Kontenerowiec MSC ELSA 3: MSC składa pozew do sądu

Czy 14 mln dolarów wystarczy, by zrekompensować skutki jednej z największych katastrof z udziałem kontenerowca MSC ELSA 3 w ostatnich latach? Mediterranean Shipping Company staje przed indyjskim sądem, próbując ograniczyć swoje zobowiązania po zatonięciu statku.
W artykule
Roszczenia po zatonięciu MSC ELSA 3 – pozwy przekraczają miliard dolarów
Mediterranean Shipping Company (MSC), armator kontenerowca MSC Elsa 3, złożył do Sądu Najwyższego w stanie Kerala wniosek o ograniczenie odpowiedzialności za skutki jego zatonięcia. Wniosek, przygotowany wspólnie z właścicielami statku, jest odpowiedzią na liczne roszczenia zgłoszone po katastrofie z 25 maja. Największe roszczenie – opiewające na ponad 1 mld dolarów – zgłosił rząd Indii. Do tej pory przed Sądem Najwyższym zarejestrowano siedem pozwów dotyczących tej sprawy, w tym roszczenia prywatnych spedytorów, społeczności rybackiej oraz innych interesariuszy.
Przypomnijmy: 25 maja doszło do zatonięcia kontenerowca MSC ELSA 3 u wybrzeży indyjskiego stanu Kerala. W chwili katastrofy na pokładzie znajdowały się 643 kontenery, w tym część zawierająca materiały niebezpieczne, o czy szczegółowo pisaliśmy na naszym portalu (tekst w linku). Incydent zapoczątkował jedną z najpoważniejszych spraw środowiskowo-prawnych w regionie. Już 30 maja wpłynęły pierwsze pozwy – zarówno ze strony spedytorów, jak i lokalnych społeczności.
Czytaj więcej: Pożar na Wan Hai 503 – przebieg akcji ratunkowej na kontenerowcu
W odpowiedzi na rosnącą liczbę roszczeń, Mediterranean Shipping Company złożyła 7 sierpnia formalny wniosek o ograniczenie odpowiedzialności finansowej. MSC ostrzega, że brak takiego ograniczenia może zachwiać stabilnością operacyjną nie tylko firmy, ale również całego rynku transportowego i ubezpieczeniowego. Na 21 sierpnia zaplanowano kolejną rozprawę sądową.
Sąd zatrzymuje jednostki MSC – Akiteta II jako zabezpieczenie
W odpowiedzi na roszczenia finansowe związane z katastrofą MSC ELSA 3, indyjski Sąd Najwyższy zastosował środki zabezpieczające wobec statków należących do armatora. Do czasu kolejnej rozprawy, jednostka MSC Akiteta II pozostaje zatrzymana w porcie Vizhinjam jako gwarancja potencjalnych wypłat. Wcześniej, na wniosek poszkodowanych spedytorów, tymczasowo wstrzymano także dwa inne kontenerowce MSC (Manasa-F, Polo II). Firma zakwestionowała wysokość roszczeń zgłoszonych przez rząd Indii i odmówiła złożenia kaucji, która umożliwiłaby zwolnienie statku.
Ograniczenie odpowiedzialności do 14 mln USD – co mówi prawo?
Pozew MSC opiera się na indyjskiej ustawie o żegludze morskiej z 1958 r. i przepisach żeglugi handlowej z 2015 r., które potwierdzają prawo armatorów do ograniczenia odpowiedzialności w razie zatonięcia jednostki. Indie są również sygnatariuszem Międzynarodowej konwencji o ograniczeniu odpowiedzialności za roszczenia morskie (LLMC 1976, protokół 1996), co umożliwia ustalenie limitu na poziomie odpowiadającym tonażowi jednostki – w tym przypadku około 14 mln USD (ok. 55,8 mln zł / 1,2 mld INR według obecnych kursów).
W ramach wniosku ujęto także osiem dodatkowych punktów – zabezpieczających MSC na wypadek kolejnych roszczeń. Firma wnosi również o stały nakaz sądowy wobec podmiotów, które prowadzą równoległe postępowania sądowe przeciwko MSC.
Czytaj też: MSC Baltic III – wyścig z czasem u wybrzeży Nowej Fundlandii
Działania ratunkowe trwają – wyciek paliwa, kontenery na plażach
Indyjski Dyrektoriat Generalny ds. Żeglugi koordynuje działania związane z zabezpieczeniem miejsca katastrofy, w tym odzyskiwanie kontenerów wyrzuconych na brzeg, usuwanie szczątków wraku oraz ograniczanie skutków wycieku ropy. W zbiornikach zatopionej jednostki znajdowało się 84,4 tony oleju napędowego i 367,1 tony ciężkiego oleju opałowego. Skala wycieku nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona. Lokalne władze w związku z tym zdarzeniem wprowadziły tymczasowy zakaz połowów w promieniu kilku mil morskich od miejsca katastrofy.
Na miejscu pracuje ekipa nurków przygotowująca się do saturacyjnego zejścia pod wodę i wypompowania paliwa ze zbiorników. Jednak wysokie fale uniemożliwiają rozpoczęcie operacji. Sri Lanka, mimo że oddalona o setki mil, również złożyła pozew o odszkodowanie – szczątki statku wyrzucane są na jej plaże.
Międzynarodowy kontekst – porównanie z katastrofą w Baltimore
Próba ograniczenia odpowiedzialności przez MSC wpisuje się w szerszy trend – podobnie postąpili właściciele i operatorzy statku Dali, który w 2024 roku doprowadził do zawalenia mostu w Baltimore (o czym pisaliśmy na naszym portalu – link do tekstu). Tamtejszy sąd rozpatruje wniosek o ograniczenie odpowiedzialności do 44 mln USD, a rozstrzygnięcie sprawy przed amerykańskim sądem federalnym spodziewane jest w 2026 roku.
Choć obecne postępowanie toczy się w Indiach, jego konsekwencje mogą sięgnąć również polskich spedytorów i firm logistycznych współpracujących z MSC w portach w Gdańsku i Gdyni. Wyrok w tej sprawie może – choć nie musi – stworzyć precedens w międzynarodowym prawie morskim.
Czytaj również: Kolizja żaglowca Cuauhtémoc z Mostem Brooklińskim
Branża żeglugowa i opinia publiczna zadają pytanie: czy limit 14 mln USD wystarczy, by pokryć nie tylko straty ekonomiczne, lecz także szkody środowiskowe, zdrowotne i społeczne? Zgodnie z konwencją LLMC wysokość limitu zależy od tonażu statku, a nie od rzeczywistej skali katastrofy.
Rozpoczynająca się batalia sądowa w Indiach może więc stać się punktem zwrotnym – nie tylko dla MSC, ale i dla całej branży morskiej. To od decyzji sądu zależy, czy obowiązujące limity odpowiedzialności przetrwają próbę jednej z największych katastrof kontenerowych ostatnich lat, czy też zostaną podważone w świetle rzeczywistych strat środowiskowych i społecznych.
Autor: Mariusz Dasiewicz

