PGZ odpowiada NIK: Lepsze wyniki, większy eksport, terminowe dostawy

Wyniki finansowe PGZ są lepsze, umowy coraz częściej realizowane przed terminem, PGZ docenia znaczenie prac badawczo-rozwojowych, wzrósł eksport spółek Grupy – wyliczył prezes PGZ Sebastian Chwałek w udostępnionej PAP odpowiedzi na ustalenia NIK.

W ubiegłym tygodniu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała konkluzje po kontroli w Polskiej Grupie Zbrojeniowej i spółkach zależnych w latach 2018-2021. NIK wytknęła PGZ brak jednolitej strategii, niedotrzymywanie terminów dostaw dla polskiego wojska, brak sukcesów w eksporcie i „roszady kadrowe” w zarządach spółek.

W odpowiedzi na ustalenia PGZ prezes Grupy podkreślił w przekazanym PAP stanowisku, że strategia PGZ to dokument, który „ewoluował w odpowiedzi na wyzwania i zmieniające się warunki zewnętrzne, a jego obowiązująca wersja została opracowana po konsultacjach w całej PGZ i zyskała w 2021 r. pozytywną opinię ministra aktywów państwowych.

„Mimo wcześniejszych formalnych zawirowań, nasze priorytety pozostały aktualne i zostały dookreślenie zgodnie z wymogami zmieniającej się wokół Grupy sytuacji” – zapewnił Chwałek. „Niezmiennie chcemy być kluczowym partnerem dla Sił Zbrojnych RP z określoną pozycją na rynkach zagranicznych, zwłaszcza w konkretnych domenach, jak radiolokacja, łączność i jednocześnie prowadzić działalność B+R” – zadeklarował.

„Chcemy też jeszcze bardziej zwiększyć efektywność finansową całej Grupy. Nie mierzymy się jeszcze z gigantami, którzy dopracowywali modele biznesowe przez dekady, ale podążamy drogą, która pozwoli nam z nimi w przyszłości efektywnie konkurować” – dodał. „Byłbym ostrożny w deprecjonowaniu naszej pozycji, jak i w porównywaniu nas do przedsiębiorstw, które posiadają w ofercie myśliwce V generacji, system AEGIS, czy uczestniczą w największych programach zbrojeniowych realizowanych za oceanem” – oświadczył, nawiązując do uwagi kontrolerów o nieuwzględnieniu PGZ w zestawieniach największych producentów broni.

Według Chwałka poprawa wyników finansowych jest zauważalna w ostatnich latach. „Dzisiaj skonsolidowane przychody PGZ ze sprzedaży są na poziomie 7 mld zł, podczas gdy w 2015 roku były na poziomie 3,8 mld zł” – zauważył prezes.

Wyraził przekonanie, że „liczba podpisanych w ostatnim czasie kontraktów pozwala sądzić, że trend coraz wyższych przychodów będzie się utrzymywał”. Zwrócił uwagę, że w 2021 r. spółki PGZ podpisały umowy z MON i jednostkami podległymi na ponad 9 mld zł.

Zdaniem prezesa PGZ rosnące inwestycje, „które idą w parze z realizacją strategicznych dla bezpieczeństwa RP programów”, jak programy obrony powietrznej Narew i Wisła oraz fregaty Miecznik „powinny wpłynąć na dynamiczny rozwój Grupy w przyszłości i jeszcze lepsze wyniki finansowe”.

Podkreślił, że wstępne wyniki finansowe za ubiegły rok wskazują, „że aż 24 spółki osiągnęły wyniki netto wyższy aniżeli planowały” mimo pandemii. Największą sprzedaż osiągnęły Huta Stalowa Wola, Mesko i PIT-Radwar.

Zapewnił, że PGZ stara się w jak największym stopniu zaspokoić potrzeby polskiego wojska, a tam, gdzie jest to konieczne, sięga po rozwiązania zagraniczne.

