Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Spółka Lotos Petrobaltic poinformował w czwartek na Twitterze, że planuje realizację projektu geosekwestracji dwutlenku węgla w złożu B3 na Bałtyku. Dzięki temu będzie można wydobyć więcej węglowodorów. Potrzebna jest jednak zmiana prawa geologicznego i górniczego.
Branża naftowa, w związku z rozwojem odnawialnych źródeł energii staje przed możliwością wejścia w nową fazę funkcjonowania związaną z przyspieszającą dekarbonizacją. Obserwując trendy globalne i europejskie, Lotos Petrobaltic dostrzega perspektywę przeformułowania obecności na polskim rynku m.in. poprzez przystąpienie do realizacji projektów geosekwestracji dwutlenku węgla (ang. carbon capture and storage – CCS).
Lotos Petrobaltic
Wyjaśniono w nim, że geosekwestracja polega na wychwycie gazu cieplarnianego (powstającego głównie podczas spalania paliw kopalnych w elektrowniach lub w procesach przemysłowych), a następnie przetransportowaniu go w wyznaczone miejsca składowania w formacjach i strukturach geologicznych o odpowiedniej pojemności i szczelności.
Gaz byłby wychwytywany z atmosfery i przetransportowany, a następnie ponownie wykorzystany lub składowany pod ziemią, zależy nam na dekarbonizacji przemysłu. Obserwujemy trendy światowe. Firmy naftowe podążają w stronę geosekwestracji dwutlenku węgla, a więc zatłaczanie dwutlenku węgla do podziemnych struktur geologicznych. Możemy wykorzystać nasze eksploatowane i wyeksploatowane złoża jako podziemne magazyny dwutlenku węgla. Obecnie mamy dwa złoża B3 i B8. Są to złoża ropy naftowej. Wskazane są jako potencjalne magazyny dwutlenku węgla.
Szefowa biura poszukiwań i koncesji Lotos Petrobalic, Helena Cygnar
Z wyliczeń Państwowego Instytutu Geologicznego wiemy, że potencjał Bałtyku to 1 mld ton dwutlenku węgla. Złoże B3 to jest potencjał ok 5 mln ton. Jeżeli już mamy dwutlenek węgla w fazie ciekłej statek podaje rurociągiem dwutlenek na platformę. Na platformie dwutlenek węgla jest osuszany, dodatkowo podgrzewany i zatłaczany do złoża.
Kierownik działu technicznego Lotos Petrobaltic, Artur Wójcikowski
Dodano, że dzięki temu podnosi się ciśnienie w złożu i można wydobyć więcej węglowodorów. Po zakończeniu wydobycia pozostaje puste złoże, które można zapełnić dwutlenkiem węgla.
Obecnie nie ma w Polsce rozwiązań prawnych, które umożliwiałyby uruchomienie tego typu projektów. Lotos współpracuje z Ministerstwem Klimatu i Środowiska. Chcemy zmienić nasze prawo geologiczne i górnicze. Po trzech latach od zmiany otoczenia legislacyjnego bylibyśmy w stanie zatłoczyć pierwszą tonę dwutlenku węgla do naszych złóż ropy naftowej.
Szefowa biura poszukiwań i koncesji Lotos Petrobalic, Helena Cygnar
Spółka dodała, że wyniki projektu pilotażowego otworzą drogę do wytypowania kolejnych struktur geologicznych występujących w tej samej skale zbiornikowej zlokalizowanej w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej na Morzu Bałtyckim.
Określone w ramach projektu parametry związane z transportem i zatłaczaniem CO2 dadzą podstawę do wielkoskalowej rozbudowy infrastruktury podmorskiej i w niedalekiej przyszłości na składowanie CO2 w większych ilościach w kolejnych podziemnych magazynach o potwierdzonej wystarczającej pojemności.
