MAN Energy Solutions umacnia pozycję na rynku silników okrętowych

Niemiecka spółka technologiczna przeżywa tłusty okres. Ostatnio poinformowała, że ma rekordowy portfel zamówień, jeżeli chodzi o produkcję silników do statków wycieczkowych, a kilka dni temu wygrała duży przetarg na dostawę układów napędowych do dziewięciu trawlerów dla rosyjskiej firmy.

W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2018 roku spółka MAN Energy Solutions zakontraktowała rekordową liczbę silników dla statków wycieczkowych. Układy napędowe niemieckiej firmy otrzyma siedem nowych statków wycieczkowych dla różnych armatorów. Zamówienia obejmują także systemy oczyszczania spalin, czyli tzw. skrubery.

W sumie, jak informują zagraniczne media, kontakty te warte są blisko 100 mln euro. Za tę kwotę statki, które MAN Energy Solutions wyposaży w silniki, otrzymają łącznie 300 MW mocy. Niemieckie silniki trafią na statki o różnych gabarytach. Chodzi o wycieczkowce o wyporności od 50 tys. do 140 tys. ton. W grę wchodzą również silniki dostosowane do wykorzystania różnego rodzaju paliw: od HFO do LNG. Dostawy rozpoczną się pod koniec przyszłego roku i potrwają do 2020 roku.

Zobacz też: Najnowsza fregata rosyjskiej floty wojennej ćwiczy na Morzu Barentsa.

W czerwcu spółka przeprowadziła rebranding i z mieniła nazwę z MAN Diesel & Turbo na MAN Energy Solutions. Według niemieckich dziennikarzy branżowych chodzi nie tylko o efekt wizerunkowy, polegający na wyrzuceniu z nazwy coraz mniej popularnej technologii dieslowej, ale idą za tym strategiczne plany korporacyjne. MAN dywersyfikuje biznes i stawia na nowe rozwiązania, które wdzierają się do segmentu morskiego. To m.in. systemy selektywnej redukcji katalitycznej oraz systemu umożliwiające zmniejszenie emisji gazów zasiarczonych.

Modyfikacje w strategii spółki przekładają się na sukcesy biznesowe. MAN Energy Solutions właśnie wdziera się w nowy segment. To statki rybackie. Spółka właśnie wygrała przetarg na dostawę systemów napędowych do siedmiu 190-metrowych trawlerów rybackich dla rosyjskiej firmy rybackiej (RFC – Russian Fishing Company). Pierwszy statek zbuduje turecka stocznia Tersan. Ma on zostać dostarczony do zamawiającej firmy w lipcu 2020 roku. Z kolei budową sześciu kolejnych egzemplarzy zajmie się rosyjski przemysł stoczniowy.

Zobacz też: Wielkie pieniądze w offshore. 4,5 mld funtów za udziały w jednym projekcie.

Systemy napędowe, które otrzymają rosyjskie trawlery rybackie, składają się z silnika głównego MAN 14V32/44CR o mocy 8120 kw oraz śruby okrętowej MAN Alpha VBS 1260 oraz kilku innych elementów wyprodukowanych przez niemiecką spółkę. Dostawa pierwszego pełnego układu napędowego planowana jest na czerwiec przyszłego roku.

Prezes MAN Energy Solutions Lex Nijlsen podkreśla, że trawlery rybackie budowane dla rosyjskiej firmy będą największymi jednostkami tego rodzaju, jakie w ciągu ostatnich 25 lat zostały wyposażone w systemy napędowe niemieckiej firmy. Szef firmy jest zadowolony zwłaszcza z tego, że rosyjski klient zamówił pełne układy napędowe wraz z silnikami głównymi.

Zobacz też: ORP Piast zwodowany w PGZ Stoczni Wojennej. Remont na finiszu.

Rosyjskie trawlery otrzymają silniki główne o mocy 8,12 MW. Układy będą zwierać także śruby MAN Alpha VBS1260 o średnicy 4,3 metra z dysza Alpha High Thrust klasy ICE 1A Super.

