Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Tuż po północy, mieszkańcy Baltimore stali się świadkami dramatycznego zdarzenia, które na długo zapisze się w historii miasta. Kontenerowiec Dali, wychodzący z portu w Baltimore, uderzył z pełną siłą w przęsło mostu Key Bridge. Ten incydent doprowadził do całkowitego zawalenia się tej arterii komunikacyjnej łączącej dzielnice Hawkins Point i Sollers Point.
Dramatyczne chwile nastąpiły, gdy kontenerowiec zderzył się z mostem, powodując jego całkowite runięcie do wód rzeki Patapsco. Sytuacja ta wywołała natychmiastową reakcję służb ratunkowych, które stanęły przed zadaniem zarządzania jedną z najpoważniejszych katastrof w historii miasta. Straż pożarna w Baltimore, wspomagana przez policję stanową Maryland i inne służby, rozpoczęła akcję ratunkową.
W reakcji na incydent, Maryland Transportation Authority niezwłocznie zareagowała, zamykając dostęp do drogi prowadzącej do mostu, wprowadzając tym samym objazdy. Zarazem wezwała mieszkańców do wykazania się cierpliwością i współpracą. Kontenerowiec Dali, pływający pod banderą Singapuru, był w drodze do Kolombo. Zaistniała sytuacja stanie się przedmiotem szczegółowego dochodzenia, mającego na celu dokładne zbadanie okoliczności tego dramatycznego zdarzenia.
Burmistrz Baltimore, Brandon M. Scott, wyraził swoje zaangażowanie w zarządzanie kryzysowe, będąc w stałym kontakcie z kluczowymi służbami i osobami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo publiczne. Jego obecność i komunikacja w mediach społecznościowych świadczy o powadze sytuacji i determinacji władz miasta do jej opanowania.
Zawalenie mostu Key Bridge nie tylko generuje pytania o przyczyny i okoliczności zdarzenia, ale także skłania do refleksji nad stanem infrastruktury krytycznej i systemami zapobiegawczymi. Społeczność Baltimore, wstrząśnięta tym wydarzeniem, oczekuje teraz na wyniki dochodzenia, które mogą rzucić światło na możliwe przyczyny katastrofy i wyznaczyć kierunki działań prewencyjnych.
Key Bridge, znany oficjalnie jako Francis Scott Key Bridge, to konstrukcja, która zdobiła panoramę Baltimore. Jako stalowy most kratownicowy, urzekł swoją konstrukcją od momentu otwarcia 23 marca 1977 roku. Charakteryzujący się głównym przęsłem o imponującej długości 366 metrów, zasłynął jako jedno z najdłuższych przęseł w swojej kategorii na całym świecie. To właśnie Key Bridge mógł pochwalić się mianem najdłuższego mostu w całym metropolitalnym obszarze Baltimore, będąc kluczowym ogniwem w sieci autostrady międzystanowej nr 695.
To tragiczne zdarzenie pozostawi po sobie długotrwałe skutki, zarówno w zakresie logistyki, jak i w świadomości mieszkańców. Przede wszystkim jednak staje się przestrogą przed niedocenianiem znaczenia regularnych kontroli i inwestycji w bezpieczeństwo infrastruktury kluczowej dla funkcjonowania miast i regionów.
Zdarzenie miało miejsce tuż po północy, o 1:30 czasu lokalnego. Policja, otrzymując zgłoszenie o katastrofie zaledwie pięć minut później, o godzinie 1:35, natychmiast przystąpiła do działań ratunkowych.
Na antenie lokalnej stacji podano, że w następstwie zderzenia „liczne pojazdy” z mostu znalazły się w rzece. Obecnie straż pożarna prowadzi działania poszukiwawcze siedmiu osób.
Do tej pory służbom ratowniczym udało się uratować dwie osoby z wody, z których jedna znajduje się w stanie krytycznym. Nieustannie prowadzona jest intensywna akcja poszukiwawczo-ratownicza. Wydarzenie to zostało sklasyfikowane jako incydent z masowymi ofiarami, co skłoniło gubernatora Maryland, Wesa Moore’a, do ogłoszenia stanu wyjątkowego.
