Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Ogłoszenia i rozstrzygnięcia kolejnych przetargów, pozyskanie ważnych decyzji administracyjnych i rozpoczęcie niezbędnych badań w obszarze morskiej energetyki wiatrowej to kluczowe działania z zakresu morskiej energetyki wiatrowej podjęte w 2022 roku przez PGE. Pokazują one, jak intensywny rok ma za sobą Grupa PGE w sektorze offshore wind.
W nowy rok polski koncern energetyczny wchodzi, przygotowując się do uzyskania pozwoleń na budowę, będących ostatnimi niezbędnymi do podjęcia decyzji inwestycyjnej dotyczącej projektów na Bałtyku.
Jednym z najważniejszych wydarzeń mijającego roku dla PGE Baltica, spółki realizującej program offshore Grupy PGE, było przedstawienie planów dotyczących zagospodarowania terenów portowych w Ustce z przeznaczeniem na bazę operacyjno-serwisową obsługującą przyszłe projekty na morzu.
O wyborze tego miasta mówiło się już od ponad roku, kiedy to PGE podpisała z lokalnymi władzami porozumienie dotyczące umiejscowienia w Porcie Ustka swojego zaplecza serwisowego dla przyszłych morskich farm wiatrowych. Jednak dopiero jesienią 2022 roku – po okresie decyzji administracyjnych, pozwoleń i sfinalizowaniu transakcji zakupu ok. 3 ha terenów portowych – PGE Baltica ostatecznie potwierdziła, że to właśnie z usteckiego portu będą serwisowane przyszłe projekty offshore Grupy PGE.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/morska-farma-wiatrowa-baltica-z-zatwierdzonym-poziomem-wsparcia/
Mimo że teren wymaga gruntownej przebudowy i modernizacji, lokalizacja w Ustce jest dla nas najbardziej optymalnym rozwiązaniem. Dzięki dobrym warunkom nawigacyjnym i technicznym portu, zwłaszcza odpowiedniej głębokości podejścia i kanału portowego, jednostki serwisowe będą mogły bez przeszkód wypływać stąd na obszar morskich farm wiatrowych.
Dariusz Lociński, Prezes Zarządu PGE Baltica
Inwestycja w Ustce zmieni nie tylko oblicze samego portu, ale będzie też impulsem dla rozwoju całego regionu. Budowa i późniejsza działalność portu serwisowego oraz planowane przez PGE Baltica utworzenie Centrum Kompetencji Morskiej Energetyki Wiatrowej w mieście zapewni także nowe miejsca pracy.

Baltica 2 + Baltica 3 = Morska Farma Wiatrowa Baltica
W sierpniu Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gdańsku wydała decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przyłącza lądowego Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica. Postanowienie dotyczy wyprowadzenia mocy obu etapów elektrowni – Baltica 2 i Baltica 3, które Grupa PGE realizuje wspólnie z Ørsted. Uzgodnienie środowiskowe dla morskiej części projektu zostało wydane jeszcze w styczniu 2020 roku. Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej, tuż po otrzymaniu decyzji podkreślał, że jest to zamknięcie ważnego, wielomiesięcznego etapu prac przygotowujących budowę morskiej farmy wiatrowej wraz z infrastrukturą przyłączeniową. Kolejnym etapem było rozpoczęcie przez inwestorów przygotowania dokumentacji technicznej niezbędnej do pozyskania pozwoleń na budowę.
W tym samym czasie PGE i Ørsted otrzymały decyzję Komisji Europejskiej dotyczącą indywidualnej ceny w kontrakcie różnicowym dla obu realizowanych wspólnie etapów Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica – Baltica 2 i Baltica 3. Były to pierwsze projekty morskiej energetyki wiatrowej w Polsce z zatwierdzonym indywidualnym wsparciem na poziomie Komisji Europejskiej. W grudniu decyzje o indywidualnym poziomie wsparcia dla obu etapów projektu wydał Prezes URE.
Czytaj również: https://portalstoczniowy.pl/politechnika-gdanska-razem-z-pge-baltica-wyksztalca-kadry-dla-polskiego-offshore/
Mijający rok był także intensywny dla partnerów inwestycji, którzy ogłosili kilka kluczowych przetargów, w tym m.in. na generalnego wykonawcę lądowej części inwestycji związanej z wyprowadzeniem mocy, a także na inżyniera kontraktu. Rozstrzygnięto m.in. przetarg na wykonawcę projektu budowlanego morskiej farmy wiatrowej.
