MSPO 2024: program Orka w centrum uwagi [część 2]

W drugiej części naszej relacji z MSPO 2024 Portal Stoczniowy przygląda się programowi „Orka”, który ma kluczowe znaczenie dla przyszłości Marynarki Wojennej RP. Podczas targów w Kielcach swoje propozycje współpracy zaprezentowały koncerny Hanwha Ocean oraz Navantia, oferując Polsce nowoczesne okręty podwodne oraz wsparcie technologiczne.

MSPO 2024: Hiszpańska Navantia i okręty podwodne typu S-80 w ramach programu „Orka”

Jednym z najważniejszych wydarzeń w ramach programu „Orka” było uczestnictwo hiszpańskiego koncernu stoczniowego Navantia, który proponuje Polsce nowoczesne okręty podwodne typu S-80. Podczas MSPO 2024 Navantia odbyła szereg spotkań z polskim przemysłem zbrojeniowym, omawiając plany współpracy przemysłowej. Celem firmy jest pełna integracja okrętów z systemami wykorzystywanymi przez polską armię. Okręty typu S-80 zaprojektowano do współpracy z różnymi środkami, takimi jak samoloty, drony i autonomiczne pojazdy podwodne, co czyni je wszechstronnymi jednostkami zdolnymi do operacji w różnych warunkach bojowych.

Navantia od lat rozwija swoje relacje z polskim rynkiem zbrojeniowym, a oferowane przez nią rozwiązania technologiczne zaczynają odgrywać coraz większą rolę w zamówieniach dla polskich sił zbrojnych. Przykładem jest podpisanie przez hiszpańską firmę Indra kontraktu na modernizację polskich lotnisk wojskowych, co podkreśla rosnącą obecność hiszpańskiego przemysłu obronnego na polskim rynku.

MSPO 2024: Hanwha Ocean wspiera program „Orka” – rozwój technologii i współpracy z polskim przemysłem

Kolejnym z wydarzeń w ramach tego programu było podpisanie porozumienia o współpracy między południowokoreańską firmą Hanwha Ocean i polską GRUPĄ WB podczas drugiego dnia targów MSPO 2024 w Kielcach. Partnerstwo to ma na celu rozwinięcie w Polsce zdolności serwisowych, naprawczych i przeglądowych (MRO) dla nowych okrętów podwodnych. Zawarte memorandum nie tylko umacnia współpracę między firmami, ale także przewiduje dalsze transfery technologii i kompetencji, co jest kluczowe dla budowy niezależności polskiego przemysłu stoczniowego.

Zacieśnienie współpracy między Hanwha Ocean a GRUPĄ WB w ramach programu „Orka” otwiera nowe perspektywy dla polskiego przemysłu obronnego i stoczniowego. Hanwha Ocean, która osiągnęła imponujące wyniki w budowie okrętów podwodnych KSS-III dla Republiki Korei, oferuje Polsce szeroki plan transferu technologii oraz wsparcia w zakresie MRO. Dzięki temu Polska zyska nie tylko nowoczesne okręty podwodne, ale także zdolności do ich niezależnego serwisowania.

Perspektywy programów morskich na przyszłość. Podsumowanie targów MSPO 2024

Programy „Miecznik” i „Ratownik” odgrywają kluczową rolę w przyszłości polskiej Marynarki Wojennej, wzmacniając jej zdolności obronne oraz rozwijając krajową infrastrukturę stoczniową i technologiczną. Dzięki współpracy międzynarodowej Polska może umocnić swoją pozycję w regionie Bałtyku, dysponując nowoczesną flotą zdolną do przeciwdziałania różnym zagrożeniom.

Ważnym elementem tej strategii jest program „Orka”, który ma na celu pozyskanie nowoczesnych okrętów podwodnych. Obecnie trwa wybór oferenta, a program ten stanowi jeden z priorytetów modernizacji sił morskich RP. Nowe jednostki podwodne będą kluczowe dla obrony polskich wód oraz prowadzenia operacji w głębinach Morza Bałtyckiego. „Ratownik” jako specjalistyczna jednostka ratownicza wesprze działania operacyjne, zwiększając bezpieczeństwo nowych okrętów podwodnych.

