Enter your email address below and subscribe to our newsletter

PGZ Stocznia Wojenna z wyróżnieniem za system oświetleniowy

System oświetleniowy zainstalowany w halach kadłubowej i produkcyjnej w PGZ Stoczni Wojennej został uhonorowany prestiżowym wyróżnieniem. W prestiżowym konkursie „Najlepsza Inwestycja Oświetleniowa 2024” gdyński zakład stoczniowy zdobył I nagrodę w kategorii „Oświetlenie Wewnętrzne – Obiekty Przemysłowe i Magazynowe”.

Nowoczesne oświetlenie dostosowane do potrzeb stoczni

Nagrodzony projekt obejmuje jeden z najwyższych tego typu obiektów stoczniowych w Europie – halę kadłubową o imponujących wymiarach 154 m długości, 34 m szerokości i 46 m wysokości – oraz halę produkcyjną. Zrealizowany przez firmę ATM Lighting, stanowił znaczące wyzwanie inżynieryjne ze względu na konieczność zapewnienia optymalnych warunków świetlnych na trzech różnych poziomach wysokości roboczych (13, 19 i 30 m).

Inwestycja w nowoczesny system oświetleniowy to kolejny krok w kierunku podnoszenia standardów naszej stoczni. Dzięki niemu zapewniamy naszym pracownikom bezpieczne i komfortowe warunki pracy, co bezpośrednio przekłada się na jakość realizowanych projektów. Naszym celem jest, aby PGZ Stocznia Wojenna była synonimem innowacyjności i niezawodności w branży stoczniowej.

Beata Koniarska, Członkini Zarządu PGZ Stocznia Wojenna

Dzięki zastosowaniu zaawansowanych rozwiązań technologicznych system ten zapewnia precyzyjne natężenie światła dostosowane do każdej płaszczyzny roboczej, niezawodne oświetlenie awaryjne, system centralnej baterii gwarantujący ciągłość działania oraz pełną integrację z infrastrukturą monitoringu wizyjnego, co znacząco podnosi bezpieczeństwo obiektu.

Fot. PGZ Stocznia Wojenna

Oświetlenie kluczowe dla bezpieczeństwa i precyzji budowanych okrętów

Jak podkreśla PGZ Stocznia Wojenna, odpowiednie oświetlenie to nie tylko wygoda, ale przede wszystkim kluczowy element zapewniający bezpieczeństwo i jakość wykonywanych prac przy budowie okrętów. Nowoczesne systemy świetlne dostosowują się do wymagań poszczególnych etapów produkcji, co przekłada się na wydajność i precyzję prac stoczniowych.

Warto zaznaczyć, że na terenie PGZ Stoczni Wojennej realizowane są obecnie najważniejsze programy polskiego przemysłu okrętowego, w tym budowa wielozadaniowych fregat Miecznik oraz budowa nowego okrętu ratowniczego w ramach programu Ratownik.

Fot. PGZ Stocznia Wojenna

Wzorcowe warunki pracy i nowoczesne standardy w PGZ Stoczni Wojennej

To wyróżnienie tylko potwierdza, że budowa tych nowoczesnych okrętów dla Marynarki Wojennej RP przebiega w warunkach, które jeszcze kilka lat temu byłyby uznane za wzorcowe dla europejskich stoczni. Wydajne i precyzyjne oświetlenie pozwala pracownikom na realizację najbardziej wymagających zadań z chirurgiczną dokładnością, a optymalnie dobrane natężenie światła niweluje zmęczenie wzroku, poprawiając tym samym koncentrację i komfort pracy.

To oświetlenie to nie tylko kwestia komfortu pracy, ale przede wszystkim bezpieczeństwa i jakości wykonywanych zadań przy budowie fregat Miecznik czy okrętu Ratownik. Ten nagrodzony system doskonale dostosowuje się do specyfiki różnych etapów produkcji stoczniowej, wspierając naszą misję budowania bezpieczeństwa morskiego.

Beata Koniarska, Członkini Zarządu PGZ Stocznia Wojenna

Odpowiednio zaprojektowany system sprawia, że każdy etap budowy, od pierwszego cięcia blach po finalny montaż sekcji okrętu, może być prowadzony z najwyższą starannością i w doskonałych warunkach, co bezpośrednio przekłada się na jakość i trwałość budowanych jednostek. PGZ Stocznia Wojenna konsekwentnie wdraża bezpieczne i nowoczesne rozwiązania, budując zaplecze technologiczne dla okrętów wojennych MW RP, wyznaczając nowe standardy w polskim przemyśle stoczniowym.

Źródło: PGZ Stocznia Wojenna/MD

https://portalstoczniowy.pl/category/okretownictwo-stocznie/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Powrót brytyjskiej grupy lotniskowcowej HMS Prince of Wales

    Powrót brytyjskiej grupy lotniskowcowej HMS Prince of Wales

    Po ośmiu miesiącach aktywności na trzech oceanach brytyjska grupa lotniskowcowa z HMS Prince of Wales powróciła 30 listopada do Portsmouth. Tym wejściem Royal Navy zamknęła operację Highmast — największe rozmieszczenie sił morskich w bieżącym roku.

