Zarówno miejsce, w którym doszło do ataku na statek, jak i „agresywne zachowanie” państwa żydowskiego wskazują na to, że stoi ono za tym zamachem – oznajmił rzecznik.
– Gdy tylko region zbliża się do pokoju, ten (izraelski) reżim usiłuje doprowadzić do niepokojów (…). Izrael widzi swe szanse na przetrwanie w wojnie, kryzysach i chaosie – dodał Chatibzadeh.
W sobotę irański prokurator powiedział, że za atakiem na kontenerowiec stoi prawdopodobnie Izrael – relacjonuje Times of Israel.
Inny izraelski portal, Walla, podał w niedzielę, że przedstawiciele administracji Izraela odpowiedzialni za bezpieczeństwo narodowe nalegają ostatnio na zachowanie spokoju i łagodzenie napięć w stosunkach z Iranem. Mieli też oni nakłaniać rząd na zachowanie daleko idącej powściągliwości po domniemanym irańskim ataku na izraelski statek towarowy do którego doszło w lutym w Zatoce Omańskiej.
Jak podała Walla, argumentem za łagodzeniem konfliktu z Iranem jest fakt, że nowa administracja USA potrzebuje czasu na sformułowanie polityki wobec Teheranu, trwają negocjacje dotyczące porozumienia nuklearnego między Iranem a mocarstwami, a ponadto zbrojna konfrontacja w regionie Zatoki Omańskiej mogłaby odciąć Izraelowi jego szlaki handlowe do Azji.
„Wall Street Journal” opublikował w ubiegłym tygodniu raport, w którym, powołując się na amerykańskie źródła na Bliskim Wschodzie napisał, że od końca 2019 roku Izrael obrał za cele ataków co najmniej 12 irańskich statków transportujących najczęściej ropę. Nowojorski dziennik podał również, że siły izraelskie wykorzystują do takich ataków miny podwodne.
Z raportu „WSJ” wynika, że Izrael atakował już na Morzu Czerwonym i w innych regionach statki, które transportowały broń, miny oraz ropę.
Izrael, jak napisał ToI stara się zablokować transport irańskiej ropy, której sprzedaż pozwala finansować „regionalnych ekstremistów”.
Iran, mimo międzynarodowych sankcji nałożonych na Damaszek oraz amerykańskiego embarga na jego ropę, nadal dostarcza ten surowiec do Syrii.
W ostatnich miesiącach wzrosło znacznie napięcie na Bliskim Wschodzie, ponieważ Iran wielokrotnie złamał zasady porozumienia nuklearnego z 2015 roku.
Teheran zawarł je z USA, Rosją, Chinami, Francją, Wielką Brytanią i Niemcami. W ramach umowy irański program nuklearny miał zostać znacznie ograniczony w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji na ten kraj. Z umowy w 2018 roku wycofały się USA za rządów Donalda Trumpa, przywracając sankcje na Iran. Od tego czasu również Iran stopniowo przestał wywiązywać się z zapisów porozumienia i nałożonych ograniczeń.
Nowy prezydent USA Joe Biden zapowiedział w lutym powrót do tej umowy, dał jednak do zrozumienia, że najpierw Iran musi zacząć respektować jej postanowienia.
Źródło: PAP