Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Ławica Scarborough punktem zapalnym. Niszczyciel US Navy wkracza do gry

Eskalacja wokół Ławicy Scarborough Shoal, z udziałem okrętów US Navy i jednostek chińskich, pokazuje, że spór o ten fragment Morza Południowochińskiego staje się jednym z najpoważniejszych testów dla architektury bezpieczeństwa Indo-Pacyfiku. 

W ciągu zaledwie trzech dni doszło tam do dwóch incydentów – najpierw kolizji chińskiego okrętu podczas próby zablokowania filipińskiego patrolowca, a następnie przejścia niszczyciela rakietowego US Navy USS Higgins w ramach egzekwowania prawa do swobodnej żeglugi.

Powrót okrętów US Navy po sześciu latach na Ławicę Scarborough

W środę, 13 sierpnia, chińskie dowództwo ogłosiło, że „monitorowało” i „przepędziło” USS Higgins, który przeszedł w pobliżu Ławicy Scarborough (Bajo de Masinloc). Według strony amerykańskiej był to zaplanowany FONOP, mający egzekwować prawo do swobodnej żeglugi zgodnie z prawem międzynarodowym.

To pierwsze od co najmniej sześciu lat wejście amerykańskiego okrętu wojennego w rejon tej ławicy. VII. Flota USA potwierdziła udział jedynie USS Higgins typu Arleigh Burke, jednak Filipińska Straż Przybrzeżna (PCG) poinformowała, że podczas lotu rozpoznawczego odnotowała również obecność okrętu LCS USS Cincinnati typu Independence. Oba okręty miały być „śledzone” przez niszczyciel PLAN nr 568.

Stany Zjednoczone bronią prawa do swobodnych lotów, żeglugi i działania wszędzie tam, gdzie pozwala na to prawo międzynarodowe. Nic, co powiedzą Chiny, nie powstrzyma nas.

kmdr Megan Greene, rzeczniczka prasowa VII. Floty

Scarborough Shoal: incydent powietrzny z udziałem J-15 i PCG

Lot Maritime Domain Awareness (MDA) wykonany przez PCG w rejonie Scarborough miał na celu monitorowanie sytuacji i ochronę filipińskich rybaków. Załoga pięciokrotnie odebrała wezwania radiowe z chińskiego okrętu PLAN nr 553. Następnie doszło do eskalacji – samolot PCG Caravan został przechwycony przez myśliwiec J-15 Chińskiej Republiki Ludowej, który przez ponad 20 minut utrzymywał niebezpieczną bliskość (ok. 150 m), po czym przeleciał nad nim na wysokości ok. 60 m.

Według PCG, w rejonie znajdowały się również cztery jednostki chińskiej Straży Przybrzeżnej (5303, 4202, 3502, 5306) oraz sześć łodzi milicji morskiej. To typowy „pakiet” chińskiej presji – kombinacja sił wojskowych, paramilitarnych i cywilnych, mająca stale kontrolować akwen i utrudniać działania drugiej stronie.

Poważne obawy o bezpieczeństwo pojawiły się, gdy samolot PCG Caravan został w niebezpieczny sposób przechwycony przez myśliwiec J-15 Chińskiej Republiki Ludowej. Maszyna przez ponad 20 minut utrzymywał niebezpieczną bliskość, lecąc równolegle w odległości około 150 metrów, a następnie przelatując bezpośrednio nad nim na wysokości około 60 metrów.

kmdr Jay Tristan Tarriela, rzecznik prasowy Filipińskiej Straży Przybrzeżnej 

Geopolityczny wymiar Scarborough

Ławica Scarborough Shoal jest jednym z kluczowych punktów spornych na Morzu Południowochińskim. Chiny, Filipiny i Tajwan roszczą sobie do niej prawa, jednak Pekin traktuje ją jako element tzw. linii dziewięciu kresek, obejmującej niemal 90% akwenu. Odzyskanie kontroli nad Scarborough oznaczałoby dla Chin nie tylko wzmocnienie militarnej obecności, ale też możliwość przesunięcia granic faktycznej jurysdykcji morskiej daleko na wschód.

Dla USA obecność w tym rejonie to z kolei test wiarygodności zobowiązań sojuszniczych wobec Filipin i obrona zasady wolności żeglugi. Dla Manili – to kwestia bezpieczeństwa własnych rybaków i utrzymania prawa do eksploatacji zasobów naturalnych.

Incydent z 11 sierpnia – kolizja okrętów

Napięcie w Scarborough wzrosło już dwa dni wcześniej. 11 sierpnia, podczas próby zablokowania filipińskiego patrolowca BRP Suluan, chiński okręt Straży Przybrzeżnej CCG-3104 uderzył dziobem w niszczyciel rakietowy CNS Guilin (164), typu 052D Marynarki Wojennej Filipin.

Do kolizji doszło ok. 10,5 Mm na wschód od ławicy. Zgnieciony dziób patrolowca CCG-3104 uczynił jednostkę niezdatną do dalszej żeglugi, natomiast niszczyciel odniósł lekkie zadrapania i niewielkie wgniecenia kadłuba powyżej linii zanurzenia. Wydarzenie to pokazuje, że chińska taktyka agresywnego „przecinania kursu” i taranowania, stosowana wobec wrogich jednostek, może prowadzić do kosztownych wpadek – tym razem we własnej flocie.

Po incydencie Filipińczycy zaoferowali pomoc medyczną i ewakuacyjną chińskiej załodze, jednocześnie eskalując sprawę w wymiarze dyplomatycznym.

Scarborough jako barometr napięć

Oba wydarzenia – kolizja z 11 sierpnia i FONOP z 13 sierpnia – wpisują się w trwającą od miesięcy strategię Pekinu polegającą na stałej obecności na spornych wodach, testowaniu granic tolerancji przeciwnika i wysyłaniu sygnałów odstraszających do pozostałych państw regionu. Dla Filipin jest to jednak również test tego, czy ich sojusz z USA przełoży się na realną ochronę interesów narodowych na morzu.

W tej grze Scarborough Shoal staje się nie tylko punktem lokalnego sporu, ale też areną szerszej rywalizacji o kształt porządku międzynarodowego na wodach Indo-Pacyfiku.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.

    Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.

    Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.

    Transparenty, farba i polityczny kontekst protestu

    Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.

    Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.

    Udział artystów i wsparcie społeczne

    W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.

    Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.

    Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.

    Szerszy kontekst: napięcie między polityką energetyczną a oczekiwaniami społecznymi

    Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.

    Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.

    Wypowiedź Billa Gatesa i globalna dyskusja o transformacji

    „Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.

    Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.

    Protest Rising Tide, który dzieli opinię publiczną

    Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.

    Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.