Przegląd Promowy: Nowy prom PŻB i modernizacja floty DFDS

W cotygodniowym przeglądzie w telegraficznym skrócie portal „PromySKAT” informuje o najważniejszych wydarzeniach minionych dni; o sprawach, którymi żyje lub wkrótce będzie żyła branża promowa. W tym tygodniu m.in. o nabierających kształtów planach pozyskania nowego promu przez PŻB.

Balearia wciąż stawia na ekologię. Zamówienie na nowy ekologiczny prom

Hiszpański przewoźnik, firma Balearia, która kładzie mocny nacisk na rozwój ekologicznej floty, wzbogaci swoje zasoby o kolejny prom przyjazny środowisku. Będzie to statek wyposażony w napęd hybrydowy, a zastosowane na nim rozwiązania pozwolą mu poruszać się wyłącznie z wykorzystaniem energii elektrycznej. Dwukierunkowa, zeroemisyjna jednostka zostanie zbudowana w zakładach Astilleros Armon w Asturii. Pomieści 350 pasażerów oraz 14 pojazdów ciężarowych.

Armator zamierza wykorzystać ją do obsługi połączeń na trasie Ibiza-Formentara. Do tej pory operator stawiał głównie na rozbudowę floty ekologicznych promów, wyposażonych w napędy zasilane paliwem LNG. Nowy nabytek będzie pierwszym promem elektrycznym we flocie przewoźnika (alternatywnie wspomagany będzie napędem diesla).

Ważna inwestycja Stena Line. Będzie nowy port w Immingham

Stena Line sygnowała strategiczny kontrakt z Associated British Ports. Umowa warta jest 100 mln funtów i związana jest z planami dotyczącymi budowy nowego terminala przeładunkowego w Immingham. Na bazie osiągniętego porozumienia szwedzki przewoźnik zagwarantuje sobie możliwość korzystania z infrastruktury portowej przez kolejne 50 lat. Jak wyjaśniają przedstawiciele Stena Line, rosnący popyt już teraz wymaga od przewoźnika długoterminowego planowania. 

Jesteśmy zadowoleni, mogąc ogłosić, że będziemy stawiać kolejne kroki w strategicznej wizji dotyczącej naszych tras pomiędzy Wielka Brytanią a Europą kontynentalną. Wskaźniki dotyczące przewozu frachtu są rekordowe i wciąż rosną. Chcemy na tym sukcesie budować i dostarczać kolejne usługi.

Niclas Martensson, Stena Line

Decyzja Stena Line będzie miała wpływ na rozwój regionu Humber w Wielkiej Brytanii i rozbudowy rynku pracy w tym obszarze. Nowy terminal będzie rozwijany przez ABP do 2025 r. Stena Line będzie jego głównym użytkownikiem.

Nowy prom dla PŻB. Znamy kolejne szczegóły

Niedawno informowaliśmy na łamach PromySKAT o planach pozyskania kolejnej jednostki przez PŻB. Teraz w sprawie pojawiają się kolejne szczegóły. Z ujawnionych właśnie informacji wynika, że mająca dołączyć do floty polskiego armatora jednostka będzie służyć do obsługi połączenia Świnoujście-Ystad. Ma to być nowy prom zasilany ekologicznym paliwem LNG. 

Wszystko wskazuje na to, że będzie to statek, nad którymi prace budowlane ruszyły już jakiś czas temu. Z jednostki tej zrezygnować miał armator, który zamówił prom, ale potem z niego zrezygnował ze względu na narastające opóźnienie. Z relacji urzędników wynika, że polski operator jest w trakcie podpisywania listy intencyjnego. Proces pozyskania nowej jednostki potrwać może do końca 2023 r., a inwestycja zostanie dofinansowana środkami zagwarantowanymi przez Skarb Państwa. Będzie to kwota 140 mln PLN.

DFDS przebuduje promy na kluczowej trasie

Firma DFDS zamierza przeprowadzić modernizacją dwóch promów, które na co dzień obsługują połączenie Dover-Calais. Chodzi o statki Cote des Dunes i Cote des Flanders, które staną się jeszcze bardziej nowoczesne. Mają się one upodobnić standardem do nowoczesnego Cote d’Opale. Zgodnie z zapowiedziami przewoźnika, na remoncie zyskają pasażerowie, którzy otrzymają do dyspozycji odnowione kawiarnie i sklepy. Zmiany mają zostać przeprowadzone jeszcze w tym miesiącu. To jednak nie koniec zmian we flocie duńskiego przewoźnika. Podobna metamorfoza czeka także prom Dover Seaways, Delft Seaways oraz Dunkerque Seaways. Wszystkie modernizacje mają zostać przeprowadzone jeszcze przed okresem wielkanocnym.