W reakcji na tragiczne wydarzenie na Key Bridge w Baltimore, rozgrywające się na rzece Patapsco, zainicjowano obszerną akcję ratowniczą, w której udział biorą zarówno zespoły działające na wodach, jak i z powietrza. Z baz w Curtis Bay oraz Annapolis wypłynęły jednostki US Coast Guard, natomiast z Atlantic City nadleciał śmigłowiec MH-65 Dolphin, aby z powietrza wspomóc operację. Pomimo trudnej sytuacji, kontenerowiec Dali nadal emitował sygnał AIS, określający jego pozycję, co znacznie ułatwiło koordynowanie działań ratunkowych wokół Key Bridge.
Następstwem katastrofy było kompleksowe zamknięcie zarówno ruchu drogowego, jak i morskiego w obszarze Baltimore. W celu zapewnienia bezpieczeństwa i skutecznej operacji ratunkowej, wyznaczono strefę bezpieczeństwa o promieniu blisko 2 km wokół miejsca zdarzenia przy Key Bridge, zalecając innym jednostkom morskim omijanie tego sektora.
W godzinach wieczornych, podczas swojego wystąpienia, Prezydent Joe Biden przekazał mieszkańcom Baltimore uspokajającą wiadomość, że wstępne ustalenia sugerują, iż przyczyną zawalenia się mostu był „nieszczęśliwy wypadek”, bez żadnych śladów działań terrorystycznych. Zobowiązał się do mobilizacji środków federalnych na rzecz odbudowy tej kluczowej dla Baltimore konstrukcji. Prezydent zadeklarował zdecydowane działania – „poruszenie nieba i ziemi”, by jak najszybciej przywrócić funkcjonalność mostu, który na co dzień jest przejezdny dla ponad 30 000 pojazdów, podkreślając jego niezastąpioną rolę w gospodarce i życiu codziennym tego regionu.
Do zespołów ratowniczych dołączyli również śledczy, których głównym zadaniem jest dokładne przesłuchanie załogi kontenerowca Dali, dogłębna analiza przebiegu zdarzenia oraz wyjaśnienie przyczyn, które doprowadziły do tej katastrofy. Te skoordynowane wysiłki mają na celu nie tylko niezwłoczną pomoc poszkodowanym, ale również zrozumienie okoliczności katastrofy zawalenia mostu Key Bridge w Baltimore, co pomoże w zapobieganiu podobnym tragediom w przyszłości.
Akcja poszukiwawczo-ratunkowa została zakończona w środę o północy czasu polskiego. Sześć osób, których nie odnaleziono, uznano za zmarłe.
Autor: Mariusz Dasiewicz


Pierwszy w pełni tajwański okręt podwodny, prototypowy Hai Kun (SS 711), wpadł w spiralę usterek, które podważają sensowność ambitnego programu budowy własnych jednostek podwodnych. Ostatnie tygodnie przyniosły kolejne sygnały, że konstrukcja ma zasadnicze wady – i to na poziomie, do którego nikt w Tajpej nie chce się dziś przyznać.
W artykule
O sytuacji wokół Hai Kuna od wielu miesięcy informują media branżowe, czego kolejnym przykładem jest dzisiejszy tekst Marcina Chały „Tajwański okręt podwodny z kolejnymi problemami”. Warto przypomnieć ustalenia redakcji ZBIAM, która już podczas wodowania zwracała uwagę, że presja polityczna, pośpiech oraz ograniczone doświadczenie stoczni mogły przełożyć się na jakość wykonania okrętu. Najnowsze informacje jedynie wzmacniają te wcześniejsze zastrzeżenia.
