O ile w projekcie „Polityki energetycznej Polski do 2040”, który przedstawiło Ministerstwo Energii, wskazuje się na mocny rozwój fotowoltaiki czy morskiej energetyki wiatrowej, rząd chce jednocześnie ograniczać potencjał wiatraków na lądzie, czyli obecnie najtańszej technologii produkcji energii elektrycznej, co potwierdziły aukcje przeprowadzone w tym miesiącu przez Urząd Regulacji Energetyki.
[powiazane1]
Mimo, że inwestorzy wiatrowi potwierdzili w tej aukcji, że są gotowi sprzedawać energię po cenach nieosiągalnych dla innych technologii wytwarzania i znacznie niższych od obecnych cen na hurtowym rynku energii, Ministerstwo Energii postuluje w projekcie „PEP 2040” docelowo niemal całkowite wycofanie się Polski z produkcji energii wiatrowej na lądzie.
Dzięki przeprowadzonej w tym miesiącu aukcji w naszym kraju w najbliższych latach mają powstać kolejne farmy wiatrowe o mocy do 1 GW. Jeśli tak się stanie i wszystkie inwestycje z ostatniej aukcji zostaną sfinalizowane, zainstalowana moc wiatraków w Polsce wzrośnie do ok. 6,8 GW, czyli blisko poziomu wskazanego w „PEP 2040” na rok 2025.
Jak wynika z projektu „Polityki energetycznej Polski do 2040”, moc farm wiatrowych na lądzie ma jeszcze wzrosnąć do ok. 7 GW do roku 2025 (mają wytworzyć w tym roku 17,1 TWh energii elektrycznej) – m.in. dzięki przeprowadzonej w tym miesiącu aukcji – jednak później mocy wiatrowych ma już tylko ubywać – do ledwie 0,8 GW w roku 2040, przy założonej wówczas generacji jedynie ok. 1,8 TWh.
[powiazane2]
Do prognoz rozwoju lądowej energetyki wiatrowej w Polsce, zawartych w „PEP 2040”, odniosło się europejskie stowarzyszenie sektora wiatrowego WindEurope.
– To nie ma ekonomicznego sensu. Rozwijasz potencjał produkcji energii, ale nie korzystasz z najtańszego źródła wytwórczego. Polska właśnie przeprowadziła swoją pierwszą aukcję dla lądowej energetyki wiatrowej i uzyskała ekstremalnie niskie ceny. Do tego ogłoszono to zaledwie tydzień przed rozpoczynającym się w Polsce szczytem klimatycznym COP24 – to wysyłanie złych sygnałów. Polska naprawdę musi to znowu przeanalizować – komentuje Giles Dickson, CEO Wind Europe.
Źródło: gramwzielone.pl
Rynek offshore – więcej wiadomości na ten temat znajdziesz tutaj.