Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Piotr Woźniak, szef PGNiG: dzięki LNG dywersyfikujemy kierunki dostaw

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo opublikowało wyniki finansowe za pierwsze półrocze. Przychody grupy kapitałowej PGNiG wyniosły 20,89 mld zł, a zysk netto – 2,27 mld zł.

Z kolei osiągnięty w pierwszym półroczu 2018 roku wskaźnik EBITDA grupy kapitałowej PGNiG wyniósł 4,4 mld zł. Przychody ze sprzedaży grupy wzrosły o 11 proc. do 20,89 mld zł. W samym drugim kwartale 2018 r. przychody ze sprzedaży wzrosły o 7 proc. Prezes zarządu PGNiG Piotr Woźniak jest zadowolony z wyników grupy.

Zobacz też: Norweska grupa Ulstein chce zamieszać w segmencie trawlerów rybackich.

Piotr Woźniak, prezes zarządu PGNiG. Fot.: PGNiG
Piotr Woźniak, prezes zarządu PGNiG. Fot.: PGNiG

– Wyniki GK PGNiG w pierwszej połowie roku dają powody do zadowolenia – mówi. – Mimo nietypowo ciepłej wiosny, sprzedaż gazu wzrosła o 8 proc., co jest m.in. zasługa szybkiego tempa rozwoju gospodarczego Polski i rosnących mocy elektrowni i elektrociepłowni opalanych gazem. Największy wpływ na wynik Grupy miały jednak rosnące ceny ropy i gazu na światowych rynkach, które w przypadku segmentu obrót i magazynowanie doprowadziły do wyraźnego wzrostu kosztów. Z drugiej strony jednak wysokie ceny surowców przełożyły się na bardzo dobre wyniki segmentu poszukiwanie i wydobycie – podkreśla Piotr Woźniak, prezes PGNiG.

Gazowy czempion podkreśla w oficjalnym komunikacie, że grupa PGNiG zwiększyło dywersyfikację eksportu. To zasługa przede wszystkim dostaw skroplonego gazu ziemnego LNG.

– Dzięki rosnącym dostawom LNG z powodzeniem dywersyfikujemy również kierunki dostaw gazu, co jest jednym z celów strategii grupy i wprost przekłada się na poprawę bezpieczeństwa energetycznego kraju – mówi prezes PGNiG.

Zobacz też: Raytheon uzbroi tajwańskie okręty podwodne w torpedy.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podkreśla w komunikacie, że grupa kapitałowa PGNiG zwiększyła wolumen importu skroplonego gazu ziemnego LNG o ponad 50 proc. W pierwszym półroczu 2018 roku gaz LNG stanowił 18 proc. wszystkim dostaw z zagranicy. Dla porównania, w analogicznym okresie w ubiegłym roku było to 13 proc. Z kolei udział dostaw gazu z kierunku wschodniego spadł z 80 do 77 proc. rok do roku.

Z kolei w 2019 roku PGNiG spodziewa się co najmniej 28 ładunków skroplonego gazu ziemnego LNG. Cytowany przez PAP wiceprezes gazowej spółki Maciej Woźniak podkreśla, że chodzi o dostawy z kontraktów długoterminowych, średnioterminowych oraz z dostaw z spotowych.

Zobacz też: Gdyńska spółka Enamor pokaże swoją ofertę na targach w Hamburgu.

– Będziemy jednak dążyli do pełnego wykorzystania możliwości terminala w Świnoujściu – podkreśla.

Gazport zaś ma duże możliwości i jest w stanie obsłużyć nawet 38 dostaw skroplonego gazu ziemnego LNG rocznie. Tylko w pierwszym półroczu 2018 roku gazport przyjął 11 ładunków. Po regazyfikacji dały one 1,3 mld sześć. gazu.

Podpis: am

LNG – więcej na ten temat znajdziesz tutaj.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Port Gdańsk – stabilny ruch wycieczkowców i podsumowanie sezonu

    Port Gdańsk – stabilny ruch wycieczkowców i podsumowanie sezonu

    Stabilna liczba zawinięć, rosnące znaczenie Gdańska na mapie bałtyckich tras i symboliczny powrót największych jednostek – sezon wycieczkowy 2025 potwierdził ugruntowaną pozycję Portu Gdańsk w segmencie żeglugi pasażerskiej. Choć pandemia spowolniła rozwój w minionych latach, dziś Gdańsk znów przyciąga czołowych armatorów wycieczkowych.

    Powrót do formy po pandemii i geopolityczna zmiana kursu

    Rok 2022 przyniósł rekordowy wynik – aż 79 jednostek pasażerskich odwiedziło Port Gdańsk, przewożąc blisko 30 tysięcy pasażerów. Wzrost ten był efektem odbudowy ruchu po pandemii oraz zmian w trasach rejsowych po wybuchu wojny w Ukrainie. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, armatorzy zrezygnowali z zawijania do Sankt Petersburga – dotąd jednego z najczęściej odwiedzanych portów bałtyckich. W efekcie część ruchu przejęły polskie porty, w tym właśnie wspomniany Gdańsk.

