zakładach stoczniowych w Polsce, i formalnie zamyka ważny etap współpracy Marynarki Wojennej RP z krajowym przemysłem okrętowym w segmencie walki minowej.
Ostatni niszczyciel min proj. 258
Ceremonia miała klasyczną, marynarską oprawę – z udziałem przedstawicieli władz państwowych, dowództwa MW RP oraz kierownictwa stoczni. ORP Czajka, podobnie jak wcześniej Jaskółka i Rybitwa, przejdzie teraz do etapu doposażania i prób morskich. Do służby planowo wejdzie w latach 2026–2027, zasilając 12. Dywizjon Trałowców 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
Technicznie niszczyciel min proj. 258 Kormoran II to dojrzała i sprawdzona konstrukcja okrętu walki minowej nowej generacji, zaprojektowana z myślą o realiach Morza Bałtyckiego, ochronie infrastruktury krytycznej oraz działaniach z użyciem systemów bezzałogowych. Program Kormoran II jest jednym z nielicznych przykładów konsekwentnie zrealizowanej modernizacji MW RP w oparciu o polskie stocznie i krajowe kompetencje przemysłowe.
Nowa jakość w polskim okrętownictwie
Jak wcześniej szczegółowo opisywał na naszym portalu Tomasz Witkiewicz (materiał archiwalny), Kormorany II wprowadziły do polskiej floty jakościowy skok. Nigdy wcześniej w Polsce nie zbudowano tak dużej jednostki wojennej ze stali amagnetycznej, ani też – po II wojnie światowej – Marynarka Wojenna RP nie dysponowała okrętem należącym do ścisłej światowej czołówki w swojej klasie.
Wybór technologii kadłuba ze stali amagnetycznej pozwolił Polsce dołączyć do elitarnego grona użytkowników takich jednostek, obok m.in. Niemiec, Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Indonezji, eksploatujących okręty wywodzące się z rodziny typu 332. Proces budowy prototypu ORP Kormoran był kosztowny, ale umożliwił dopracowanie projektu i przejście do realnej seryjnej budowy.
Zamknięcie linii produkcyjnej w gdańskich zakładach stoczniowych
Wraz z wodowaniem ORP Czajka, ta linia produkcyjna dobiega końca. I tu pojawia się pytanie, którego nikt głośno nie zadaje: skoro Kormoran II okazał się konstrukcją dojrzałą, seryjnie budowaną i sprawdzoną w służbie, dlaczego przez ponad 12 lat nie znalazł żadnego odbiorcy za granicą naszego kraju?
Czy ten okręt rzeczywiście „nie nadaje się” na rynki zachodnie, czy raczej nigdy nie podjęto realnej, systemowej próby jego sprzedaży? I co dalej – jaką drogę rozwoju obierze Remontowa Shipbuilding po zamknięciu tej linii produkcyjnej? Do tematu wrócimy po uzyskaniu odpowiedzi władz stoczni dla naszej redakcji.