Budowa okrętu w stoczni China Shipbuilding Corporation (CSBC) w Kaohsiung miała być przełomem – sygnałem, że Tajwan w obliczu narastającego zagrożenia ze strony Chin potrafi uniezależnić się od zewnętrznych dostaw. Hai Kun został zwodowany z wykorzystaniem doku pływającego 26 lutego i początkowo wydawało się, że program zmierza w dobrym kierunku. Entuzjazm zgasł jednak po pierwszym wyjściu w morze, kiedy to podczas krótkich i przerywanych prób morskich zaczęły ujawniać się kolejne usterki.
Trzy pierwsze etapy odbywały się wyłącznie za dnia – jednostka wracała do stoczni na każdą noc, a część prób kończyła się wcześniej niż planowano. Po zakończeniu trzeciej fazy okazało się, że lista usterek jest tak długa, iż konieczne było skierowanie prototypu na czteromiesięczne poprawki. W ich trakcie wyszło na jaw, że problemy występują nawet w tak elementarnych systemach, jak – mechanizm kotwiczny. Kabestan odmówił pracy już podczas prób dokowych, a stocznia – nie potrafiąc go naprawić – po prostu zdemontowała cały mechanizm. Efekt? Hai Kun do dziś wychodzi w morze bez kotwicy.
Jeszcze poważniejsze kontrowersje wzbudziły doniesienia o szczelności przedziałów wodoszczelnych. Część mediów twierdzi, że zamknięcia wodoszczelne między przedziałami nie przeszły pełnego zakresu prób, co rodzi pytania o faktyczną odporność kadłuba na wysokie ciśnienie – czemu stocznia CSBC oficjalnie zaprzecza. Równie niezręcznie wygląda kwestia siłowni: zamiast docelowych zespołów napędowych przeznaczonych dla okrętów podwodnych zastosowano sześć komercyjnych agregatów prądotwórczych, zainstalowanych doraźnie, aby w ogóle zapewnić jednostce podstawowe parametry manewrowe. To rozwiązanie jest jak podano, tymczasowe – na okrętach budowanych seryjnie cały układ napędowy będzie musiał zostać przeprojektowany.
Według nieoficjalnych źródeł, Hai Kun nie zrealizował nawet pełnego zestawu prób na powierzchni, o testach podwodnych nie wspominając. 27 listopada jednostka wyszła na czwarty etap prób morskich – ponownie ograniczony wyłącznie do pływania w wynurzeniu. Było to najdłuższe wyjście w morze, trwające „aż” dwa dni. To pokazuje skalę ograniczeń.
Zgodnie z relacją portalu Asia Times, który analizuje przebieg tajwańskiego programu, budowa Hai Kuna napotyka poważne trudności przy integracji podzespołów pochodzących z różnych państw. Dotyczy to m.in. sonarów, masztów oraz innych elementów wyposażenia okrętowego, które muszą współpracować w ramach jednego, spójnego systemu. Autorzy określają ten zestaw jako „United Nations of systems”, wskazując, że połączenie dopiero co skompletowanych, obcych komponentów na prototypowej jednostce okazuje się zadaniem znacznie trudniejszym, niż pierwotnie zakładano.
Ponadto część zachodnich komentatorów wskazuje, że w programie Hai Kun może brakować niezależnej weryfikacji prowadzonej przez zewnętrzne instytucje, które mogłyby potwierdzić, czy prototyp spełnia wymagane standardy jakości, niezawodności i bezpieczeństwa. Bez takiej kontroli trudno o jednoznaczną ocenę faktycznego stanu technicznego jednostki. W praktyce oznacza to, że nawet przy oficjalnych zapewnieniach stoczni i marynarki pozostaje wyraźny margines wątpliwości dotyczących realnej gotowości bojowej okrętu.
Zgodnie z pierwotnym planem próby miały zakończyć się we wrześniu, a w listopadzie tego roku na maszcie miała już widnieć bandera. Dziś wiadomo, że te terminy nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Program zatrzymał się na etapie wstępnych testów – zamiast przejść do pełnego cyklu badań na powierzchni i w zanurzeniu, wciąż sprawdzane są głównie układy napędowe oraz część układów nadzorujących stan techniczny okrętu podczas działań na morzu.