Przegląd promowy, a w nim m.in. o promie Stena Ebba, który wkrótce wejdzie na trasę Gdynia-Karlskrona 

W cotygodniowym przeglądzie w telegraficznym skrócie portal „PromySKAT” informuje o najważniejszych wydarzeniach minionych dni; o sprawach, którymi żyje lub wkrótce będzie żyła branża promowa. W tym tygodniu m.in. o promie Stena Ebba, który jest już na ostatniej prostej w drodze do Europy, a wkrótce rozpocznie kursy na trasie pomiędzy Polską a Szwecją.

Molslinjen przejmuje ForSea

Czołowe duńskie przedsiębiorstwo, specjalizujące się w ofercie przewozów promowych, czyli Molslinjen, staje się właścicielem słynnej firmy oferującej przeprawy na trasie Helsingør-Helsingborg. Chodzi o markę ForSea (przez lata znana była jako HH-Ferries). Transakcja powinna zostać sfinalizowana w przyszłym roku.

Wcześniej poddana zostanie analizie przez organy antymonopolowe w Szwecji i Danii. Połączenie obsługiwane przez ForSea określane jest mianem „pływającego mostu”. Znajduje się wśród najbardziej obleganych serwisów promowych na świecie. Każdego roku korzysta z niego 6 mln pasażerów. Dodatkowo na linii przewożonych jest 1 mln pojazdów osobowych oraz 450 tys. pojazdów ciężarowych rocznie. Dotychczasowym właścicielem ForSea była firma Igneo Infrastructure Partners.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/przeglad-promowy-a-w-nim-m-in-o-kolejnym-polaczeniu-ze-swinoujscia/

Prom Stena RoRo zmienia otoczenie

Należący do Stena ro-ro prom Connemara opuszcza Europę i rusza na podbój Nowej Zelandii. Statek, który w ostatnim czasie był czarterowany od Stena ro-ro przez Brittany Ferries, a w przeszłości pływał także m.in. dla firm: Balearia, DFDS i ANEK Lines, będzie się teraz znajdował we flocie Bluebridge Cook Strait Ferries (spółka należąca do nowozlenadzkiej firmy transportowej StraitNZ). Ro-pax będzie wykorzystywany do obsługi połączenia trasy Picton-Wellington. StraitNZ pozyskała zbudowaną w 2006 r. jednostkę na podstawie umowy długoterminowego czarteru.

Dobre wyniki przewoźników. Coraz bliżej wyjścia na prostą?

Ostatnie tygodnie to czas, w którym wielu przewoźników opublikowało wyniki finansowe, wypracowane od stycznia do września. Oczywiście wszyscy armatorzy odnotowali bardzo wysokie wzrosty w porównaniu z analogicznym okresem 2021 r. Wielu z nich szybko odbudowuje swoją sytuację po kryzysie pandemicznym. 

Finnlines pochwalił się wzrostem przychodów do poziomu 558,4 mln euro (wzrost o 31 proc. w porównaniu z okresem styczeń-wrzesień ’21). Wynik finansowy wyniósł 105,2 mln euro (+52 proc. – z 69 mln euro), a wskaźnik EBITDA osiągnął 169,2 mln euro (w porównaniu ze 121,2 mln euro przed rokiem). Firma Viking Line także cieszy się z wysokich wzrostów. Od stycznia do września armator osiągnął wpływy w wysokości 370,2 mln euro (w analogicznym okresie ub. r. wynosił on 169 mln euro). Z kolei zysk operacyjny za ten okres wyniósł 18,9 mln euro (tu odnotowano spadek z poziomu 30,5 mln euro).

Jak poinformowali przedstawiciele Viking Line, w tym roku przedsiębiorstwo odnotowało wysoki wzrost zapotrzebowania na swoje usługi, ale duży wpływ na kondycję finansową mają wysokie ceny energii. Trzeci kwartał był pomyślny dla grupy Tallink, która od lipca do września osiągnęła: wzrost obrotów o 50 proc. – do 255,6 mln euro, wskaźnik EBITDA w wysokości 67,7 mln euro (w III kw. 2021 r. było to 35,1 mln euro), a zysk operacyjny netto w wysokości 37,9 mln euro (rok temu – 5,5 mln euro).

Port Ystad na właściwej ścieżce rozwoju

Władze Port of Ystad poinformowały o tegorocznych rezultatach (dane od stycznia do września ’22). Osiągane wzrosty pozwalają przedstawicielom portu patrzeć w przyszłość z optymizmem. Dużym sukcesem okazało się tegoroczne lato. W trakcie trzech pierwszych kwartałów tego roku port osiągnął wzrost liczby pasażerów – o 12,3 proc., a także wzrost liczby przewiezionych pojazdów osobowych o 9,3 proc.