„Tam, gdzie widzimy brakujące ogniwa, uzupełniamy je w ramach współpracy z zagranicznymi kooperantami. Tak jest np. z rakietą krótkiego zasięgu dla programu Narew. Oczywiście, moglibyśmy ją opracować w Polsce, jednak nie mamy na to czasu. Jeżeli istnieje opcja pozyskania od partnera zagranicznego produktu, który będziemy produkować i rozwijać w kraju, to nie widzimy potrzeby wyważania otwartych drzwi” – zaznaczył. Podkreślił, że PGZ stara się zdobyć przy tej okazji technologie, które pomogą w rozwoju własnych zdolności. Zapewnił też, że PGZ jest otwarta na współpracę z krajowymi firmami prywatnymi.

„Inaczej jest w przypadku programu nowego bojowego pływającego wozu piechoty. Tutaj nasz kraj podjął się stworzenia rozwiązania skrojonego pod wymagania operacyjne oraz uwarunkowania, w jakich żyjemy. Efektem tego jest Borsuk, którego już niedługo partię testową będziemy wprowadzać do wojska” – zaznaczył Chwałek.

Zwrócił uwagę, że PGZ nie tylko produkuje, ale i remontuje uzbrojenie i sprzęt wojska. „Obecnie Grupa PGZ zabiega, aby stworzyć w Bydgoszczy swojego rodzaju centrum serwisowe dla samolotów F-16, które byłoby jedyne w tej części Europy” – przypomniał.

„Coraz częściej przed terminem realizujemy umowy” – zaznaczył Chwałek, wskazując na samobieżne przeciwlotnicze zestawy Poprad, samobieżne moździerze Rak, armatohaubice Krab, karabiny Grot, dostawy amunicji z Dezametu, hełmów z Maskpolu, mobilnych radarów przeciwlotniczych TR-15M z PIT-Radwar i moździerze LMP-2017 z Tarnowa.

„Dłuższy okres planowania zakupów pozwala nam też obniżać jednostkową wartość produktu, stąd np. oszczędności w programie Regina i wyprodukowanie dodatkowych Krabów w ramach ustalonej wcześniej wartości kontaktu” – przypomniał.

„Oczywiście zdarzają się opóźnienia, ale każdą umowę należy rozpatrywać oddzielnie” – zaznaczył Chwałek, dodając, że rocznie w skali Grupy jest realizowanych ponad 500 kontraktów.

Przyznał, że „nie wszystkie umowy zawierane przez spółki były w przeszłości właściwie określone czasowo”, „ale też – zaznaczył – zdarza się, że zamawiający zmienia warunki w trakcie trwania kontraktu, co skutkuje koniecznością aneksowania lub zmiany terminów”.

Odnosząc się do zarzutu niskiej innowacyjności i opóźnień w pracach badawczo-rozwojowych prezes PGZ zwrócił uwagę, że mają one „charakter wizji przyszłości”, opartej „na konkretnych dokumentach i potrzebach Sił Zbrojnych RP”. „Te z kolei zmieniają się dynamicznie i to może generować ryzyko niepowodzenia, które nieuchronnie jest wkalkulowane w ten proces” – dodał. Zapewnił że „nie jest prawdą, że w PGZ ta działalność jest zaniedbana czy niedoceniana”, argumentując, że w 2021 r. PGZ rozpoczęła 38 nowych projektów, a w całej Grupie w realizacji jest obecnie 165 projektów wartości blisko do 3 mld zł.

„PGZ w najbliższym czasie pozyska nowe kompetencje w ramach transferu technologii od partnerów zagranicznych” – zapewnił Chwałek. Powołał się na programy Narew i Miecznik, w których transfer wiedzy i technologii „jest nie tylko przewidywany, ale i wymagany”.

Podkreślił, że PGZ zrealizowała w ponad 70 proc. w wnioski pokontrolne z poprzedniego raportu NIK.

Autor: Jakub Borowski/PAP

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Druga korweta HDC-3100 w służbie filipińskiej marynarki

    Druga korweta HDC-3100 w służbie filipińskiej marynarki

    Marynarka Wojenna Filipin wcieliła do służby drugą z dwóch nowych korwet rakietowych BRPDiego Silang zbudowanych w Korei Południowej. Jednostki te stanowią wyraźny skok jakościowy zdolności bojowych filipińskiej floty, która w przyspieszonym tempie realizuje program modernizacji sił morskich w odpowiedzi na rosnącą presję Chin na Morzu Południowochińskim.