    🔗 Czytaj więcej: Port Gdańsk zainaugurował kolejny sezon żeglugi wycieczkowej

    W kolejnych latach sytuacja ustabilizowała się – w 2023 roku odnotowano 42 zawinięcia, w 2024 roku 60, natomiast w 2025 roku 57. Do Gdańska przypłynęło łącznie ponad 27 tysięcy turystów z kilkudziesięciu krajów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Po zejściu na ląd pasażerowie najczęściej odwiedzają Trakt Królewski, Dwór Artusa, Bazylikę Mariacką czy Europejskie Centrum Solidarności – punkty, które od lat budują rozpoznawalność miasta jako morskiej stolicy Polski.

    Coraz większe statki i rosnący prestiż Gdańska

    Stabilny ruch to nie tylko efekt naturalnego zainteresowania turystów, lecz przede wszystkim konsekwentnej strategii promocyjnej. Port Gdańsk regularnie prezentuje swoją ofertę na międzynarodowych targach branżowych, takich jak Seatrade Cruise Global w Miami czy Seatrade Cruise Europe w Hamburgu.

    Gdańsk ma ogromny potencjał turystyczny i logistyczny. Port Gdańsk jest położony w samym sercu historycznego miasta, co sprawia, że pasażerowie mogą w ciągu kilku godzin zwiedzić jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. To ogromna przewaga konkurencyjna w porównaniu z wieloma innymi portami w regionie.

    Michał Stupak, menedżer klienta w Dziale Rynku Żeglugowego ZMPG SA

    Dzięki inwestycjom w infrastrukturę i pogłębieniu torów wodnych port może dziś przyjmować jednostki o długości do 250 metrów, a w przyszłości – jeszcze większe. Symbolicznym potwierdzeniem tej zmiany była wizyta Crystal Serenity – luksusowego statku o długości 250 metrów, należącego do linii Crystal Cruises. Na jego pokładzie znajduje się ponad 300 kabin, dwa baseny, kasyno i kort tenisowy – kwintesencja morskiego luksusu.

    W tym samym sezonie czterokrotnie zawijał do Gdańska wycieczkowiec Viking Vella o długości 239 m, natomiast w przyszłym roku spodziewana jest jednostka Rotterdam o długości 299 m – największy wycieczkowiec, jaki kiedykolwiek odwiedził Gdańsk. To wydarzenie ma szansę stać się ważnym momentem w historii portu, symbolicznie potwierdzając jego status wśród najważniejszych przystanków bałtyckich rejsów pasażerskich.

    Port Gdańsk – coraz silniejszy gracz na Bałtyku

    Potencjał Gdańska jest jednak znacznie większy niż obecne 60 zawinięć rocznie. Według analiz port mógłby przyjmować nawet 120 jednostek w ciągu sezonu, przy odpowiednim rozplanowaniu grafików i dalszej rozbudowie infrastruktury.

    🔗 Czytaj też: Port Gdańsk otrzymuje 100 mln euro z Unii Europejskiej

    Jak podkreśla Michał Stupak, większość statków pasażerskich stacjonuje w Porcie Gdańsk od 8 do 12 godzin, co daje pasażerom możliwość intensywnego zwiedzania miasta i jego okolic. Coraz częściej pojawiają się również dłuższe wizyty typu „overnight”, trwające nawet do 24 godzin. Takie zawinięcia są szczególnie korzystne dla lokalnej gospodarki, ponieważ turyści mają wówczas możliwość skorzystania z hoteli, restauracji i atrakcji wieczornych, co przekłada się na realne wpływy dla miasta i regionu.

    Morska brama Polski

    Dla portu i miasta każdy taki statek to nie tylko wydarzenie wizerunkowe, ale też realny impuls gospodarczy. Szacuje się, że jeden rejs to dla lokalnych przedsiębiorców przychód liczony w setkach tysięcy złotych. To także promocja regionu – bo pasażerowie, którzy odwiedzają Gdańsk w ramach rejsu, często wracają tu już samodzielnie.

    Stabilny ruch, rosnące możliwości przyjmowania większych jednostek oraz konsekwentna promocja sprawiają, że Port Gdańsk umacnia swoją pozycję wśród portów Morza Bałtyckiego. Dla Gdańska to coś więcej niż tylko rozwój turystyki morskiej – to potwierdzenie, że miasto nad Motławą coraz śmielej sięga po miano bałtyckiego lidera w segmencie rejsów pasażerskich.

    Źródło: Port Gdańsk