Nadmorska wieś Gąski – ucieczka przed wakacyjnym hałasem i tłumem
Opublikowane:
5 sierpnia, 2025
Fot. @jarek77/YouTube
Zaczął się drugi – i zarazem ostatni – miesiąc wakacji. Sierpień przynosi mniej zgiełku, spokojniejsze plaże i cień rzucany przez sosny. To dobry moment, by zboczyć z utartych szlaków i dać szansę miejscom, które nie krzyczą atrakcjami. Gąski pasują do tego obrazu jak mało która nadmorska wieś.
W artykule
Nadmorska wioska Gąski – spokój, smak ryby i letni gwar przy latarni
Po publikacji tekstu o Sianożętach warto przyjrzeć się kolejnemu nadmorskiemu miejscu o podobnym klimacie. Nadmorska wieś Gąski, położona nieopodal Mielna, to propozycja dla tych, którzy szukają ciszy i wytchnienia. Jest tu wszystko, czego można zapragnąć: dość szeroka plaża, stara latarnia morska i kilka lokalnych knajpek, w których ryba trafia na talerz prosto z kutra miejscowego rybaka – świeża, pachnąca jeszcze morzem. Nie ma dużych tłumów, hałasów, laserów i parasoli reklamowych. Jest powietrze, słońce i morze. I spokój, który pachnie miętą i jodem.
Choć Gąski uchodzą za spokojną nadmorską wieś, latem ich główna ulica zyskuje zupełnie inny rytm. Prowadzi prosto do latarni i staje się naturalnym deptakiem – miejscem spacerów, krótkich rozmów, spontanicznych spotkań. Wypożyczalnie quadów i skuterów, stoiska z lodami rzemieślniczymi, gofry z bitą śmietaną i truskawkami – wszystko tu pachnie latem. Nie ma tu zgiełku wielkich kurortów, ale jest coś, co sprawia, że turyści chcą tu wracać. Może to właśnie ta atmosfera – swojska, lekko nostalgiczna, rozgrywająca się między piaskiem a rozmowami w kolejce po lody.
Latarnia morska w Gąskach – ceglana wizytówka nadmorskiej wsi
Najbardziej charakterystycznym punktem Gąsek jest ceglana latarnia morska z 1878 roku. Ma 49,8 metra wysokości i można na nią wejść. Około 226 krętych schodów prowadzi do widoku, który zapiera dech. Latarnia działa do dziś – jej światło, widoczne z ponad 43 km, świeci na morze z mocą 1500 watów. Przetrwała wojny i systemy. Jest jak strażnik tego brzegu.
Obok latarni stanęła nowa atrakcja – dwie rzeźby gęsi, większa i mniejsza. Metalowe, lekko stylizowane, wyglądają jak zatrzymane w ruchu. Budzą ciekawość i sympatię: dzieci je głaszczą, turyści fotografują, a miejscowi uśmiechają się na ich widok. Skąd się wzięły? Niewielu potrafi powiedzieć. Ale są. I pasują.
Plaża w nadmorskiej wsi Gąski – przestrzeń, cisza, horyzont
Sama plaża w Gąskach to jedno z najspokojniejszych miejsc nad Bałtykiem. Szeroka, czysta, bez deptaków i automatów do grania. Można iść nią na zachód do Sarbinowa albo na wschód w stronę Pleśny. Po drodze tylko las, wydmy i piach. Czasem jakaś mewa. Czasem parasol.
Na jedzenie nie trzeba tu polować. W jednej z lokalnych smażalni można zjeść flądrę, mirunę albo dorsza z frytkami, ogórkiem i surówką – prosto, domowo, tak jak nad morzem być powinno. A jeśli ktoś ma ochotę na coś więcej, warto zajrzeć do baru Włóczęga przy ulicy Nadbrzeżnej. To miejsce, które słynie ze świeżych ryb, ale serwuje się tu też makarony, mięsa i zupy – wszystkie starannie doprawione i przygotowane z dbałością o smak. Gastronomia w Gąskach nie goni trendów – tu gotuje się po prostu dobrze.
Szlaki rowerowe i spacerowe w Gąskach – bez pośpiechu, wśród wydm
Warto wybrać się na rower lub pieszo szlakiem R10, który przechodzi przez wieś. Droga prowadzi przez las, wzdłuż wydm i czasem tuż przy wodzie. To ścieżka, na której słucha się własnych kroków. I śpiewu traw. Gąski są częścią większej opowieści, ale mają też własny głos.
Zakończenie wakacji w takim miejscu to nie kapitulacja, tylko nagroda. W Gąskach nigdzie nie trzeba się spieszyć. Tu się jest. Może tego sierpnia to Ty znajdziesz swój kawałek brzegu, swój widok z latarni, swój zapach jodu. Bo nie wszystkie skarby są ukryte. Niektóre są po prostu spokojne.
Gąski z perspektywy domków letniskowych
Nieco dalej od plaży, na obrzeżach Gąsek, znajduje się kompleks domków letniskowych, takich jak Piaskowa Polana. Choć nie stoją tuż przy brzegu, oferują coś innego: ciszę, wygodę i przestrzeń do odpoczynku na własnych zasadach. Można tu znaleźć basen, jacuzzi, zaciszny ogród i tarasy, które wieczorem pachną grillem.
Może na zakończenie wakacji to Ty wybierzesz miejsce, gdzie nie trzeba nigdzie biec. Gdzie wieczorem słychać świerszcze, a rano – mewy nad dachami. Bo czasem prawdziwy wypoczynek zaczyna się tam, gdzie kończy się zgiełk.
Portal Stoczniowy to branżowy serwis informacyjny o przemyśle stoczniowym i marynarkach wojennych, a także innych tematach związanych z szeroko pojętym morzem.
w tym roku byliśmy po raz czwarty w Gąskach. wspaniałe urokliwe miejsce gdzie plaże faktycznie są mało zaludnione że tak powiem, jedzenie na każdym kroku dobre dużo atrakcji dla dzieci. gdziekolwiek nocowaliśmy zawsze natrafiliśmy na wspaniałych właścicieli. na pewno znowu tam wrócimy
w tym roku byliśmy po raz czwarty w Gąskach. wspaniałe urokliwe miejsce gdzie plaże faktycznie są mało zaludnione że tak powiem, jedzenie na każdym kroku dobre dużo atrakcji dla dzieci. gdziekolwiek nocowaliśmy zawsze natrafiliśmy na wspaniałych właścicieli. na pewno znowu tam wrócimy
Najgorsze w Gąskach są automaty z grami przy latarni ( psują cały klimat ) i jest tam okropnie głośno !
szeroka plażą? :))) Chyba dla niemowlaków. zapomnieli dodać że kamienista