Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Samsung Heavy Industries z rekordowym zamówieniem na budowę gazowców LNG 

W ubiegłym tygodniu południowokoreański koncern Samsung Heavy Industries podpisał największy w historii firmy kontrakt, który zdaniem analityków, ma związek z rozwojem działalności QatarEnergy w zakresie LNG. W dwóch raportach giełdowych z 22 czerwca Samsung poinformował o zamówieniach o łącznej wartości 3 mld USD na 14 gazowców, które mają być dostarczone w latach 2024 i 2026. W dokumentach nie podano nabywców.

Większe z dwóch zamówień zostało złożone w firmie z siedzibą na Bermudach i dotyczy łącznie 12 gazowców o pojemności 174 tys. m³ LNG każdy. Kontrakt, który ma zostać zrealizowany w lipcu 2026 r., został wyceniony na 2,57 mld USD, czyli około 208 mln USD za jednostkę. 

Większe z dwóch zamówień zostało złożone w firmie z siedzibą na Bermudach i dotyczy łącznie 12 gazowców o pojemności 174 tys. m³ LNG każdy. Kontrakt, który ma zostać zrealizowany w lipcu 2026 r., został wyceniony na 2,57 mld USD, czyli około 208 mln USD za jednostkę. 

Zgłoszono również drugie zamówienie na dwa gazowce LNG dla firmy działającej w Afryce. Statki te będą dostarczone pod koniec 2024 r., ich cena jest wyższa i wynosi 212 mln USD za sztukę.Wcześniej Samsung ustanowił rekord, składając w marcu 2021 r. zamówienie na 20 kontenerowców. Wartość tego kontraktu wynosiła 2,2 mld USD. Podkreśla ono niższą wartość kontenerowców i wyższe zyski, jakie stocznie osiągają na gazowcach LNG.

Powszechnie uważa się, że zamówienia na gazowce LNG są związane z firmą QatarEnergy, która dwa lata temu zarezerwowała znaczną część mocy produkcyjnych w zakresie budowy statków LNG dla Samsunga, a także konkurentów Hyundai Heavy Industries i Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering. Oczekuje się, że koncern zbuduje 100 lub więcej zbiornikowców LNG do 2027 r. w ramach projektu North Field Expansion, który zakłada zwiększenie produkcji LNG o prawie dwie trzecie, do łącznej ilości 126 mln ton.

Zamówienia na gazowce są szczególnie istotne dla południowokoreańskich stoczni, które odnotowują spadek marży zysku i straty finansowe z powodu konkurencji ze strony chińskich stoczni oraz rosnących kosztów materiałów i pracy. Koreańskie stocznie agresywnie rozbudowują swój portfel zamówień na LNG, a analitycy donoszą o zamówieniach na 48 metanowców w 2022 r. na łączną kwotę ponad 10 mld USD. Firma Clarkson Research podkreśliła, że cena kontraktu na statek osiągnęła najwyższy odnotowany poziom 222 mln USD za statek, chociaż obecne kontrakty opiewają na niższe kwoty. 

Kontrakty dla Samsunga są następstwem podobnego zamówienia z początku czerwca na cztery gazowce LNG, które mają być zbudowane w stoczni Okpo należącej do DSME, również złożonego po cenie 212 mln USD za statek. Zamówienie to zostało potwierdzone jako pierwsze dla południowokoreańskich stoczni. Hyundai otrzymał również zamówienie na dwa gazowce LNG, a wszystkie te kontrakty uważane są za wiodące w katarskim programie ekspansji. Ponadto Katar, we współpracy z japońskim Mitsui O.S.K. Lines, zamówił również cztery gazowce w chińskich stoczniach.

Najnowsze zamówienia są potwierdzeniem faktu, że południowokoreańskie stocznie są na fali. Samsung dzięki najnowszym zamówieniom zdobył zamówienia o łącznej wartości 6,3 mld USD na 33 statki w 2022 roku. Kierownictwo firmy podkreśliło, że spodziewa się „łatwego osiągnięcia” docelowych wartości portfela zamówień.

