Decyzję o wprowadzeniu do służby lekkiego lotniskowca, ogłoszono 12 lipca na posiedzeniu Połączonego Komitetu Szefów Sztabów. Oznaczony jako typ LPH-II (czyli śmigłowcowiec desantowy), okręt ma wejść do linii z końcem lat 20. obecnego wieku. Oczywiście względy polityczne sprawiły, że nowy okręt jest określany jako śmigłowcowiec desantowy zdolny do wykorzystania samolotów klasy STOVL, co jest określeniem eufemistycznym. Okręt ten ma bowiem mieć dwukrotnie większą wyporność od wprowadzonych do linii 2 śmigłowcowców desantowych typu Dokdo/LPH-I (tj. 30 000 ton w porównaniu do 14500 t.), posiadać rampę startową dla odrzutowych samolotów wielozadaniowych oraz dostosowany do wysokich temperatur gazów wylotowych pokład lotniczy. Okręt ma przenosić minimum 16 samolotów wielozadaniowych oraz śmigłowce lub pionowzloty. Jednocześnie ma zachować duże zdolności desantowe, określane na transport do 3000 żołnierzy i 20 pojazdów opancerzonych. W ramach zapewnienia mu grupy lotniczej Koreańczycy rozważają opcję zmiany już zamówionych wersji JSF. Obecnie zamówiono 40 F-35A z opcją dokupienia kolejnych 20, rozważa się możliwość zmiany opcji na wersję F-35B lub ewentualne dokupienie dodatkowych 20 F-35B. Pierwsze rozwiązanie pozwoliłoby prawdopodobnie znacznie skrócić czas oczekiwania na samoloty pokładowe. Byłoby też zapewne korzystne dla producenta, gdyż wersja B jest istotnie droższa od innych, a kontrakty eksportowe na nią są znacznie bardziej ograniczone.
Koreańskie plany są reakcją nie tylko na chińskie inwestycje w pokładowe lotnictwo morskie i jego nośniki (budowa: średniego lotniskowca typu 001A, dużego konwencjonalnego typu 002, dużego z napędem jądrowym typu 003 oraz śmigłowcowca desantowego typu 075), ale również na japońskie plany konwersji dwóch niszczycieli śmigłowcowych typu Izumo, do standardu lekkiego lotniskowca STOVL. O ile chińskie okręty z racji o wiele większych rozmiarów trudno porównać do deklarowanej charakterystyki okrętu Korei, to porównanie z japońskimi niszczycielami śmigłowcowymi typu 22DDH jest możliwe i zasadne. Koreańskie okręty mają zachować duże zdolności desantowe, podczas gdy ich japońskie odpowiedniki z racji 28 przenoszonych samolotów powinny mieć większy potencjał lotniczy. Warto dodać, że Korea i Japonia dysponują możliwościami konwersji do roli nosicieli samolotów wielozadaniowych VTOL/STOVL, wcześniej wprowadzonych do służby okrętów. W przypadku Korei są to wspomniane dwa desantowce typu Dokdo, w przypadku Japonii są to dwa niszczyciele śmigłowcowe typu Hyūga oraz trzy desantowce typu Ōsumi. Oczywiście możliwości desantowców (zaledwie kilka samolotów VTOL/STOVL) i koszty ich dostosowania do i użycia tej klasy sprzętu (budowa rampy, zastosowanie żaroodpornych pokładów itp.), czynią takie rozwiązanie mało prawdopodobnym. Taka konwersja jest bardziej prawdopodobna w przypadku typu Hyūga.
Podpis: tw