Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Amerykańska Straż Przybrzeżna zidentyfikowała rosyjski okręt wojenny rozpoznania radioelektronicznego projektu 864 Meridian (ozn. NATO Vishnya) – Karelia (SSV-535) w pobliżu wysp Aleuckich u wybrzeży Alaski. Do incydentu doszło 5 sierpnia, kiedy to załoga kutra US Coast Guard Alex Haley (WMEC 39) zidentyfikowała rosyjską jednostkę około 30 mil morskich na południowy wschód od Przełęczy Amukta.
W artykule
Chociaż rosyjski okręt przechodził przez wody międzynarodowe, znajdował się w obrębie wyłącznej strefy ekonomicznej (EEZ) Stanów Zjednoczonych, co wzbudziło zaniepokojenie amerykańskich służb. Pomimo licznych prób nawiązania kontaktu z rosyjską jednostką, amerykańska straż przybrzeżna nie uzyskała odpowiedzi. W odpowiedzi na brak reakcji, US Coast Guard poderwała samolot Lockheed HC-130, który z powietrza monitorował ruchy rosyjskiego okrętu, zapewniając pełne wsparcie dla jednostki Alex Haley.
Okręty projektu 864 Meridian (oznaczenie NATO Vishnya) zostały zbudowane przez Stocznię Północną w Gdańsku w latach 1985–1988. Jednostki te, przeznaczone do działań wywiadowczych, zostały opracowane dla byłego Związku Radzieckiego i były wykorzystywane do gromadzenia danych wywiadowczych, takich jak komunikacja radiowa i inne sygnały elektroniczne. Okręty klasy Vishnya odgrywały istotną rolę w strategii ZSRR podczas zimnej wojny, zapewniając wsparcie dla działań wywiadowczych i elektronicznych na całym świecie.
Komandor Steven Baldovsky, dowodzący jednostką Alex Haley, podkreślił, że operacje te mają na celu zapewnienie, iż obecność okrętów wojennych obcych państw w amerykańskiej strefie przybrzeżnej nie naruszy interesów USA. Działania te są częścią operacji Frontier Sentinel, której celem jest pokazanie siły i determinacji amerykańskiej marynarki wojennej na strategicznie ważnych obszarach morskich.
To zdarzenie nie jest pierwszym tego rodzaju w tym regionie. Podobne incydenty miały miejsce wcześniej, kiedy amerykańska straż przybrzeżna zaobserwowała obecność chińskich okrętów wojennych na wodach międzynarodowych w pobliżu Alaski. Tego rodzaju aktywność militarna na wodach otaczających Alaskę świadczy o rosnącym znaczeniu strategicznym tej części świata.
Sytuacja ta wymaga ciągłego monitorowania przez Stany Zjednoczone. Pod koniec lipca 2024 roku doszło do przechwycenia rosyjskich i chińskich myśliwców przez amerykańskie i kanadyjskie siły powietrzne, co świadczy o rosnącej aktywności militarnej w regionie.
Rosyjskie i chińskie ministerstwa obrony wydały oświadczenia, w których potwierdziły prowadzenie wspólnych patroli wojskowych, jednocześnie zaznaczając, że nie naruszono przestrzeni powietrznej żadnego innego kraju.
Sytuacja ta podkreśla znaczenie strategiczne regionu oraz potrzebę stałego monitorowania i zabezpieczania przestrzeni morskiej wokół Alaski przed potencjalnymi zagrożeniami ze strony innych państw.
Źródło: UPI/MD


Rząd ma jutro podjąć decyzję o wskazaniu preferowanego oferenta programu Orka, którą ogłosi w piątek podczas Święta Marynarki Wojennej. Wśród głównych kandydatów znajduje się hiszpańska Navantia z propozycją okrętów podwodnych typu S-80.
W artykule
Zbliżający się wybór przesądzi o kierunku rozwoju kluczowych zdolności Marynarki Wojennej RP, dlatego warto przyjrzeć się ostatni raz, jak oferta hiszpańskiego koncernu Navantia odpowiada na polskie potrzeby operacyjne i przemysłowe — oraz jakie konsekwencje może przynieść piątkowy komunikat rządu.
Navantia zabiega o udział w programie Orka, oferując Polsce okręty podwodne typu S-80, czyli najnowszą generację jednostek konwencjonalnych budowanych na potrzeby Armada Española. Projekt powstaje we współpracy z firmami Babcock International oraz Lockheed Martin, co wzmacnia wiarygodność hiszpańskiej propozycji w zakresie integracji systemów bojowych i długofalowego wsparcia eksploatacyjnego.