Wojenna z kolejnym kontraktem na Ratownika

PGZ Stocznia Wojenna podpisała z James Fisher and Sons PLC (JFD) umowę na dostawę i integrację zaawansowanego systemu nurkowania saturacyjnego i ratownictwa okrętów podwodnych dla budowanego okrętu ratowniczego pk. Ratownik.
W artykule
Umowa PGZ Stoczni Wojennej z JFD
Kontrakt obejmuje dostawę i integrację klasyfikowanego kompleksu komór hiperbarycznych wraz z systemem podtrzymywania życia. Ratownik zostanie w pełni dostosowany do współpracy z NATO Submarine Rescue System (NSRS) – rozwiązania zarządzanego przez JFD od 2015 roku w imieniu marynarek wojennych Wielkiej Brytanii, Francji i Norwegii.

Fot. JFD Brytyjska firma przygotowała w 2019 roku studium przedprojektowe oraz ocenę wykonalności integracji systemu. W trakcie budowy wykorzysta doświadczenie zdobyte przy realizacji systemów nurkowania saturacyjnego stosowanych przez państwa NATO.
Rola JFD i PGZ Stoczni Wojennej
Rob Hales, szef działu obronnego James Fisher, podkreślił, że współpraca z polską stocznią umożliwi połączenie jej kompetencji w budowie okrętów z wiedzą JFD w zakresie ratownictwa podwodnego i systemów hiperbarycznych. Jego zdaniem projekt wzmocni polskie możliwości operacyjne, w tym ochronę infrastruktury podmorskiej.
Prezes PGZ Stoczni Wojennej, Marcin Ryngwelski, zwrócił uwagę, że Ratownik zapewni Marynarce Wojennej RP zdolności niezbędne do prowadzenia działań ratowniczych na Bałtyku oraz zabezpieczania instalacji podwodnych. Podkreślił również znaczenie współpracy z JFD dla zachowania interoperacyjności zgodnej ze standardami NATO.
Wiceprezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Jan Grabowski, wskazał, że podpisanie kontraktu dotyczy systemu o fundamentalnym znaczeniu dla bezpieczeństwa załóg i prowadzenia operacji na morzu.
Ratownik – polskie zdolności ratownictwa podwodnego i znaczenie umowy
Okręt będzie jedną z największych jednostek w historii polskiego ratownictwa morskiego. Przy długości 96 metrów i wyporności 6500 ton zapewni możliwość ratowania załóg okrętów podwodnych oraz prowadzenia działań związanych z ochroną podmorskiej infrastruktury energetycznej.
Przekazanie okrętu Marynarce Wojennej RP przewidziane jest na koniec 2029 roku.
Integracja systemu JFD stanowi kolejny etap rozbudowy krajowego potencjału w zakresie działań na dużych głębokościach. Zapewni to prowadzenie operacji ratowniczych zgodnych ze standardami sojuszniczymi oraz zwiększy bezpieczeństwo przyszłych okrętów podwodnych i infrastruktury podmorskiej, która ma zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania naszego państwa.
Zródło: PGZ Stocznia Wojenna