Za projekt trawlerów dla rosyjskiej firmy odpowiada norweskie biuro projektowe Skipsteknisk. Zamawiający wymaga w tym przypadku, żeby statki nadawały się do pracy w warunkach polarnych oraz żeby zmieściły załogę składającą się ze 139 ludzi.

Podpis: tz

Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

    Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

    22 grudnia w stoczni Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki odbyło się wodowanie przyszłej fregaty Yoshi (FFM 12). Jednostka ta domyka pierwszą serię fregat typu Mogami budowanych dla Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Tym samym program 30FFM w swojej pierwotnej konfiguracji osiągnął zakładany finał produkcyjny.

    Geneza programu 30FFM

    Program fregat typu Mogami został uruchomiony w drugiej połowie minionej dekady jako odpowiedź na potrzebę szybkiej wymiany starzejących się niszczycieli eskortowych starszej generacji. Założeniem była budowa nowoczesnych okrętów nawodnych zdolnych do realizacji szerokiego spektrum zadań przy jednoczesnym skróceniu cyklu projektowo-produkcyjnego. W praktyce oznaczało to postawienie na wysoką automatyzację, ograniczenie liczebności załogi oraz standaryzację rozwiązań konstrukcyjnych.

    Stępkę prototypowej fregaty Mogami (FFM 1) położono sześć lat temu. Od tego momentu program realizowany był w tempie rzadko spotykanym w segmencie dużych okrętów bojowych. Osiem jednostek znajduje się już w służbie, natomiast Yoshi zamyka dwunastookrętową serię przewidzianą w pierwotnym planie.

    Fregata Yoshi – ostatnia z pierwszej serii

    Przyszła fregata Yoshi (FFM 12) została zamówiona w lutym 2024 r., a jej wejście do służby planowane jest na początek 2027 r. Nazwa okrętu nawiązuje do rzeki w prefekturze Okayama i po raz pierwszy pojawia się w historii japońskich okrętów wojennych. Jednostka formalnie kończy realizację pierwszej transzy programu 30FFM, który pierwotnie zakładał budowę 22 fregat, lecz został zredukowany do 12.

    Kontynuacja w wariancie zmodernizowanym

    Zakończenie budowy Yoshi nie oznacza końca samego programu. Japonia planuje dalszą produkcję fregat w wariancie zmodernizowanym, w którym szczególny nacisk położono na rozwój zdolności w zakresie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Ma to bezpośredni związek z sytuacją bezpieczeństwa w regionie, gdzie aktywność flot państw dysponujących rozbudowanymi siłami podwodnymi pozostaje jednym z kluczowych czynników planistycznych.

    Mogami jako projekt eksportowy

    Zmodernizowana wersja fregaty typu Mogami została również wybrana jako punkt wyjścia do opracowania nowych okrętów dla Royal Australian Navy. W ramach programu SEA 3000 Australia planuje pozyskanie do 11 okrętów klasy fregata, które mają zastąpić eksploatowane obecnie jednostki typu Anzac. Japońska oferta oparta na Mogami pokonała konkurencyjny projekt MEKO A200, co otworzyło kolejny etap rozmów między Canberrą a Tokio.

    Departament Obrony Australii zakłada zawarcie wiążących umów handlowych w 2026 r., obejmujących zarówno współpracę przemysłową, jak i kwestie rządowe. Dla Japonii oznacza to pierwszy tak znaczący sukces eksportowy w segmencie okrętów wojennych klasy fregata.

    Symboliczne domknięcie etapu

    Wodowanie Yoshi ma wymiar wykraczający poza rutynowe wydarzenie stoczniowe. To wyraźny sygnał, że Japonia nie tylko odzyskała zdolność do seryjnej budowy nowoczesnych fregat w krótkim czasie, lecz także przygotowała grunt pod dalszy rozwój konstrukcji oraz jej umiędzynarodowienie. Program 30FFM osiągnął etap, na którym doświadczenia z budowy i eksploatacji pierwszej serii zaczynają realnie kształtować dalszy kierunek rozwoju tego programu w marynarce Japonii oraz wyznaczać jego kierunek eksportowy.