Okręt typu S-80 przedstawiany jest jako platforma o szerokim spektrum zastosowań, zdolna do prowadzenia działań przeciwko jednostkom nawodnym i podwodnym oraz do wykonywania precyzyjnych uderzeń na cele lądowe. Kadłub został zaprojektowany z myślą o operacjach wymagających skrytości, rozpoznaniu i zbieraniu danych w wymagającym środowisku hydrologicznym Bałtyku, gdzie zmienność zasolenia, temperatura wody i niewielkie głębokości (średnia głębokość Bałtyku to 50 m) stawia wysokie wymagania układom sterowania i napędu.
Czytaj więcej: Czy hiszpańskie okręty podwodne typu S-80 to dobra propozycja dla Polski?
W rozmowach z przedstawicielami Navantii podkreślono, że potencjał bojowy S-80 będzie rozwijany — jednostka ma otrzymać zdolność użycia pocisków kierowanych klasy NSM, co znacząco zwiększy jej możliwości oddziaływania na cele nawodne. Hiszpanie wskazują, że nawet pojedynczy okręt tego typu potrafi wymusić na przeciwniku stałe zaangażowanie rozbudowanych sił ZOP, ponieważ skuteczne wykrycie takiej jednostki wymaga długotrwałych i kosztownych działań poszukiwawczych.
Jednym z argumentów wzmacniających propozycję Navantii pozostaje zaplecze jej kluczowych partnerów, którzy od lat uczestniczą w polskich programach modernizacyjnych. Babcock International odpowiada za program wilozadaniowych fregat Miecznik, które są budowane w PGZ Stoczni Wojennej, które to stanowią obecnie najważniejszą inwestycję w Siły Morskie naszego kraju, natomiast Lockheed Martin prowadzi w kraju produkcję śmigłowców S-70i Black Hawk i realizuje zadania związane z systemem Wisła.
Ich ugruntowana obecność na polskim rynku oraz rozbudowana infrastruktura techniczna mogą ułatwić proces wdrożenia okrętów podwodnych typu S-80, zapewniając jednocześnie stabilne wsparcie eksploatacyjne dla przyszłych jednostek programu Orka.
Navantia deklaruje gotowość do szerokiego włączenia polskich przedsiębiorstw w proces budowy oraz późniejszego serwisowania okrętów podwodnych. W praktyce oznaczałoby to realny udział krajowego przemysłu w łańcuchu dostaw, rozwój kompetencji związanych z konstrukcją i obsługą jednostek tego typu oraz możliwość stopniowego wdrażania nowoczesnych technologii stosowanych w systemach pokładowych.
Strona hiszpańska podkreśla, że trwała obecność polskich podmiotów w programie ma być fundamentem długofalowej utrzymywalności przyszłych okrętów Marynarki Wojennej RP, ponieważ to krajowe zaplecze serwisowe odpowiada za stabilność eksploatacji przez kolejne dekady służby.
Wskazanie oferenta podczas Święta Marynarki Wojennej będzie jedynie początkiem kolejnego etapu programu Orka. Decyzja rządu uruchomi proces, który zawsze rozciąga się na lata: od negocjacji kontraktu, przez uzgodnienia dotyczące transferu technologii, aż po określenie zakresu udziału krajowych zakładów i dopracowanie wymagań operacyjnych w odniesieniu do finalnej konfiguracji okrętu.
Czytaj też: Wodowanie S-82 Narciso Monturiol w Kartagenie – drugi okręt programu S-80 na wodzie
Jak przypomina w analizie „Tata czy Mama? – Suplement” kmdr Tomasza Witkiewicza, budowa jednostki tej klasy wraz ze szkoleniem załogi i integracją systemów to przedsięwzięcie rozłożone co najmniej na dekadę, dlatego wybór preferowanego oferenta otwiera długą, wieloetapową drogę prowadzącą do odbudowy zdolności podwodnych Marynarki Wojennej RP .
Niezależnie od wyboru oferenta Orka pozostaje jednym z najbardziej kluczowych programów modernizacyjnych Marynarki Wojennej RP. Okręty podwodne mają stanowić podstawę odstraszania na Bałtyku, a ich rola została szeroko opisana w analizach dotyczących znaczenia tej klasy uzbrojenia dla MW RP – od zwalczania jednostek przeciwnika po zdolność do skrytych działań uderzeniowych .
Autor: Mariusz Dasiewicz