Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje 84,61 USD, wyżej o 1,02 proc.
Brent na ICE w Londynie w dostawach na grudzień jest wyceniana po 86,25 USD za baryłkę, więcej o 0,84 proc.
Minister energetyki Arabii Saudyjskiej – książę Abdulaziz bin Salman – wskazał, że sojusz dostawców ropy z OPEC+ powinien być ostrożny w zarządzaniu globalnymi dostawami ropy, uwzględniając zagrożenia dla popytu, które nadal stanowi pandemia Covid-19.
W weekendowym wywiadzie dla Bloomberg TV Abdulaziz powiedział, że producenci ropy nie powinni przyjmować podwyżek cen ropy jako pewnika.
To konserwatywne stanowisko Arabii Saudyjskiej podtrzymują też przedstawiciele sektora naftowego z Nigerii i Azerbejdżanu, którzy uważają, że OPEC+ musi oprzeć się presji, aby szybciej zwiększać produkcję ropy, do czasu, aż nie ustąpi pandemia koronawirusa.
„Sojusz, składający się z 23 państw, nie powinien jeszcze zmieniać swojej strategii zwiększania dostaw ropy co miesiąc o 400 tys. baryłek” – powiedział minister stanu ds. zasobów naftowych Nigerii Timipre Sylva.
Producenci z Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i sojusznicy kartelu, w tym Rosja, spotkają się 4 listopada. W sytuacji, gdy ceny ropy przekraczają mocno 80 USD za baryłkę, niektórzy główni odbiorcy ropy na świecie, w tym USA, wezwały grupę do szybszego łagodzenia cięć podaży surowca.
„Musimy dokładnie przyjrzeć się sytuacji, zanim podejmiemy działania” – odpowiedział Sylva, który uczestniczył w Rijadzie w konferencji klimatycznej.
„Sytuacja wciąż jest bardzo krucha. Widzimy spowolnienie gospodarcze w Chinach. Musimy być bardzo ostrożni zanim podejmiemy kolejny krok” – podkreślił.
Sylva dodał, że wiele osób domaga się od OPEC+ dostaw większej ilości ropy. „Ale my patrzymy na problemy w niektórych krajach. Widać, że nie do końca gospodarki się otworzyły” – wskazał.
Tymczasem amerykańscy producenci ropy nie reagują na wysokie ceny surowca na rynkach paliw – przynajmniej tak sugerują najnowsze dane dotyczące produkcji ropy przez wiertnie.
Z najnowszego raportu firmy Baker Hughes Co. wynika, że w ub. tygodniu liczba wiertni w USA spadła o 2 z 443. To pierwszy tydzień spadku liczby czynnych wiertni w USA po 6. poprzednich tygodniach ich wzrostu.
Chociaż dane z jednego tygodnia można uznać za anomalię, to i tak niewiele to daje, aby złagodzić obawy rynków dotyczące niewystarczającej podaży ropy w USA.
Zapasy ropy w Cushing, amerykańskim centrum magazynowania surowca, bardzo szybko kurczą się i zbliżają do krytycznie niskich poziomów, a te mogą zostać osiągnięte w ciągu kilku najbliższych tygodni. Ostatni raz taka sytuacja wystąpiła w 2014 r., a ropa kosztowała wówczas ponad 100 USD za baryłkę.
Źródło: PAP