Lankijska marynarka wojenna otrzymała nową fregatę patrolową

Nowo wcielona fregata patrolowa SLNS Vijayabahu (P627) jest trzecim z przekazanych przez USA kutrów US Coast Guard. Jednostki typu Hamilton w lankijskiej flocie są klasyfikowane jako Advanced Offshore Patrol Vessels, czyli zaawansowane okręty patrolowe.

Fregata patrolowa SLNS Vijayabahu (P627) dla Sri Lanki

SLNS Vijayabahu, wcześniej był służył w USCG jako USCGC Douglas Munro (WHEC-724), w której spędził 40 lat, od 1971 do 2021 roku. W uroczystości wcielenia okrętu do służby wzięli udział prezydent Sri Lanki Ranil Wickremesinghe, sekretarz ministra obrony Kamal Gunaratne, dowódca marynarki wojennej Sri Lanki wiceadmirał Nishantha Ulugetenne oraz ambasador USA na Sri Lance Julie Chung.

Okręt ten został przekazany przez USA Sri Lance 26 października 2021 r. w ramach programu wzmocnienia zdolności Sri Lanki do ochrony jego suwerenności morskiej i bezpieczeństwa. Biorąc pod uwagę, że wyłączna strefa ekonomiczna (EEZ) Sri Lanki jest siedem razy większa od jej powierzchni lądowej, a obszar poszukiwań i ratownictwa jest prawie 25 razy większy, nowy okręt jest istotnym wzmocnieniem floty w prowadzeniu działań na morzu.

Czytaj więcej o Rheinmetallu który dostarczy armaty małokalibrowe dla niemieckich fregat F126

Do najważniejszych operacji należy ochrona zasobów morskich, podejmowanie misji poszukiwawczych i ratunkowych statków morskich i rybackich w niebezpieczeństwie oraz zwalczanie przemytu narkotyków i broni. W lankijskiej flocie służą już dwa „kutry” rodem z USCG: jeden typu Hamilton– SLNS Gajabahu ((P626) eks-USCGC od 2018 roku i SLNS Samudura ((P261) eks-USCGC Courageous WMEC-622 typu Reliance), od 2004 roku.

Po przejęciu okrętu, początkowa załoga składająca się z około 130 osób pod nadzorem oficera dowodzącego P 627, przeszła szkolenie i zaangażowała się w formalności związane z przejęciem, konserwacją, planowanymi naprawami i instalacjami, aby dostosować się do potrzeb operacyjnych floty, przez około 10 miesięcy. Wkrótce po zakończeniu szkolenia i prac modernizacyjnych, P 627 rozpoczął swoją podróż do domu 3 września 2022 roku. SLNS Vijayabahu odbył jeden z najdłuższych rejsów w historii marynarki wojennej Sri Lanki. Wyruszył z Seattle w stanie Waszyngton i dotarł do Colombo 2 listopada przebywając 10656 mil morskich.

Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/royal-navy-wybrala-pociski-nsm-dla-modernizowanych-fregat/

Nowy nabytek Lankijczyków, mierzy 115 m długości i jest w stanie osiągnąć maksymalną prędkość 29 węzłów, oraz zasięg 14000 mil morskich. Okręt ma 187 członków załogi i jest wyposażony w uzbrojenie i mechanizmy, które odpowiadają wymaganiom operacyjnym lankijskiej floty.

Wycofane ze służby w USCG kutry typu Hamilton są pożądanym przez biedniejsze państwa grantem wzmacniającym ich siły morskie. Mimo swego wieku, jednostki te z racji dobrych własności nawigacyjnych (morskich) w dalszym ciągu świetnie się wywiązują z roli pełnomorskich patrolowców. Na 12 zbudowanych i już wycofanych jednostek aż jedenaście nosi już bandery nowych właścicieli (Filipiny – 3 okręty, Nigeria – 2 okręty, Wietnam – 2 okręty, Bangladesz – 2 okręty, Sri Lanka – 2 okręty) a ostatni z nich otrzyma niedługo Bahrajn.

Autor: TDW

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

    Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

    Norweskie Ministerstwo Obrony poinformowało 5 grudnia o zwiększeniu zamówienia na okręty podwodne typu 212CD budowane w Niemczech. Dotychczasowy kontrakt obejmował cztery jednostki, teraz Oslo chce dokupić dwie kolejne.

    O rozszerzeniu zamówienia mówiło się od 2024 roku, kiedy to Bundestag zgodził się zwiększyć niemiecką część programu z dwóch do sześciu jednostek. Wtedy też pojawiła się informacja o możliwej dodatkowej opcji na trzy kolejne okręty dla Niemiec.

    Budowa pierwszych 212CD trwa – zarówno dla Norwegii, jak i Niemiec. W norweskiej flocie nowe okręty zastąpią wysłużone jednostki typu Ula. Ich głównym zadaniem będzie monitorowanie i ochrona obszarów na północnym Atlantyku, Morzu Norweskim i w rejonie Arktyki, gdzie obecność rosyjskiej Floty Północnej jest stałym czynnikiem ryzyka. Całość norweskiego zamówienia, po rozszerzeniu, szacowana jest na ponad 90 mld koron (ponad 32 mld zł). Resort obrony Norwegii podkreśla, że decyzja wynika bezpośrednio z pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa tego kraju.