Dla potencjalnych dostawców i podwykonawców partnerzy inwestycji zorganizowali wspólnie spotkania, które wiosną odbyły się dwukrotnie. Pierwsze przebiegło w formule online. Przedstawiciele PGE Baltica i Ørsted przedstawili projekt i najważniejsze czekające go w najbliższym czasie przetargi oraz odpowiadali na wszystkie pojawiające się pytania. W wirtualnym wydarzeniu udział wzięło blisko 800 przedstawicieli potencjalnych dostawców, podwykonawców i innych podmiotów zainteresowanych współpracą przy realizacji Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica, w tym ponad 500 z Polski. Z kolei w czerwcu podczas branżowej konferencji obie firmy przeprowadziły prezentacje i warsztaty dotyczące QHSE, gdzie skupiły się na wymaganiach i standardach z tego obszaru, które muszą spełnić potencjalni wykonawcy.
PGE Baltica i Ørsted wraz z innymi inwestorami zaangażowały się także w stworzenie i realizację programu Choczewo – Gmina Napędzana Wiatrem. To właśnie na terenie gminy Choczewo powstanie bowiem infrastruktura lądowa służąca do wyprowadzenia mocy z offshore wind. Inicjatywa oparta na stałej współpracy z mieszkańcami ma na celu zaangażowanie ich w tworzenie i realizację pomysłów na zmiany w ich najbliższym otoczeniu. Inwestorzy finansują najciekawsze pomysły mieszkańców w kilku obszarach tematycznych, jednocześnie edukując na temat morskiej energetyki wiatrowej. Jeszcze przed rozpoczęciem programu, późną zimą, przedstawiciele PGE Baltica i Ørsted odbyli cykl spotkań informacyjnych na temat planowanych projektów w kilku sołectwach gminy Choczewo.
Baltica 1 – pomiary wietrzności i badania środowiskowe
W przypadku morskiej farmy wiatrowej Baltica 1, która jest projektem przewidzianym do realizacji na początku przyszłej dekady, PGE Baltica rozpoczęła badania pomiarów wietrzności zafalowania i prądów morskich. W maju specjalna boja pomiarowa została wyprowadzona w morze z portu we Władysławowie, by po okresie kalibracji urządzeń zostać zakotwiczona na właściwym obszarze pomiarowym. Badania potrwają dwa lata – to okres pozwalający pozyskać reprezentatywne dane na temat warunków meteorologicznych w miejscu, gdzie powstanie przyszła morska farma wiatrowa.

Wyniki pomiarów będą stanowić bezcenną wiedzę dla kolejnych etapów rozwoju tego projektu, w szczególności niezbędną do rozmieszczenia turbin, tak by ich moc wykorzystywana była w sposób jak najbardziej efektywny.
Dariusz Lociński, Prezes Zarządu PGE Baltica
Jesienią rozpoczęły się także badania środowiskowe dla tego projektu. Na kampanię środowiskową składa się szereg szczegółowych badań i analiz pozwalających właściwie przygotować projekt i uzyskać niezbędne decyzje administracyjne. Oprócz terenu, na którym powstanie farma, badaniom podlegać będzie także obszar morza i lądu, gdzie powstanie infrastruktura przyłączeniowa.
Baltica 1 o mocy zainstalowanej ok. 0,9 GW będzie zlokalizowana w rejonie Ławicy Środkowej, ok. 80 km od polskiego wybrzeża Morza Bałtyckiego, na północ od Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica, czyli etapów Baltica 2 i Baltica 3. Projekt ma już pozwolenie lokalizacyjne i umowę przyłączeniową.
Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/budowa-krajowego-lancucha-dostaw-morskiej-energetyki-wiatrowej-na-tajwanie/
Współpraca ze światem nauki
PGE Baltica rozpoczęła tworzenie sieci współpracy naukowej. W ten sposób chce angażować polskie uczelnie i instytucje naukowe w rozwój polskiego sektora offshore wind. Z jednej strony taka współpraca niesie ze sobą możliwości doskonalenia nowych technologii dla morskiej energetyki wiatrowej w oparciu o wspólne projekty naukowo-badawcze, a z drugiej jest doskonałą okazją na stworzenie podstaw do kształcenia przyszłych kadr tak potrzebnych tworzącemu się w Polsce sektorowi. PGE Baltica realizuje studia podyplomowe związane z offshore wraz z Uniwersytetem Morskim w Gdyni, Politechniką Gdańską i Uczelnią Łazarskiego w Warszawie. Dodatkowo na Politechnice Gdańskiej włączyła się w specjalność na studiach magisterskich dotyczącą projektowania i budowy morskich systemów energetycznych. Planując stworzyć kompleksowy program edukacji dla młodych ludzi zainteresowanych karierą w morskiej energetyce wiatrowej, zaprosiła do współpracy także pomorskie szkoły średnie – technika z Ustki i Malborka, by już na tym etapie pokazać uczniom możliwości, jakie niesie ze sobą praca przy morskich farmach wiatrowych.