DFDS przebuduje promy na kluczowej trasie

Firmy transportowe oraz ich klienci coraz śmielej korzystają z nowatorskich rozwiązań, które z jednej strony pozwalają na obniżanie kosztów i zwiększenie efektywności, a z drugiej – umożliwiają szybko pozyskać zaufanego kontrahenta. Jednym z rozwiązań łączących wszystkie te atuty jest platforma T-BASE, która pozwala na podjęcie współpracy spedytorom oraz firmom transportowym. Jest to bardzo prosty i intuicyjny serwis, który jest swoistym „miejscem spotkań” i umożliwia załatwienie wszystkiego w jednym miejscu. Spedytor rejestruje ładunek, następnie przewoźnicy dokonują wyceny, a spedytor dokonuje wyboru najkorzystniejszej dla siebie oferty. Wszystko odbywa się ekspresowo. 

Źródło: PromySKAT

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Korekta programu Constellation i zmiany w kierownictwie Fincantieri Marinette Marine

    Korekta programu Constellation i zmiany w kierownictwie Fincantieri Marinette Marine

    Amerykańska stocznia Fincantieri Marinette Marine powołała byłego sekretarza marynarki wojennej USA Kennetha J. Braithwaite’a na przewodniczącego rady dyrektorów. Decyzja zapadła w momencie głębokiej korekty programu fregat Constellation oraz zmiany kierunku działań US Navy w segmencie mniejszych nawodnych okrętów wojennych.

    Nowy przewodniczący rady dyrektorów

    Zmiany personalne w kierownictwie stoczni otwierają nowy etap w jej funkcjonowaniu, zbieżny z próbą uporządkowania jednego z najbardziej problematycznych programów okrętowych ostatnich lat. Na czele rady dyrektorów Fincantieri Marinette Marine 19 grudnia stanął Kenneth J. Braithwaite, 77. sekretarz marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych oraz były ambasador USA w Norwegii. Jego doświadczenie obejmuje zarówno służbę w lotnictwie marynarki wojennej USA, jak i wieloletnią karierę dyplomatyczną.

    Nominacja ma wzmocnić zaplecze decyzyjne stoczni należącej do włoskiego koncernu Fincantieri, jednego z największych graczy europejskiego przemysłu okrętowego, który od lat konsekwentnie buduje swoją pozycję na rynku amerykańskim. Zakłady w Marinette stanowią dziś kluczowy element tej strategii, łącząc europejski kapitał i know-how z realiami zamówień federalnych USA. W tym kontekście część komentatorów wskazuje, że powołanie byłego sekretarza marynarki może być również czytelnym sygnałem wysłanym w stronę decydentów w Waszyngtonie. Jak zauważył m.in. analityk morski prowadzący konto Virtual Bayonet, ruch ten można interpretować jako element starań Fincantieri Marinette Marine o utrzymanie i pozyskanie kolejnych zleceń dla US Navy po ograniczeniu programu Constellation.

    Ograniczenie programu Constellation

    25 listopada 2025 roku US Navy ogłosiła rezygnację z budowy czterech fregat typu Constellation jeszcze przed rozpoczęciem ich produkcji. Kontynuowane mają być wyłącznie dwie pierwsze jednostki: przyszłe USS Constellation (FFG-62) oraz USS Congress (FFG-63), budowane w zakładach stoczniowych w Marinette. Oficjalnie decyzję przedstawiono jako element szerszej korekty podejścia do rozwoju floty nawodnej, jednak jej przyczyny mają znacznie bardziej przyziemny charakter.

    Harmonogram programu uległ bowiem poważnemu rozchwianiu, a przekazanie okrętu prototypowego, pełniącego rolę jednostki wiodącej dla całego typu, przesunięto na 2029 rok. Źródłem opóźnień nie były wyłącznie kwestie organizacyjne, lecz narastająca złożoność projektu. W toku prac fregata Constellation była sukcesywnie doposażana i modyfikowana w odpowiedzi na kolejne wymagania, co prowadziło do rozrostu instalacji okrętowych, wzrostu masy jednostki oraz konieczności ciągłego aktualizowania dokumentacji technicznej.

    W efekcie program stopniowo odchodził od pierwotnego założenia budowy okrętu opartego na sprawdzonej konstrukcji, wchodząc w fazę projektu rozwijanego równolegle z produkcją. Taki model działania wymuszał korekty już w trakcie prac stoczniowych, spowalniał tempo budowy i potęgował ryzyko kolejnych poślizgów w realizacji harmonogramu.