Źródło: The Maritime Executive

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ratownik – okręt, który wyznacza nowe standardy na Bałtyku. Dwa programy w jednym zakładzie

    Ratownik – okręt, który wyznacza nowe standardy na Bałtyku. Dwa programy w jednym zakładzie

    Palenie blach na nowy okręt ratowniczy Marynarki Wojennej RP jest symbolicznym początkiem budowy okrętu lub statku. W rozmowie z naszą redakcją, zaraz po uroczystości palenia blach, Prezes PGZ Stoczni Wojennej, Marcin Ryngwelski, mówi o znaczeniu programu Ratownik, budowie fregat Miecznik oraz o tym, jak te programy przywracają Polsce zdolność samodzielnego projektowania i budowania nowoczesnych okrętów wojennych.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy?

    Moment palenia blach na Ratownika to coś więcej niż początek budowy okrętu. To symboliczny sygnał, że polski przemysł okrętowy znów potrafi wziąć odpowiedzialność za tworzenie zaawansowanych jednostek od projektu po gotowy okręt.

    Marcin Ryngwelski, Prezes PGZ Stoczni Wojennej

    W dniu, który na zawsze zapadnie w pamięci stoczniowców i całego polskiego przemysłu okrętowego, rozpoczyna się nowy rozdział w historii PGZ Stoczni Wojennej. Symboliczne palenie blach pod budowę okrętu ratowniczego kp. Ratownik to nie tylko początek realizacji jednego z najważniejszych programów dla Marynarki Wojennej RP, lecz także potwierdzenie, że Polska wraca do grona państw zdolnych samodzielnie projektować i budować nowoczesne okręty wojenne.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy? / Portal Stoczniowy
    Fot. Portal Stoczniowy

    W rozmowie z Portalem Stoczniowym prezes Marcin Ryngwelski przedstawia kulisy realizacji dwóch kluczowych programów – Ratownik i Miecznik. Opowiada o roli PGZ Stoczni Wojennej w konsorcjum, relacjach z partnerami zagranicznymi, wyzwaniach kadrowych oraz o tym, jak budowa nowych okrętów wpływa na odbudowę kompetencji krajowego przemysłu okrętowego.

    Ratownik – symbol nowoczesności i krajowej samodzielności

    To jeden z najbardziej oczekiwanych programów dla Marynarki Wojennej RP. Jak podkreśla prezes PGZ Stoczni Wojennej, Ratownik to przedsięwzięcie niezwykle ambitne – zarówno pod względem technicznym, jak i organizacyjnym.

    Czytaj też: Ratownik: trzecia szansa

    Mówimy o pełnoprawnym okręcie ratowniczym i wsparcia podwodnego, który zapewni zdolność do prowadzenia operacji na głębokich wodach, wsparcia przyszłych okrętów podwodnych z programu Orka oraz ochrony infrastruktury krytycznej na dnie Bałtyku.

    Budowę jednostki rozpocznie uroczyste palenie blach zaplanowane na koniec listopada 2025 roku, a położenie stępki – w roku jubileuszowym, gdy Gdynia będzie obchodzić swoje stulecie.

    To ważny symbol – zarówno dla miasta, jak i dla nas jako stoczni. Pokazujemy, że potrafimy projektować i budować w Polsce nowoczesne okręty specjalistyczne – mówi Ryngwelski.

    Polski projekt, polska myśl inżynierska

    Ratownik powstaje na podstawie polskiej dokumentacji technicznej i krajowej licencji, co daje pełną kontrolę nad procesem projektowania, budowy i integracji systemów.

    To dla nas kluczowy krok – wracamy do projektowania własnych okrętów, a nie tylko do montażu konstrukcji zaprojektowanych za granicą – podkreśla prezes PGZ SW.

