Chiny planują odsprzedanie swojego pierwszego – i do niedawna jedynego – lotniskowca Liaoning Pakistanowi. Co może zyskać na tym Państwo Środka?
Zgodnie z oficjalnymi doniesieniami medialnymi z Chińskiej Republiki Ludowej (ChRLD), Beijing zamierza gruntownie zmodernizować swój jedyny operacyjny lotniskowiec Liaoning. Nie byłoby w tym nic dziwnego, jako że jednostka ta powstała na starym postsowieckim kadłubie, który pierwotnie miał nazywać się Riga, a potem Wariag.
Sam Liaoning (Typ 001) powstał jako jednostka w dużej mierze eksperymentalna – to pierwszy okręt tego typu w chińskich rękach. Po niemal siedmiu latach eksploatacji może rzeczywiście wymagać wprowadzenia zmian konstrukcyjnych połączonych z modernizacją techniczną. Zdziwienie budzi jednak fakt, że prace mają zostać przeprowadzone w celu zaoferowania tego okrętu Pakistanowi. Celem ma być wzmocnienie najważniejszego chińskiego sojusznika tak, aby mógł konkurować na morzu z Indiami, jego tradycyjnym oponentem.
Co za tym idzie, Pakistan ma stać się cenniejszym sojusznikiem Beijing. Obydwa państwa współpracują ze sobą militarnie i gospodarczo od wielu lat. W Pakistanie produkowane są np. lekkie myśliwce JF-17 Thunder, które zostały zaprojektowane przez Chengdu Aircraft Corporation jako FC-1 Xiāo Lóng. W ostatnim czasie ta współpraca się zacieśnia i coraz mniej ukrywana jest chęć pomocy Pakistanowi w ewentualnym konflikcie z Indiami. W ostatnim czasie np.
Pakistańczycy mają możliwość ćwiczenia walk powietrznych z chińskimi myśliwcami J-11 i J-10, które mają charakterystyki zbliżone do myśliwców indyjskich. Pakistan jest ważny dla ChRLD m.in. z uwagi na jego bazy morskie w basenie Oceanu Indyjskiego może umożliwić azjatyckiemu mocarstwu poszerzenie globalnego zasięgu rozbudowywanej właśnie na ogromną skalę marynarki wojennej. Nie chodzi przy tym wyłącznie o szachowanie Indii, ale też o lepsze zabezpieczenie połączeń morskich z Iranem i krajami arabskimi, z których sprowadzane są surowce, a także Afryką, w której Państwo Środka prowadzi olbrzymie inwestycje.
Sprzedaż jedynego jak na razie chińskiego lotniskowca, która według komentatorów może nastąpić nawet już w 2020 roku można uznać za dowód dużego zaufania i dobrych stosunków z Pakistanem. Można jednak zadać pytanie, dlaczego Beijing chce się jej pozbyć, skoro poza nią dysponuje tylko jedną. Tzw. Typ 001A przechodzi właśnie testy (do służby powinien wejść w kwietniu br.) a budowę trzeciego okrętu (Typ 002) dopiero rozpoczęto i do służby wejdzie najwcześniej w 2023 r.
Tymczasem docelowo ChRLD chce dysponować 5-6 lotniskowcami, z których ostatnie mają wejść do służby w drugiej połowie lat 20. Odpowiedzią na to pytanie może być chęć posiadania wyłącznie jednostek dużych i o wysokich parametrach technicznych. Sprzedaż Liaoninga, którego jako jednostkę testową z powodzeniem zastąpi jeszcze w tym roku okręt Typu 001A, uwolni po prostu siły i środki dla budowy jeszcze jednego okrętu.
Eksploatacja Liaoninga i okrętu Typu 001A, z których obydwa są stosunkowo nieduże (ok 55.000 ton wyporności normalnej) może być niecelowa. Tymczasem szacuje się, że już lotniskowiec Typ 002 będzie miał około 85.000 t wyporności normalnej, a szacowana wyporność przewidywanych w przyszłości Typ 003 może wynieść 105.000-110.000 ton. Tymczasem Liaoning to jednostka na tyle nieduża, żeby taki kraj jak Pakistan stać było na jej zakup i utrzymanie.
Podpis: Maciej Szopa