Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Żołnierze tej formacji „mogą zbierać informacje daleko na tyłach przeciwnika, przenikając tam śmigłowcami i z wykorzystaniem spadochronów. W razie potrzeby łatwo wykryją szczególnie ważne obiekty i naprowadzą na nie lotnictwo, artylerię bądź pociski manewrujące” – oceniają „Izwiestija”.
Według źródeł gazety kompania, w której znajdą się zwiadowcy dalekiego zasięgu będzie podporządkowana 20. batalionowi rozpoznawczemu tworzonemu w ramach 18. dywizji zmechanizowanej. Obecnie trwa nabór do kompanii – przekazały źródła. Żołnierze takich formacji powinni być szczególnie dobrze przygotowani fizycznie, a potem przechodzą szkolenia z desantu i wielu dyscyplin specjalnych.
Zadaniem takich oddziałów rozpoznawczych jest wskazywanie celów środkom rażenia precyzyjnego i dalekiego zasięgu. Jako główne narzędzie zwiadowców „Izwiestija” wymieniają aparaturę pozwalającą na wykrywanie nawet zamaskowanych obiektów. To m.in. zestaw rozpoznawania, dowodzenia i łączności Strielec, który wspiera ostrzały artyleryjskie, lotnicze, a przede wszystkim – z użyciem pocisków manewrujących, systemów: Kalibr, Bastion i Iskander.
Zwiadowcy są też wyposażeni w systemy łączności satelitarnej i łączności radiowej dalekiego zasięgu. Ekspert wojskowy Wiktor Murachowski powiedział „Izwiestijom”, że grupy działające na tyłach przeciwnika są w stanie wykrywać cele, których nie widzą drony i satelity, a jednocześnie uzupełniają dane przekazane przez inne źródła.
18. dywizja zmechanizowana powstaje w obwodzie kaliningradzkim – regionie, gdzie Rosja systematycznie wzmacnia siły zbrojne – od przełomu 2019 i 2020 roku. Pod koniec 2020 r. zapowiadano, że nowa formacja pojawi się w roku 2021 i wejdzie w skład 11. korpusu armijnego wojsk lądowych i ochrony wybrzeża Floty Bałtyckiej.
Źródło: PAP