Wyższa była też liczba zawinięć – o 2,5 proc. Swój udział w rozwoju portu Ystad mają też oczywiście polscy armatorzy, którzy są jego głównymi klientami. Coraz lepsze wyniki powodują, że Ystad jest dziś jednym z najważniejszych szwedzkich portów. Jak zaznaczają przedstawiciele ośrodka, rezultaty mogłyby być jeszcze lepsze, gdyby nie czynniki, na które władze portu nie mają wpływu – chodzi głównie o rosnącą inflację oraz wojnę na Ukrainie.

Kolejny E-Flexer coraz bliżej Europy. Czekamy na debiut na linii Gdynia-Karlskrona

Ro-pax Stena Ebba jest już coraz bliżej Europy. W komunikacie prasowym Steny Line napisano, że ” Nowy prom we flocie Stena Line, Stena Ebba, dowodzony przez kapitana Andrew Parkera jest już na ostatnim etapie podróży z Chin do Europy. Statek typu E-flexer dołączy do siostrzanej jednostki Stena Estelle na linii Gdynia-Karlskrona. 

Kapitan Parker dowodził wcześniej promem Stena Estelle w trakcie analogicznej podróży z Państwa Środka. 

Czeka mnie ostatni etap do Bristolu w Wielkiej Brytanii, gdzie zejdę na ląd i przekażę stery kapitanowi operacyjnemu. 

kapitan Andrew Parker

Co ciekawe, prom nie płynie pusty. Na jego pokładzie znajdują się ładunki, które w innych okolicznościach musiałyby trafić na inne statki. Takie działanie przyczynia się oczywiście do redukcji emisji CO2. Stena Ebba – tak samo jak Stena Estelle – to prawdziwy olbrzym. Ma 240 m długości, może przyjąć 1200 osób i pomieścić nawet 200 ciężarówek (pas ładunkowy o długości 3600 m).

Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/przeglad-promowy-a-w-nim-m-in-o-nowym-promie-zbudowanym-przez-polska-stocznie/

Astronomiczna kara dla kierowcy ciężarówki. Odwołał się

We Francji odbyła się niedawno rozprawa apelacyjna rumuńskiego kierowcy ciężarówki, który przed trzema laty został zatrzymany przez francuskich celników. W jego pojeździe znaleziono wtedy duże ilości podrobionych towarów, opatrzonych logotypami producentów dóbr luksusowych (m.in. zegarki Rolex i biżuteria Dior). Ładunek miał trafić do Wielkiej Brytanii. 

Sąd pierwszej instancji nie miał litości dla mężczyzny i na początku tego roku skazał go na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz ukarał go grzywną w wysokości ponad 3,7 mln euro (blisko 18 mln PLN), a także nakazał wypłatę odszkodowania producentom luksusowych marek. 43-latek odwołał się od wyroku, tłumacząc, że nie miał nic wspólnego z procederem, a na co dzień jest po prostu zwykłym kierowcą. Sąd drugiej instancji utrzymał w mocy wyrok pozbawienia wolności w zawieszeniu. Uwolnił jednak Rumuna od gigantycznej grzywny. Kierowcy wciąż musi jednak zapłacić odszkodowania producentom – ale tym razem 9,9 tys. euro zamiast 114 tys. euro. Musi też pokryć koszty sądowe (2 tys. euro). 

Źródło: PromySKAT

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Program Orka w kolejnym etapie. Polska i Szwecja z podpisanym porozumieniem

    Program Orka w kolejnym etapie. Polska i Szwecja z podpisanym porozumieniem

    Wczoraj 17 grudnia w siedzibie 1. Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie podpisano polsko-szwedzki protokół ustaleń dotyczący programu Orka. Dokument sygnowali wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister obrony Szwecji Pål Jonson.

    Jest to pierwsze porozumienie międzyrządowe związane z planowanym pozyskaniem okrętów podwodnych nowego typu dla Marynarki Wojennej RP. Podpisane Memorandum of Understanding otwiera formalny etap współpracy rządowej w ramach procedury government-to-government. Dokument określa ramy dalszych negocjacji z Saab Kockums, w tym zakres przyszłego kontraktu wykonawczego, harmonogram dostaw oraz obszary współpracy szkoleniowej, logistycznej i przemysłowej.

    Ramy współpracy i zakres porozumienia

    Zgodnie z treścią protokołu strona polska planuje pozyskać trzy okręty podwodne projektu A26 wraz z pakietem szkoleniowym, logistycznym i uzbrojeniem. Porozumienie przewiduje również budowę zdolności do obsługi i napraw okrętów oraz środków bojowych na terytorium Polski. Rząd Szwecji zadeklarował zakupy w polskim przemyśle obronnym oraz włączenie krajowych przedsiębiorstw do szwedzkich łańcuchów dostaw uzbrojenia.

