Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Lotos z czterema nowymi koncesjami w Norwegii

Norweska spółka Lotosu – Lotos Norge otrzymała cztery nowe koncesje poszukiwawczo-wydobywcze – poinformowała w środę spółka. W rezultacie Lotos będzie miał udziały w 34 norweskich koncesjach.

Koncesje zostały przyznane przez rząd Norwegii w wyniku corocznej rundy koncesyjnej – APA (Awards in Predefined Areas) 2021. Jak poinformował Norweski Dyrektoriat Naftowy, w tegorocznej rundzie oceniał wnioski z 31 firm, a ostatecznie przyznał udziały w 53 koncesjach wydobywczych 28 firmom. 28 z tych koncesji leży na Morzu Północnym, 20 na Morzu Norweskim, a 5 na Morzu Barentsa.

Lotos zdobył 30 proc. udziałów w koncesjach PL1135 i PL1144, oraz po 17,94 proc. w PL1142 i PL1143. Jak podkreśliła spółka, większość z tych obszarów zlokalizowanych jest w miejscach, w których Lotos ma już swoje udziały i prowadzi działalność poszukiwawczo-wydobywczą: NOAKA oraz Heimdal. PL1135, zgłoszony wspólnie z PGNiG Upstream Norway, znajduje się w części Morza Północnego, gdzie dotychczas Lotos nie prowadził aktywnych poszukiwań i wydobycia węglowodorów.

Jak przypomniał Lotos, obydwie firmy od lat współpracują ze sobą właśnie m.in. w segmencie wydobywczym w Norwegii. Zgodnie z obowiązującą od 2019 r. umową spółka z Grupy Kapitałowej PGNiG jest wyłącznym odbiorcą gazu wydobywanego w Norwegii przez Lotos Norge.

Źródło: PAP

.pl/category/offshore-energetyka/
Avatar photo
+ posts
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Katastrofa śmigłowca Ka-226 w Dagestanie. Są ofiary

    Katastrofa śmigłowca Ka-226 w Dagestanie. Są ofiary

    W piątek, w rejonie wsi Achi-Su w Dagestanie, doszło do katastrofy śmigłowca Ka-226. Na pokładzie znajdowali się pracownicy Kizlarskich Zakładów Elektromechanicznych – jednego z kluczowych przedsiębiorstw rosyjskiego przemysłu obronnego. Zginęło pięć osób, a przyczyny tragedii bada komisja lotnicza.

    Tragedia w Dagestanie – przebieg katastrofy śmigłowca Ka-226

    Śmigłowiec Ka-226 wystartował z Kizłaru 7 listopada około godziny 10:00 czasu lokalnego, kierując się do Iżbierbaszu. Po kilkunastu minutach lotu doszło do awarii. Na nagraniach widać, że maszyna podczas próby awaryjnego lądowania na plaży straciła część ogona, po czym ponownie wzniosła się w powietrze i po krótkim locie runęła na budynek w miejscowości Achi-Su nad Morzem Kaspijskim.

    Agencja Rosawiacja zakwalifikowała zdarzenie jako katastrofę lotniczą. Oficjalna przyczyna wypadku nie została jeszcze ogłoszona, jednak według wstępnych informacji nie można wykluczyć awarii technicznej.

    Znaczenie zakładu i możliwe konsekwencje dla sektora zbrojeniowego

    Kizlarskie Zakłady Elektromechaniczne są zaangażowane w produkcję systemów dla samolotów MiG i Su. Fakt, że w katastrofie zginęli doświadczeni pracownicy tego zakładu, podkreśla wagę całego zdarzenia.

    🔗 Czytaj więcej: Kontenerowiec MSC ELSA 3: MSC składa pozew do sądu

    W warunkach wojny na Ukrainie i obowiązujących sankcji gospodarczych rosyjski przemysł zbrojeniowy boryka się z narastającymi trudnościami technicznymi, ograniczonym dostępem do części zamiennych oraz spadkiem standardów bezpieczeństwa. To tło może – choć nie musi – tłumaczyć okoliczności tragedii w Dagestanie.

    Katastrofa Ka-226 – problemy rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego

    Choć oficjalne dochodzenie dopiero się rozpoczyna, trudno uznać to zdarzenie za zwykły wypadek losowy. Katastrofa Ka-226 rzuca cień na kondycję rosyjskiego przemysłu lotniczego – sektora, który mimo wojny i sankcji wciąż ma istotne znaczenie dla funkcjonowania państwa.

    Utrata doświadczonych specjalistów z zakładów zbrojeniowych w takich okolicznościach rodzi pytanie, czy mieliśmy do czynienia jedynie z awarią techniczną, czy raczej z przejawem głębszego kryzysu organizacyjnego. Dla branży morskiej i stoczniowej to ważny sygnał ostrzegawczy – bezpieczeństwo technologiczne i operacyjne zależy nie tylko od jakości sprzętu, lecz także od stabilnych dostaw, właściwego nadzoru i sprawnego zaplecza przemysłowego.

    Czytaj też: Dwie ofiary śmiertelne pożaru na pokładach dwóch statków

    Równie istotna jest ochrona kluczowych kadr – odpowiednie procedury BHP, szkolenia, standardy transportu służbowego i szybka ewakuacja w sytuacjach zagrożenia. Bez ludzi, którzy tę technologię projektują, utrzymują i nadzorują, nawet najlepszy system przestaje działać.

    Z punktu widzenia obserwatora sektora obronnego to wydarzenie nie kończy się wraz z raportem komisji. Może okazać się symptomem zjawisk, które w dłuższej perspektywie wpłyną również na inne gałęzie rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Warto je uważnie śledzić – także z perspektywy polskich programów modernizacyjnych, w których niezawodność łańcucha dostaw i kompetencje techniczne są równie ważne, jak samo uzbrojenie.

    Avatar photo