Ważnym punktem wspólnym na mapie tej współpracy będzie planowane w Ustce Centrum Kompetencji offshore wind, które ma być sercem tworzonego przez PGE Baltica ekosystemu łączącego naukę z przemysłem offshore wind. To tam mają odbywać się szkolenia pracowników i certyfikacja ich uprawnień. Nad nowymi technologiami poprawiającymi efektywność morskich farm wiatrowych pracować tam będą zespoły projektowe. W sferze projektowo-badawczej, poza uczelniami, PGE Baltica współpracuje już m.in. z gdańskimi instytutami Polskiej Akademii Nauk.
Kolejny rok, kolejne postępy
Przełom roku 2022 i 2023 ma przynieść rozstrzygnięcia postępowań na pozwolenia lokalizacyjne dla projektów II fazy. Grupa PGE stara się o osiem takich pozwoleń, co pozwoli na realizację celu strategicznego w postaci osiągnięcia do 2040 roku co najmniej 6,5 GW mocy zainstalowanej w morskich farmach wiatrowych. Ubieganie się o pozwolenie na budowę sztucznych wysp (PSzW) – jak określił to ustawodawca – jest bardzo konkurencyjnym procesem, od którego zależeć będą moce w projektach planowanych przez deweloperów na kolejne dekady. Wnioskowanie o każdy z obszarów rządzi się natomiast własnym kalendarzem.
Projekty offshore wind realizowane przez PGE wspólnie z Ørsted oczekują także na zakończenie kolejnych ważnych przetargów, a także potrzebnych, realizowanych obecnie badań, m.in. geotechniki. Po uzyskaniu pozwoleń budowlanych i ostatecznej decyzji inwestycyjnej rozpoczną się prace budowlane przy lądowej stacji transformatorowej, czyli infrastrukturze związanej z wyprowadzeniem mocy z morza. Na kolejne lata planowane jest rozpoczęcie budowy na morzu, a po pierwszym podaniu napięcia nastąpi użytkowanie Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica, czyli Baltica 2+3. W przypadku jej etapu Baltica 3 o mocy ok. 1 GW będzie to rok 2026, a w przypadku etapu Baltica 2 o mocy ok. 1,5 GW rok 2027.
Źródło: PGE Baltica


Palenie blach na nowy okręt ratowniczy Marynarki Wojennej RP jest symbolicznym początkiem budowy okrętu lub statku. W rozmowie z naszą redakcją, zaraz po uroczystości palenia blach, Prezes PGZ Stoczni Wojennej, Marcin Ryngwelski, mówi o znaczeniu programu Ratownik, budowie fregat Miecznik oraz o tym, jak te programy przywracają Polsce zdolność samodzielnego projektowania i budowania nowoczesnych okrętów wojennych.
W artykule
Moment palenia blach na Ratownika to coś więcej niż początek budowy okrętu. To symboliczny sygnał, że polski przemysł okrętowy znów potrafi wziąć odpowiedzialność za tworzenie zaawansowanych jednostek od projektu po gotowy okręt.
Marcin Ryngwelski, Prezes PGZ Stoczni Wojennej
W dniu, który na zawsze zapadnie w pamięci stoczniowców i całego polskiego przemysłu okrętowego, rozpoczyna się nowy rozdział w historii PGZ Stoczni Wojennej. Symboliczne palenie blach pod budowę okrętu ratowniczego kp. Ratownik to nie tylko początek realizacji jednego z najważniejszych programów dla Marynarki Wojennej RP, lecz także potwierdzenie, że Polska wraca do grona państw zdolnych samodzielnie projektować i budować nowoczesne okręty wojenne.

W rozmowie z Portalem Stoczniowym prezes Marcin Ryngwelski przedstawia kulisy realizacji dwóch kluczowych programów – Ratownik i Miecznik. Opowiada o roli PGZ Stoczni Wojennej w konsorcjum, relacjach z partnerami zagranicznymi, wyzwaniach kadrowych oraz o tym, jak budowa nowych okrętów wpływa na odbudowę kompetencji krajowego przemysłu okrętowego.
To jeden z najbardziej oczekiwanych programów dla Marynarki Wojennej RP. Jak podkreśla prezes PGZ Stoczni Wojennej, Ratownik to przedsięwzięcie niezwykle ambitne – zarówno pod względem technicznym, jak i organizacyjnym.
Czytaj też: Ratownik: trzecia szansa
Mówimy o pełnoprawnym okręcie ratowniczym i wsparcia podwodnego, który zapewni zdolność do prowadzenia operacji na głębokich wodach, wsparcia przyszłych okrętów podwodnych z programu Orka oraz ochrony infrastruktury krytycznej na dnie Bałtyku.
