Ile kosztuje energia z offshore i ile będzie kosztować w roku 2030?

Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej zakłada, że dalszy rozwój energetyki wiatrowej na morzu przyczyni się do spadku jej kosztów o 30 proc. do roku 2030. W tym czasie łączny potencjał zainstalowanych na morzach wiatraków ma wzrosnąć do 128 GW w porównaniu do kilkunastu GW zainstalowanych obecnie, pisze portal gramwzielone.pl.
Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej (International Renewable Energy Agency, IRENA) odnotowuje, że w latach 2016-17 potencjał zainstalowanych na świecie morskich farm wiatrowych wzrósł o 25 proc. do poziomu ok. 19 GW – zainstalowanego głównie u wybrzeży krajów europejskich.
W tym czasie obserwowany był spadek cen oferowanych w aukcjach przez inwestorów planujących budowę morskich farm wiatrowych. Zgłoszone ceny – jak podaje IRENA – dla instalacji mających powstać w latach 2020-2022 wahały się w przedziale od 0,06 USD/kWh do 0,1 USD/kWh.
Jak zauważa Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej, spadek kosztów produkcji energii wiatrowej na morzu bierze się nie tylko z rozwoju technologii, ale także niższych kosztów kapitału i ekonomii skali.
IRENA prognozuje, że dalszy rozwój offshore, któremu będzie towarzyszyć spadek kosztów wytwarzania morskiej energii wiatrowej, sprawi, że na koniec kolejnej dekady zainstalowany potencjał morskich wiatraków wzrośnie do 128 GW, a w połowie tego stulecia osiągnie poziom 521 GW.
Ma to oznaczać inwestycje w offshore warte 350 mld dolarów do roku 2030 oraz 1,47 bln dolarów do roku 2050.
IRENA przyjmuje, że do tego czasu udział energii odnawialnej w konsumpcji energii pierwotnej na świecie przekroczy 2/3, a inwestycje w OZE będą oznaczać dla globalnego PKB dodatkowe 52 bln dolarów.
Zobacz też: Zamieszanie na Antypodach: nerwowe negocjacje w sprawie okrętów podwodnych.
–Offshore złapało wiatr w żagle i obecnie jest w pełni dojrzałą komercyjnie technologią. Jeśli trend rozwojowy się utrzyma, razem z bardziej sprzyjającym otoczeniem regulacyjnym i standaryzacją, ta technologia będzie kluczowa dla globalnych wysiłków zmierzających do dekarbonizacji sektora energetycznego i wypełnienia celów klimatycznych – komentuje dyrektor generalny IRENA Adnan Z. Amin.
Prognozowany przez ekspertów Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej spadek kosztu produkcji energii wiatrowej na morzu o 30 proc. do roku 2030 oznaczałby, że powstające wówczas farmy wiatrowe mogłyby wytwarzać energię przy tzw. LCOE (Levelized Cost of Electricity) wynoszącym ok. 0,09-0,01 USD/KWh.
W opublikowanej na początku tego roku analizie kosztów produkcji energii odnawialnej IRENA wskazuje, że przeciętny koszt wytwarzania z morskich w farm wiatrowych uruchamianych w 2017 roku wynosił 0,14 USD/kWh (przy CAPEX ok. 4,24 tys. USD/kW) i był o ok. 0,08 USD/kWh wyższy od LCOE notowanego w przypadku wiatraków na lądzie.
IRENA wylicza, że koszt produkcji energii z lądowych farm wiatrowych spadł przeciętnie o 23 proc. w latach 2010-17, a obecnie średni koszt wytwarzania w ujęciu LCOE wynosi dla tej technologii średnio około 0,06 USD/kWh, a na przykład w USA przeciętne LCOE to ok. 0,04 USD/kWh.
Dużo większy spadek kosztów we wspomnianym okresie odnotowano w przypadku technologii przemysłowych farm fotowoltaicznych, w przypadku których koszt zmalał od roku 2017 średnio o 73 proc. do poziomu 0,1 USD/kWh.
Zobacz też: Dwa giganty łączą siły i szykują technologiczną ofensywę w branży LNG.
Koszt produkcji energii w przypadku uruchamianych w 2017 r. elektrowni geotermalnych i biomasowych miał wynosić przeciętnie ok. 0,07 USD/kWh. Natomiast dla uruchamianych w ubiegłym roku elektrowni wodnych przeciętny koszt produkcji energii miał sięgać 0,05 USD/kWh.
IRENA zakłada, że przeciętna cena energii z wiatru na lądzie wyniesie dla projektów uruchamianych w 2020 r. około 0,05 USD/kWh, a dla dużych farm PV – 0,06 USD/kWh. W przypadku najlepszych projektów, LCOE dla farm fotowoltaicznych i wiatrowych na lądzie, uruchamianych już w przyszłym roku, ma spaść do poziomu 0,03 USD/kWh lub nawet niższego.
Ceny za energię z tych źródeł poniżej tego poziomu były już oferowane w przeprowadzonych w ubiegłym roku aukcjach w krajach Zatoki Perskiej czy Ameryki Południowej, gdzie zbliżyły się do poziomu ok. 0,02 USD/kWh.
Źródło: gramwzielone.pl
-
Iran zatrzymuje tankowiec w Zatoce Omańskiej

Irańskie służby przejęły tankowiec przepływający przez wody Zatoki Omańskiej. Powodem były naruszenia przepisów, w tym brak dokumentacji oraz ignorowanie sygnałów do zatrzymania. Załogę jednostki zatrzymano do wyjaśnienia.
W artykule
Zajęcie jednostki na wodach Zatoki Omańskiej
Według komunikatów irańskich mediów, powołujących się na sąd prowincji Hormozgan, w ręce władz trafił tankowiec z 18-osobową załogą. Strona irańska twierdzi, że jednostka przewoziła około 37 000 baryłek ropy pochodzącego z nielegalnego obrotu. Załodze zarzucono m.in. ignorowanie poleceń zatrzymania oraz brak kompletnej dokumentacji nawigacyjnej i ładunkowej.
Kontekst incydentu
Do incydentu doszło w okresie podwyższonego napięcia wokół transportu surowców energetycznych drogą morską. Zatrzymanie tankowca nastąpiło krótko po działaniach Stanów Zjednoczonych wobec innej jednostki przejętej u wybrzeży Wenezueli, którą Waszyngton wiąże z transportem ropy objętej sankcjami.
Deklaracje Teheranu
Teheran od lat deklaruje walkę z masowym nielegalnym wywozem paliw, który jest napędzany niskimi cenami krajowymi oraz osłabieniem irańskiej waluty. Istotną rolę odgrywają także szlaki morskie prowadzące do państw regionu Zatoki Perskiej.
Światowe media nie podają nazwy tankowca ani kto jest jego właścicielem lub armatorem.