    Wspólny projekt Norwegii i Niemieccharakterystyka 212CD

    Wspólna budowa okrętów ma przynieść obu państwom wymierne korzyści: wspólne szkolenia, ujednolicone standardy obsługowe oraz interoperacyjność, w tym możliwość tworzenia mieszanych, norwesko-niemieckich załóg. W Haakonsvern powstaje już specjalna infrastruktura do szkolenia marynarzy i utrzymania jednostek serii 212CD.

    Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, umożliwiających obserwację i identyfikację celów bez konieczności wynurzania jednostki. Uzupełnieniem systemu są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają na bezpieczne manewrowanie oraz prowadzenie działań na wodach o złożonej charakterystyce dna.

    W prasie branżowej zwraca się uwagę na „diamentowy” przekrój poprzeczny kadłuba, który ma redukować odbicia aktywnych sygnałów sonarowych. Innowacyjność konstrukcji rodzi jednak ryzyko opóźnień – niektórzy twierdzą, że pierwsze jednostki tej serii mogą być gotowe z poślizgiem czasowym, związanym z dostępnością materiałów i koniecznością nabywania doświadczenia przez wykonawców.

    Napęd i systemy pokładowe

    Napęd stanowią dwa silniki wysokoprężne MTU 4000, baterie litowo-jonowe oraz najnowsza generacja systemu AIP (HDW Fuel Cell AIP, określany jako – IV generacja). Baterie przeszły krytyczne testy bezpieczeństwa, a koncepcja projektu zakłada możliwie niskie zużycie energii i wysoką autonomiczność w zanurzeniu.

    W skład wyposażenia nowych 212CD wchodzi najnowszy system dowodzenia CMS ORCCA, rozwijany wspólnie przez TKMS i norweski Kongsberg. To centrum nerwowe okrętu, integrujące wszystkie sensory i uzbrojenie, a jednocześnie przygotowane do pełnej współpracy z niemiecką i norweską flotą.

    Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, zapewniających obserwację i identyfikację celów bez wynurzania okrętu. Ich uzupełnieniem są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają bezpiecznie prowadzić działania na trudnych wodach.

    Uzbrojenie okrętów podwodnych 212CD

    Okręty otrzymają cztery wyrzutnie torped kalibru 533 mm, przystosowane do użycia nowoczesnych torped ciężkich DM2A4, będących standardem wśród państw NATO mających w służbie okręty TKMS.

    Do samoobrony na krótkim dystansie przewidziano system IDAS, czyli rakietowy zestaw przeznaczony do zwalczania środków ZOP, dronów i śmigłowców operujących nad obszarem działań okrętu.

    Najmocniejszy akcent ofensywny to możliwość użycia pocisków przeciwokrętowych NSM od Kongsberga – uzbrojenia, przed którym rosyjskie okręty mają szczególny respekt. NSM realnie utrudni im swobodne operowanie na północnym Atlantyku i w rejonach subarktycznych.

    Jednostki będą także zdolne do współpracy z autonomicznymi pojazdami podwodnymi (UUV), co zwiększa ich możliwości w rozpoznaniu, działaniach specjalnych i monitorowaniu dna morskiego.

    Wszystkie te elementy składają się na okręt przeznaczony do działań nie tylko na Bałtyku. 212CD powstaje z myślą o operowaniu na północnym Atlantyku i Morzu Norweskim, w środowisku arktycznym, gdzie kluczowe znaczenie mają duża autonomiczność oraz zdolność do długotrwałego pozostawania w rejonie działań.

    Co tak naprawdę wyróżnia decyzję Norwegii

    Decyzja Oslo nie jest efektem politycznego impulsu, lecz chłodnej kalkulacji operacyjnej. Norwegowie powiększają zamówienie na okręty, które już istnieją, pływają i mają potwierdzone osiągi w służbie sojuszniczych marynarek. Bez wizualizacji i opowieści o „rozwojowych możliwościach”. Po prostu biorą rozwiązanie, które działa.

    212CD nie jest projektem, który dopiero miałby „dojrzewać” w trakcie programu. To rozwinięcie sprawdzonej rodziny okrętów podwodnych, budowanej na bazie doświadczeń typu 212A – jednej z najbardziej udanych konwencjonalnych platform w Europie. Konstrukcja została w pełni zweryfikowana na etapie projektu i wprowadzona do produkcji bez fazy eksperymentalnej. Pierwsze jednostki są już w trakcie budowy.

    Dla Norwegii to kluczowe. Flota Północna FR działa tuż za rogiem, a Oslo odpowiada za bezpieczeństwo północnej flanki NATO. W tych warunkach okręt podwodny nie ma „rokować” – ma pracować od pierwszego dnia służby.

    I tu pojawia się czytelny kontrast: Norwegia wzmacnia flotę rozwiązaniem sprawdzonym, podczas gdy w Polsce realna zdolność podwodna pozostaje odsunięta w czasie.

    W czasie gdy jedni wybierają projekt „jakoś to będzie”, Norwegia wybiera pewność tu i teraz: okręt, który pływa i system, który przeszedł próby.

    Mariusz Dasiewicz – wydawca Portalu Stoczniowego. Od ponad 10 lat zajmuje się tematyką Marynarki Wojennej RP oraz przemysłu stoczniowego. W swoich tekstach koncentruje się na programie Orka oraz zagadnieniach związanych z rozwojem bezpieczeństwa morskiego Polski, kładąc nacisk na transparentność procesów decyzyjnych i analizę opartą na faktach.