    Wskazanie Szwecji i stoczni Saab Kockums jako dostawcy pierwszego wyboru nastąpiło na podstawie rekomendacji Zespołu Zadaniowego ds. programu Orka, po analizie wyników Wstępnych Konsultacji Rynkowych oraz odpowiedzi zawartych w kwestionariuszach informacyjnych. W przypadku niepowodzenia negocjacji Warszawa zachowuje możliwość podjęcia rozmów z kolejnymi państwami uczestniczącymi w procedurze.

    Harmonogram i rozwiązanie pomostowe i odbudowa zdolności podwodnych

    Szkolenie polskich załóg na okrętach podwodnych szwedzkiej produkcji ma rozpocząć się w 2026 roku. W 2027 r. przewidywany jest odbiór jednostki pomostowej ze Szwedzkiej Marynarki Wojennej, którą ma być okręt typu A17S. Dostawa pierwszej docelowej jednostki typu A26 do Marynarki Wojennej RP planowana jest do 2030 r. Wszystkie okręty mają zostać zbudowane w zakładach stoczniowych w Karlskronie.

    Podpisanie protokołu ustaleń ma szczególne znaczenie w kontekście obecnej sytuacji Marynarki Wojennej RP. Dziś w służbie pozostaje jeden okręt podwodny, którego zdolności operacyjne są ograniczone zarówno wiekiem jednostki, jak i brakiem dostępu do pełnego zaplecza technicznego oraz uzbrojenia. Odbudowa zdolności podwodnych od lat pozostaje jednym z kluczowych wyzwań modernizacyjnych sił morskich naszego kraju.

    Pytania, które w kolejnym etapie powinny wybrzmieć

    Zawarte porozumienie należy traktować jako istotny krok formalny, jednak już dziś pojawiają się pytania, które będą miały kluczowe znaczenie w dalszym przebiegu programu Orka. To kolejne miesiące pokażą, w jakim stopniu deklaracje polityczne i przemysłowe zostaną przełożone na konkretne, wiążące zapisy umowy wykonawczej.

    Pytanie podstawowe dotyczy harmonogramu oraz realnego czasu odbudowy zdolności podwodnych. Zgodnie z obecnymi zapowiedziami szkolenie polskich załóg ma rozpocząć się w 2026 roku, natomiast rozwiązaniem pomostowym ma być przekazanie okrętu podwodnego typu A17S który obecnie jest we flocie Svenska marinen. W praktyce oznacza to, że przez najbliższe lata Marynarka Wojenna RP będzie opierać się na rozwiązaniu pomostowym, którego znaczenie operacyjne ograniczy się niemal wyłącznie do szkolenia załóg. Wartość bojowa takiego rozwiązania pozostaje znikoma, co w warunkach wojny toczącej się za wschodnią granicą Polski oraz narastających działań hybrydowych Federacji Rosyjskiej powinno budzić szczególną uwagę.

    Wojna oraz rosnąca aktywność militarna na Bałtyku sprawiają, że czas uzyskania realnej gotowości bojowej nowych okrętów podwodnych nie jest kategorią drugorzędną. Każde opóźnienie, nawet formalnie uzasadnione, oznacza dalsze funkcjonowanie floty w warunkach istotnie ograniczonych zdolności.

    Równocześnie nie można pominąć ryzyka związanego z realizacją programu A26 po stronie Saab Kockums. Szwedzka stocznia, która ma budować okręty przeznaczone dla Marynarki Wojennej RP, pozostaje obecnie na etapie realizacji zamówienia dla Svenska marinen. Harmonogram tego programu był już kilkukrotnie przesuwany, gdzie łączne opóźnienie sięga dziś niemal dziewięciu lat. W kontekście pilnych potrzeb polskich sił podwodnych zasadnicze pytanie dotyczy tego, czy zdolności produkcyjne i organizacyjne Saab Kockums pozwolą na terminową realizację zamówienia dla Polski, bez ryzyka kolejnych przesunięć czasowych.

    Właśnie te kwestie — realna użyteczność rozwiązania pomostowego, wiarygodność harmonogramu oraz moment osiągnięcia pełnej gotowości bojowej — będą w najbliższym czasie testem dla programu Orka i przyjętej ścieżki jego realizacji.

    Mariusz Dasiewicz – wydawca Portalu Stoczniowego. Od ponad 10 lat zajmuje się tematyką Marynarki Wojennej RP oraz przemysłu stoczniowego. W swoich tekstach koncentruje się na programie Orka oraz zagadnieniach związanych z rozwojem bezpieczeństwa morskiego Polski, kładąc nacisk na transparentność procesów decyzyjnych i analizę opartą na faktach.