W połączeniu z fregatami „Miecznik” oraz nowymi okrętami podwodnymi, polska flota zyska nowoczesne narzędzia, które znacząco podniosą poziom bezpieczeństwa morskiego kraju i regionu. Inwestycje w „Miecznika”, „Ratownika” i program „Orka” podkreślają konsekwentne działania Polski na rzecz modernizacji sił morskich i rozwoju technologii obronnych, umacniając jej pozycję na arenie międzynarodowej.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Porzucony masowiec u wybrzeży Omanu. Historia „statku widma” spod Salalah

    Porzucony masowiec u wybrzeży Omanu. Historia „statku widma” spod Salalah

    U wybrzeży południowego Omanu, w rejonie Salalah, od kilku lat znajduje się wrak statku MV Jernas, który stał się nieformalnym symbolem problemów współczesnej żeglugi morskiej.

    Masowiec, który stał się „statkiem widmem”

    W ostatnich miesiącach w mediach społecznościowych regularnie pojawiają się zdjęcia i nagrania przedstawiające zardzewiały masowiec osiadły na skałach przy brzegu. Wrak, widoczny z lądu, przyciąga uwagę turystów i operatorów dronów. Skala tego zainteresowania skłoniła mnie do przyjrzenia się jego historii i zadania pytania o rzeczywiste losy jednostki określanej dziś mianem statku widma.

    Jednostka znana pierwotnie jako Natalie Bolten, pływająca obecnie pod nazwą MV Jernas, osiadła na skałach po tym, jak została opuszczona przez załogę w 2017 roku z powodu niewypłaconych wynagrodzeń.

    Statek pływał pod banderą Bahrajnu o numerze IMO 9232199. Zgodnie z dostępnymi rejestrami morskimi jednostka kilkukrotnie zmieniała nazwę i właściciela, co w żegludze morskiej często towarzyszy narastającym problemom finansowym armatora.

    Od opuszczenia do katastrofy naturalnej

    Po porzuceniu przez załogę statek pozostawał zakotwiczony w rejonie Salalah. W maju 2018 roku ten fragment wybrzeża nawiedził cyklon Mekunu — wyjątkowo silne, jak na Morze Arabskie, zjawisko atmosferyczne, któremu towarzyszyły huraganowe wiatry i wysoka fala.

    To zjawisko atmosferyczne doprowadziło do zerwania jednostki z kotwicowiska. Niekontrolowany statek został zepchnięty na skaliste wybrzeże, gdzie osiadł na stałe. Brak załogi i jakiejkolwiek reakcji armatora przesądziły o pozostawieniu jednostki w tym miejscu.

    Niebezpieczna atrakcja turystyczna

    Wrak MV Jernas z czasem stał się lokalną atrakcją, przyciągającą turystów i operatorów dronów. Nagrania lotnicze pokazują skalę degradacji konstrukcji oraz postępującą erozję wybrzeża. Jednocześnie obecność dużej stalowej jednostki w strefie przyboju stwarza realne zagrożenie — zarówno dla osób zbliżających się do wraku, jak i dla środowiska morskiego.

    Brak zabezpieczenia kadłuba w tym pokładu sprawia, że statek stopniowo ulega z roku na rok degradacji, stając się kolejnym przykładem tzw. ghost ship — porzuconej jednostki, która pozostaje problemem dla państwa nadbrzeżnego przez wiele lat.

    Szerszy problem żeglugi handlowej

    Historia MV Jernas pokazuje, jak połączenie sporów finansowych, zaniedbań armatorskich oraz ekstremalnych zjawisk pogodowych prowadzi do powstawania trwałych zagrożeń na odległych akwenach. Porzucone statki nie tylko stanowią wyzwanie prawne i środowiskowe, ale również obciążenie dla administracji morskiej państw, na których wodach się znajdują.

    Przypadek spod Salalah nie jest odosobniony — podobne „statki widma” można znaleźć w wielu rejonach świata, gdzie brak skutecznych mechanizmów egzekwowania odpowiedzialności prowadzi do długotrwałych konsekwencji. Przykładem z naszego podwórka była rosyjska Khatanga, która przez lata pozostawała w Porcie Gdynia, stając się problemem administracyjnym, środowiskowym i wizerunkowym naszego kraju (link do tekstu).