    Symboliczny finał operacji Highmast

    Rankiem, w końcówce listopada, okręty brytyjskiej grupy lotniskowcowej zaczęły wchodzić do Portsmouth. Lotniskowiec HMS Prince of Wales prowadził szyk powrotny, zamykając tym samym globalną kampanię, w ramach której zespół pokonał ponad 40 tys. mil morskich — dystans odpowiadający półtorakrotnemu okrążeniu Ziemi.

    Powitanie miało wymiar uroczysty, zgodny z tradycją Royal Navy: jednostki portowe wykonały salut wodny, zaś załogi eskort i pomocniczych okrętów stanęły wzdłuż burt. Po wielu miesiącach nieobecności marynarze i lotnicy wrócili do rodzin, kończąc etap najbardziej kompleksowej operacji tej części floty od kilku lat.

    Osiem miesięcy globalnej obecnści

    Operacja Highmast rozpoczęła się wiosną, kiedy z Portsmouth i Bergen wyszły pierwsze okręty tworzące grupę zadaniową. Jej głównym celem było potwierdzenie zdolności Royal Navy do prowadzenia wielodomenowych działań dalekomorskich oraz utrzymania spójnej współpracy z sojuszniczymi okrętami.

    W trakcie misji grupa operowała kolejno na Morzu Śródziemnym, w obszarze Kanału Sueskiego, na Oceanie Indyjskim oraz w zachodniej części Indo-Pacyfiku. W tym czasie przeprowadzono szereg ćwiczeń, w tym z marynarkami Włoch, Japonii, Australii, Kanady i Norwegii.

    Dowódca zespołu, komandor James Blackmore, określił operację jako „najszerszy sprawdzian brytyjskiej projekcji siły od lat”, podkreślając jednocześnie wzrost interoperacyjności i zdolności bojowej grupy.

    Skład i możliwości zespołu HMS Prince of Wales

    Trzon Carrier Strike Group stanowił lotniskowiec HMS Prince of Wales, na którego pokładzie operowało skrzydło lotnicze złożone z samolotów F-35B oraz śmigłowców ZOP i maszyn rozpoznawczych. Uzupełnienie stanowiły niszczyciel rakietowy HMS Dauntless, fregata HMS Richmond, norweska fregata HNoMS Roald Amundsen oraz jednostki wsparcia — tankowiec RFA Tideforce i logistyczny HNoMS Maud.

    W kulminacyjnej fazie misji, podczas ćwiczeń na Indo-Pacyfiku, siły zespołu liczyły ponad 4 tysiące żołnierzy i marynarzy.

    Kluczowe wnioski z misji Highmast

    Zakończona kampania miała znaczenie wykraczające poza tradycyjny pokaz bandery. HMS Prince of Wales po serii wcześniejszych problemów technicznych przeszedł pełny cykl eksploatacyjny, obejmujący przeloty, intensywne działania lotnicze oraz współpracę w warunkach, które sprawdzają możliwości układu napędowego, systemów pokładowych oraz modułów sterowania lotami.

    Misja była więc testem nie tylko dla całego zespołu, ale i samego lotniskowca, który tym etapem potwierdził pełną gotowość do globalnych operacji. Dla Royal Navy oznacza to domknięcie okresu niepewności oraz wejście w etap stabilnej eksploatacji obu brytyjskich superlotniskowców.

    Powrót jest równie istotny jak jej wyjście

    Operacja Highmast udowodniła, że Wielka Brytania pozostaje zdolna do nieprzerwanej obecności na głównych morskich szlakach komunikacyjnych, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. W sytuacji rosnącej aktywności floty chińskiej i agresywnych działań rosyjskich — zarówno w Arktyce, jak i na Morzu Śródziemnym — wartościowa obecność sojuszniczych komponentów nabiera szczególnego znaczenia.

    Zakończenie operacji pokazuje także, jak duże znaczenie ma utrzymanie ciągłości działań Royal Navy. Powrót HMS Prince of Wales nie kończy brytyjskiej aktywności na Indo-Pacyfiku — stanowi raczej zamknięcie pierwszej z serii zaplanowanych rotacji, które w ciągu kolejnych lat mają stać się fundamentem obecności brytyjskiej bandery na kluczowych szlakach morskich.

    Kampania, która przejdzie do historii Royal Navy

    Ośmiomiesięczna misja Highmast zapisze się jako jedno z najważniejszych przedsięwzięć brytyjskiej floty ostatnich lat. Zespół przeszedł pełne spektrum działań — od ćwiczeń sojuszniczych po operacje realizowane w rozległych akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    Powrót grupy lotniskowcowej, z HMS Prince of Wales na czele, stanowi potwierdzenie, że brytyjski system lotniskowcowy jest w stanie prowadzić globalne operacje w sposób ciągły, niezawodny i zgodny z wymaganiami współczesnej architektury bezpieczeństwa.