Lotos Petrobaltic
Źródło: PAP


W Dowództwie Operacyjnym RSZ odbyło się posiedzenie Rady Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, któremu przewodniczył gen. broni Maciej Klisz. W obradach uczestniczył również dowódca Centrum Operacji Morskich – dowódca Komponentu Morskiego, wiceadmirał Krzysztof Jaworski.
W artykule
Każda akcja SAR to działanie prowadzone pod presją czasu i w wymagających warunkach, dlatego sprawność całego systemu ratowniczego musi być stale doskonalona niezależnie od skali poszczególnych interwencji.
Podkreślono, że skuteczność działań ratowniczych wynika ze współdziałania wielu służb oraz ciągłego doskonalenia procedur operacyjnych na morzu.
Rada SAR pełni funkcję doradczą wobec ministra odpowiedzialnego za gospodarkę morską i opiniuje rozwiązania dotyczące ratownictwa, zwalczania zagrożeń oraz ochrony środowiska morskiego. W jej skład wchodzą przedstawiciele Marynarki Wojennej, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Policji, służby zdrowia oraz instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na polskich wodach.
To gremium stanowi forum wymiany doświadczeń między praktykami a administracją, co pozwala utrzymywać spójność krajowego systemu SAR i wzmacnia jego gotowość operacyjną.
Jednym z głównych tematów posiedzenia były wnioski z ogólnokrajowych ćwiczeń Strażnik Bałtyku-25, organizowanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i poświęconych zwalczaniu zanieczyszczeń na morzu. Podczas obrad omówiono przebieg działań, skuteczność współpracy między służbami oraz obszary wymagające dopracowania. Dyskusja stała się punktem wyjścia do szerszej oceny wyzwań ratownictwa morskiego i funkcjonowania krajowego systemu SAR.
Dużą część dyskusji poświęcono też zmianom przepisów związanych z ochroną przeciwpożarową na morskich wodach wewnętrznych. Wskazano na potrzebę ujednolicenia interpretacji obowiązujących regulacji oraz dopasowania ich do warunków operacyjnych na Bałtyku.
Rada omówiła także rosnące znaczenie bezzałogowych statków powietrznych w działaniach SAR. Podkreślono, że ich wykorzystanie pozwala szybciej dotrzeć do rejonu zdarzenia, poszerzyć obszar prowadzenia poszukiwań oraz uzyskać dokładniejsze rozpoznanie sytuacji. Wskazano, że BSP stają się stałym elementem wyposażenia służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na morzu i w najbliższych latach ich rola będzie systematycznie rosła.
Od stycznia jednostki Służby SAR przeprowadziły 415 akcji ratowniczych, w tym 170 interwencji ratujących życie, 25 ewakuacji medycznych oraz 10 działań związanych ze zwalczaniem rozlewów substancji ropopochodnych. Równolegle Gdyńska Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej, działając pod kontrolą COM-DKM, zrealizowała 20 operacji poszukiwawczo-ratowniczych z udziałem śmigłowców.
Zestawienie tegorocznych danych po raz kolejny potwierdza, że system SAR funkcjonuje nieprzerwanie i wymaga stałej dbałości, ponieważ jego skuteczność bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo ludzi na morzu.
Posiedzenie potwierdziło, że bezpieczeństwo na morzu jest wspólną odpowiedzialnością Marynarki Wojennej, służb cywilnych i administracji państwowej. Rada SAR pozostaje forum, na którym podejmowane są decyzje wpływające bezpośrednio na poziom ochrony polskich wód, żeglugi oraz infrastruktury.
Źródło: COM-DKM
Zamiatanie problemów pod dywan nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. Na tym portalu tak się rozpisywano na temat środków bojowych zatopionych na dnie Bałtyku. Wtedy też się ludziom wydawało że to świetny pomysł. Teraz mamy do czynienia z podobną filozofią. Tykająca bomba dla kolejnych pokoleń. Możemy się domyślać że uprzątnięcie tego będzie kosztowało krocie. Historia uczy że nikt nie uczy się z historii.