    Nowe korwety HDC-3100 dla Manili

    Południowokoreańska stocznia HD Hyundai Heavy Industries zakończyła budowę dwóch korwet rakietowych projektu HDF-3200 Hybrid dla Marynarki Wojennej Filipin. Druga jednostka, BRP Diego Silang, została wcielona do służby 2 grudnia, ponad pół roku po wejściu do linii prototypowej BRP Miguel Malvar.

    Dla filipińskiej floty są to jedne z najważniejszych okrętów bojowych pozyskanych w ostatnich dekadach. Wprowadzenie okrętów tej klasy oznacza odejście od dotychczasowej struktury sił, opartej głównie na jednostkach patrolowych i okrętach pomocniczych.

    Choć według oficjalnej klasyfikacji jednostki tego projektu zaliczane są do okrętów klasy korweta, ich rzeczywisty potencjał operacyjny oraz gabaryty lokują je na pograniczu lekkich fregat wielozadaniowych, przeznaczonych do działań na wodach otwartych.

    Przełomowe zdolności bojowe

    Nowe korwety mają przenosić zestaw uzbrojenia, w którego skład wchodzi pojedyncza armata 76 mm, 16-komorowa wyrzutnia VLS dla przeciwlotniczych pocisków MBDA VL MICA, dwie podwójne wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych LIGNex1 SSM-700K C-Star, system artyleryjski Aselsan Gökdeniz kal. 35 mm oraz dwie potrójne wyrzutnie torped ZOP K745 Blue Shark kal. 324 mm, wystrzeliwanych z wyrzutni typu SEA TLS. Uzupełnieniem jest system walki elektronicznej z wyrzutniami celów pozornych Terma C-Guard.

    Kontekst regionalny i presja Chin

    Modernizacja filipińskiej floty morskiej wpisuje się w szerszy program modernizacji sił zbrojnych, realizowany przez Manilę w odpowiedzi na dynamicznie pogarszającą się sytuację bezpieczeństwa w regionie Morza Południowochińskiego. W ostatnich latach wody te stały się areną licznych incydentów z udziałem chińskiej straży przybrzeżnej oraz formacji paramilitarnych, które regularnie podejmują działania wymierzone w filipińskie jednostki patrolowe i rybackie.

    Nowe korwety tym samym mają zapewniać Filipinom bardziej wiarygodne narzędzie reagowania na tego typu presję, zwiększając koszt potencjalnej eskalacji po stronie Pekinu. W opinii zachodnich analityków wprowadzenie do służby okrętów tej klasy oznacza, że rywalizacja morska w regionie przestaje mieć charakter jednostronny.

    Współpraca z Koreą Południową

    Kontrakt na budowę dwóch korwet o wartości około 550 mln dolarów został podpisany w 2021 roku i stanowi element szerszej współpracy przemysłowo-obronnej pomiędzy Filipinami a Koreą Południową. HD Hyundai Heavy Industries zbudowała dotychczas łącznie 10 okrętów dla filipińskiej marynarki, w tym patrolowce.

    Południowokoreański przemysł okrętowy deklaruje gotowość do dalszego rozszerzania współpracy w regionie Azji Południowo-Wschodniej, postrzegając Filipiny jako jednego z kluczowych partnerów w tym obszarze.

    Kolejne etapy modernizacji

    Wzmocnienie sił nawodnych nie wyczerpuje planów Manili. Filipiny rozwijają koncepcję obrony archipelagu, zakładającą rozbudowę systemów rakietowych, zdolności rozpoznania i dozoru morskiego oraz intensyfikację ćwiczeń z sojusznikami z regionu Indo-Pacyfiku.

    Niezależnie od rozbudowy sił nawodnych, w Manili powraca temat pozyskania okrętów podwodnych. Wśród potencjalnych oferentów wymieniany jest południowokoreański koncern Hanwha Ocean, prezentujący kompleksową propozycję obejmującą zarówno budowę jednostek, jak i zaplecze szkoleniowo-logistyczne.