Budowę jednostki rozpocznie uroczyste palenie blach zaplanowane na koniec listopada 2025 roku, a położenie stępki – w roku jubileuszowym, gdy Gdynia będzie obchodzić swoje stulecie.
To ważny symbol – zarówno dla miasta, jak i dla nas jako stoczni. Pokazujemy, że potrafimy projektować i budować w Polsce nowoczesne okręty specjalistyczne – mówi Ryngwelski.
Ratownik powstaje na podstawie polskiej dokumentacji technicznej i krajowej licencji, co daje pełną kontrolę nad procesem projektowania, budowy i integracji systemów.
To dla nas kluczowy krok – wracamy do projektowania własnych okrętów, a nie tylko do montażu konstrukcji zaprojektowanych za granicą – podkreśla prezes PGZ SW.
Dzięki współpracy z polskimi biurami projektowymi i uczelniami technicznymi, udział krajowych dostawców w budowie Ratownika będzie znaczący – szczególnie w obszarze systemów energetycznych, automatyki, konstrukcji stalowych i wyposażenia pokładowego.
Jednostka zostanie wyposażona w system nurkowania saturowanego umożliwiający prowadzenie długotrwałych misji na dużych głębokościach, z dzwonem nurkowym, komorami dekompresyjnymi i pełnym zapleczem wspierającym. Okręt otrzyma także system dynamicznego pozycjonowania (DP), pozwalający utrzymać pozycję nad rejonem akcji z dokładnością do kilku metrów.
Polecam film Ostatni Oddech – pokazuje, jak niewielki margines błędu dzieli sukces od tragedii w takich warunkach. Ratownik ma zapewniać bezpieczeństwo tam, gdzie ryzyko jest najwyższe – dodaje Ryngwelski.
Okręt będzie współpracował z bezzałogowymi pojazdami podwodnymi – zdalnie sterowanymi ROV i autonomicznymi AUV – co umożliwi mapowanie dna morskiego, inspekcję infrastruktury krytycznej oraz prowadzenie akcji poszukiwawczych.
Zasięg operacyjny jednostki wynosić będzie około 6000 mil morskich, co pozwoli na działania nie tylko na Bałtyku, ale również na Północnym Atlantyku.
Kadra rozwija się razem z programem” – mówi Prezes. Wykorzystujemy doświadczenia z programu Miecznik, szczególnie w zakresie cyfrowego modelowania 3D i integracji systemów. Dzięki temu proces budowy Ratownika przebiegnie szybciej i sprawniej.
PGZ Stocznia Wojenna współpracuje z Akademią Marynarki Wojennej i Politechniką Gdańską w zakresie szkolenia specjalistów, a także z pomorskimi kooperantami w ramach Grupy PGZ.
Jaka jest dokładna rola PGZ Stoczni Wojennej w programie budowy fregat pk. Miecznik?
Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno określona w podziale prac konsorcjum. Stocznia pełni funkcję lidera technicznego, odpowiedzialnego za całość projektu w zakresie technicznym – od integracji systemów po uruchomienie i przekazanie jednostki zamawiającemu. Partnerzy wspierają PGZ SW w wybranych obszarach, zgodnie z zakresem umów.
Gdzie kończy się partnerstwo wobec zagranicznych dostawców, a zaczyna samodzielność stoczni?
„Współpraca z Babcockiem od początku miała dotyczyć jedynie projektu klasyfikacyjnego. Niestety, ten etap się przedłużył, a firma nadal formalnie nas wspiera. Z punktu widzenia biznesu trudno mieć o to pretensje – każda firma wykorzystuje sytuację, w której zamawiający nie w pełni rozumie, co kupuje.

Dlatego od dawna podkreślam w Grupie PGZ, że rola Babcocka powinna się już zakończyć. Zatrudniliśmy własnych projektantów i rozwijamy kompetencje wewnętrzne. To moment, by przejąć odpowiedzialność za projektowanie w pełnym zakresie” – podkreśla Ryngwelski.
W ramach programu Miecznik budowa prototypowej fregaty Wicher jest już w toku. Wodowanie przewidziane jest na lato 2026 roku, a przekazanie jednostki Marynarce Wojennej RP – w III kwartale 2029 roku. Kolejne okręty – Burza i Huragan – będą przekazywane odpowiednio w 2030 i 2031 roku.
Czytaj więcej: PRS nadzoruje budowę okrętu ratowniczego pk. Ratownik dla MW RP
W obu programach – Ratownik i Miecznik – wspólnym mianownikiem jest powrót do samodzielności i odbudowa polskich kompetencji stoczniowych.
Nie budujemy już tylko okrętów. Budujemy kompetencje, które pozwolą Polsce przez kolejne dekady rozwijać nowoczesne technologie morskie – podsumowuje Marcin Ryngwelski.
Rozmawiał Mariusz Dasiewicz