    W praktyce program Constellation stał się podręcznikowym przykładem tego, jak ambicje potrafią zdominować zdrowy rozsądek projektowy. Dążenie do maksymalnego nasycenia jednego okrętu nowymi zdolnościami doprowadziło do rozrostu konstrukcji, utraty kontroli nad masą oraz konieczności wprowadzania zmian już w trakcie budowy. Marynarka wojenna, zamiast szybko otrzymać nowy typ fregat, znalazła się w stanie permanentnego zarządzania kryzysem projektowym.

    Raport Government Accountability Office z maja 2024 roku potwierdził problemy, które od dłuższego czasu były sygnalizowane w środowisku okrętowym. Rozpoczęcie budowy fregat typu Constellation nastąpiło przy niezamkniętym projekcie technicznym, co w naturalny sposób prowadziło do opóźnień i komplikacji w realizacji programu. W toku prac konieczne było wprowadzanie kolejnych zmian projektowych oraz dostosowań technicznych, już po rozpoczęciu budowy jednostek.

    Program Constellation unaocznił tym samym, że nawet w przypadku największej marynarki wojennej świata prowadzenie budowy okrętu równolegle z dopracowywaniem projektu i rozszerzaniem zakresu wymagań technicznych generuje istotne ryzyka harmonogramowe i organizacyjne.

    Decyzja o ograniczeniu serii i odejściu od dalszego rozwijania programu w dotychczasowej formie może być zatem postrzegana jako kosztowna, lecz konieczna korekta przyjętego wcześniej podejścia. US Navy sygnalizuje w ten sposób zwrot w stronę konstrukcji przewidywalnych w budowie, opartych na sprawdzonych rozwiązaniach oraz realnej kontroli terminów wprowadzania okrętów do służby.

    Program FF(X) oparty na Legend – nowy kierunek US Navy

    W miejsce programu fregat Constellation US Navy zapowiedziała uruchomienie nowej koncepcji oznaczonej jako FF(X). Nie oznacza to prostego przekształcenia kutrów typu Legend w okręty bojowe, lecz wykorzystanie sprawdzonej, seryjnie budowanej platformy jako punktu wyjścia do opracowania nowych nawodnych jednostek bojowych.

    Podstawą rozważań pozostaje konstrukcja National Security Cutter, opracowana pierwotnie dla US Coast Guard przez Huntington Ingalls Industries. Projekt ten, zweryfikowany w wieloletniej eksploatacji, ma stanowić fundament dla jednostek FF(X), które od początku projektowane będą z myślą o wymaganiach marynarki wojennej, a nie jako bezpośrednia adaptacja istniejących kutrów.

    Nowa ścieżka rozwoju ma umożliwić szybsze osiągnięcie gotowości bojowej poprzez ograniczenie ryzyka technicznego wynikającego z rozwoju projektu. Zgodnie z deklaracjami, wodowanie pierwszego kadłuba planowane jest na 2028 rok w ramach inicjatywy określanej jako „Golden Fleet”. W komunikatach marynarki akcentowano przede wszystkim stabilizację harmonogramu oraz większą przewidywalność procesu budowy, co pozostaje w wyraźnym kontraście do doświadczeń wyniesionych z programu Constellation.

    Skutki dla stoczni i przemysłu w USA

    Fincantieri podkreśla, że osiągnięte porozumienie z marynarką wojenną USA zapewni stabilność zatrudnienia oraz ciągłość funkcjonowania trzech zakładów stoczniowych w stanie Wisconsin. Marynarka ma pokryć skutki ekonomiczne wynikające z decyzji kontraktowych dotyczących anulowanych jednostek.

    Obecnie koncern zatrudnia około 3750 pracowników w zakładach stoczniowych w Marinette, Green Bay, Sturgeon Bay oraz Jacksonville. W ostatnich latach nakłady inwestycyjne Fincantieri w amerykański przemysł okrętowy przekroczyły 800 mln dolarów.

    Perspektywy na kolejne programy

    Przedstawiciele spółki zapowiadają skoncentrowanie działań na przyszłych zamówieniach obejmujących jednostki desantowe, lodołamacze oraz okręty do zadań specjalnych. Rola nowego przewodniczącego rady dyrektorów ma sprowadzać się do wsparcia stoczni w dostosowaniu jej oferty do zmieniających się priorytetów US Navy oraz w odbudowie zaufania do zdolności Fincantieri Marinette Marine w zakresie terminowej i przewidywalnej realizacji programów okrętowych.

    Decyzje podejmowane w Marinette wpisują się w szerszą tendencję rewizji federalnych programów okrętowych w Stanach Zjednoczonych. W tym kontekście odejście od dalszego rozwijania programu Constellation oraz zwrot ku rozwiązaniom opartym na sprawdzonych projektach można odczytywać jako próbę powrotu do podejścia, w którym pierwszoplanowe znaczenie mają kontrola ryzyka, stabilność harmonogramu oraz realna wykonalność programu, a nie przerost ambicji na etapie całego programu.