Navantia Australia z przełomowym kontraktem DSC. Cz to ma znaczenie dla polskiej Orki?

Navantia Australia zawarła kontrakt Design Services Contract (DSC) na kompleksowe wsparcie projektowe i inżynieryjne dla wszystkich okrętów zbudowanych na bazie projektów Navantii, będących w służbie Royal Australian Navy. To pierwsza umowa hiszpańskiego koncernu zawarta bezpośrednio ze Wspólnotą Australijską (Commonwealth of Australia) i ważny krok w rozwoju Navantia Australia.
Kontrakt obejmuje szeroki zakres wsparcia dla niszczycieli rakietowych typu Hobart (DDG), okrętów desantowych-doków typu Canberra (LHD), jednostek desantowych typu LLC (Landing Craft) oraz jednostek wsparcia logistycznego typu Supply (AOR). Umowa jest wynikiem zapytania ofertowego i intensywnych negocjacji z Departamentem Obrony Australii, a zarazem efektem wieloletniego doświadczenia Navantii w zakresie wsparcia cyklu życia okrętów oraz konsekwentnego zaangażowania firmy w rozwój zdolności przemysłowych w państwach partnerskich.
W ceremonii podpisania kontraktu wzięli udział przedstawiciele najwyższego kierownictwa Navantii, w tym prezes Ricardo Dominguez Garcia-Baquero, dyrektor operacyjny Navantia Hiszpania Gonzalo Mateo-Guerrero oraz doradca prezesa, wiceadmirał (w stanie spoczynku) Javier Romero.
To rezultat naszego doświadczenia i długofalowego zaangażowania Navantia Australia w rozwój zdolności przemysłowych Wspólnoty Australijskiej.
Ricardo Dominguez Garcia-Baquero, prezes Navantia
W ramach podpisanego kontraktu Design Services Contract (DSC), Navantia Australia stanie się centralnym wykonawcą usług projektowych i inżynieryjnych dla wymienionych jednostek, konsolidując dotychczasowe umowy w jedno porozumienie kontraktowe. Daje to stronie australijskiej możliwość wdrożenia bardziej efektywnego modelu wieloplatformowego wsparcia, obejmującego m.in. zarządzanie łańcuchem dostaw oraz rozwój krajowych zdolności.
To największy kontrakt w historii Navantia Australia, który zapewni długoterminową stabilność nie tylko naszym pracownikom, ale całemu przemysłowi okrętowemu w Australii.
Jamie Gibbs, dyrektor operacyjny Navantia Australia
Ramy i okres obowiązywania DSC zapewniają Navantia Australia możliwość dalszego inwestowania w budowę zdolności inżynieryjnych poprzez rozszerzanie ścieżek szkoleniowych i wspieranie współpracy ze środowiskiem akademickim oraz przemysłem. Celem tych działań jest przygotowanie przyszłych kadr sektora okrętowego do realizacji zadań związanych z utrzymaniem i rozwojem floty Royal Australian Navy w całym cyklu życia okrętów. Navantia Australia konsekwentnie rozwija lokalne zdolności przemysłowe w ramach umowy DSC i zapowiada dalszą, ścisłą współpracę ze Wspólnotą Australijską w kolejnych latach.
Umowa otwiera również możliwość dalszych inwestycji w programy szkoleniowe oraz współpracę z sektorem naukowym, co ma przełożyć się na wzmocnienie suwerennych zdolności inżynieryjnych kraju i unowocześnienie struktur zarządzania cyklem życia floty Royal Australian Navy.
Hiszpański model obecności przemysłowej w Australii – czy Polska na tym skorzysta?
Navantia, jako państwowa spółka wchodząca w skład grupy SEPI, od lat aktywnie wspiera polityki przemysłowe państw, z którymi współpracuje. Na życzenie rządu Wielkiej Brytanii hiszpański koncern nabył cztery stocznie, zatrudniające około tysiąca pracowników, by wesprzeć program budowy okrętów wsparcia dla Royal Navy. Navantia zapewniła zatrudnionym ciągłość pracy oraz transfer technologii o czym pisaliśmy na naszym portalu.
Z kolei w Australii, zgodnie z oczekiwaniami strony rządowej, Navantia nie tylko projektuje okręty, ale również zarządza lokalną stocznią, budując kompetencje w zakresie utrzymania floty i zarządzania aktywami.
Nie sposób nie zadać pytania: jakie będzie życzenie polskiego rządu w kontekście programu Orka? Hiszpanie dysponują konkurencyjną ofertą obejmującą nie tylko okręty podwodne nowej generacji, ale także kompleksowy model współpracy przemysłowej, oparty na realnym transferze technologii i budowie zdolności w kraju odbiorcy.
Na przykładzie Australii i Wielkiej Brytanii widać, że Hiszpanie są gotowi dostosować się do oczekiwań strony rządowej – zarówno w zakresie lokalizacji budowy, jak i realizacji całego cyklu: od projektu, przez budowę, po wsparcie jednostek po wejściu do służby. Czy Polska pójdzie ich śladem i zaprosi Madryt do stołu? Hiszpanie deklarują gotowość do działania – pytanie, czy Warszawa to wykorzysta.
Źródło: Navantia Australia

-
Chińskie kutry rybackie eskalują przemoc na Morzu Żółtym

Chińskie kutry rybackie coraz częściej odpowiadają przemocą na działania południowokoreańskiej Straży Przybrzeżnej. Na wodach Morza Żółtego rutynowe kontrole przeradzają się w niebezpieczne konfrontacje, które zaczynają przypominać działania o charakterze quasi-paramilitarnym.
W artykule
Chińskie kutry rybackie kontra Straż Przybrzeżna Korei Południowej
Z dostępnych relacji wynika, że podczas prób kontroli i wejścia na pokład chińskie załogi stosują środki mające uniemożliwić działania inspekcyjne. Na burtach montowane są metalowe kraty, sieci oraz elementy konstrukcyjne utrudniające abordaż. W przypadku przełamania zabezpieczeń dochodzi do bezpośrednich aktów przemocy, w tym użycia metalowych prętów oraz narzędzi przypominających siekiery.
Szczególne zaniepokojenie południowokoreańskich służb budzi zjawisko łączenia kilku lub kilkunastu jednostek w zwarte zespoły manewrujące jako jedna formacja. Tego typu „pływające skupiska” znacząco utrudniają manewrowanie jednostek patrolowych oraz zwiększają ryzyko kolizji. Jednocześnie pozwalają chińskim rybakom na wzajemne wsparcie w razie interwencji służb.
Korea Południowa odpowiada na nielegalne połowy na Morzu Żółtym
Seul podkreśla, że działania Straży Przybrzeżnej mają charakter egzekwowania prawa morskiego oraz ochrony zasobów naturalnych. Jednocześnie władze Korei Południowej zapowiadają utrzymanie zdecydowanej postawy wobec naruszeń, wskazując na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa funkcjonariuszom oraz kontroli sytuacji na jednym z najbardziej newralgicznych akwenów regionu.
Narastająca liczba agresywnych incydentów na Morzu Żółtym pokazuje, że problem nielegalnych połowów coraz częściej przybiera wymiar konfrontacji o charakterze quasi-paramilitarnym, co dodatkowo komplikuje sytuację bezpieczeństwa morskiego w Azji Wschodniej. Region ten staje się jednym z kluczowych punktów zapalnych dla bezpieczeństwa morskiego w Azji Wschodniej.