    Dzięki współpracy z polskimi biurami projektowymi i uczelniami technicznymi, udział krajowych dostawców w budowie Ratownika będzie znaczący – szczególnie w obszarze systemów energetycznych, automatyki, konstrukcji stalowych i wyposażenia pokładowego.

    Technologia pod powierzchnią

    Jednostka zostanie wyposażona w system nurkowania saturowanego umożliwiający prowadzenie długotrwałych misji na dużych głębokościach, z dzwonem nurkowym, komorami dekompresyjnymi i pełnym zapleczem wspierającym. Okręt otrzyma także system dynamicznego pozycjonowania (DP), pozwalający utrzymać pozycję nad rejonem akcji z dokładnością do kilku metrów.

    Polecam film Ostatni Oddech – pokazuje, jak niewielki margines błędu dzieli sukces od tragedii w takich warunkach. Ratownik ma zapewniać bezpieczeństwo tam, gdzie ryzyko jest najwyższe – dodaje Ryngwelski.

    Okręt będzie współpracował z bezzałogowymi pojazdami podwodnymi – zdalnie sterowanymi ROV i autonomicznymi AUV – co umożliwi mapowanie dna morskiego, inspekcję infrastruktury krytycznej oraz prowadzenie akcji poszukiwawczych.

    Zasięg operacyjny jednostki wynosić będzie około 6000 mil morskich, co pozwoli na działania nie tylko na Bałtyku, ale również na Północnym Atlantyku.

    Nowoczesność wymaga ludzi

    Kadra rozwija się razem z programem” – mówi Prezes. Wykorzystujemy doświadczenia z programu Miecznik, szczególnie w zakresie cyfrowego modelowania 3D i integracji systemów. Dzięki temu proces budowy Ratownika przebiegnie szybciej i sprawniej.

    PGZ Stocznia Wojenna współpracuje z Akademią Marynarki Wojennej i Politechniką Gdańską w zakresie szkolenia specjalistów, a także z pomorskimi kooperantami w ramach Grupy PGZ.

    Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno zdefiniowana

    Jaka jest dokładna rola PGZ Stoczni Wojennej w programie budowy fregat pk. Miecznik?

    Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno określona w podziale prac konsorcjum. Stocznia pełni funkcję lidera technicznego, odpowiedzialnego za całość projektu w zakresie technicznym – od integracji systemów po uruchomienie i przekazanie jednostki zamawiającemu. Partnerzy wspierają PGZ SW w wybranych obszarach, zgodnie z zakresem umów.

    Gdzie kończy się partnerstwo wobec zagranicznych dostawców, a zaczyna samodzielność stoczni?

    „Współpraca z Babcockiem od początku miała dotyczyć jedynie projektu klasyfikacyjnego. Niestety, ten etap się przedłużył, a firma nadal formalnie nas wspiera. Z punktu widzenia biznesu trudno mieć o to pretensje – każda firma wykorzystuje sytuację, w której zamawiający nie w pełni rozumie, co kupuje.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy? / Portal Stoczniowy
    Fot. Portal Stoczniowy

    Dlatego od dawna podkreślam w Grupie PGZ, że rola Babcocka powinna się już zakończyć. Zatrudniliśmy własnych projektantów i rozwijamy kompetencje wewnętrzne. To moment, by przejąć odpowiedzialność za projektowanie w pełnym zakresie” – podkreśla Ryngwelski.

    Realny harmonogram i wspólna strategia

    W ramach programu Miecznik budowa prototypowej fregaty Wicher jest już w toku. Wodowanie przewidziane jest na lato 2026 roku, a przekazanie jednostki Marynarce Wojennej RP – w III kwartale 2029 roku. Kolejne okręty – Burza i Huragan – będą przekazywane odpowiednio w 2030 i 2031 roku.

    Czytaj więcej: PRS nadzoruje budowę okrętu ratowniczego pk. Ratownik dla MW RP

    W obu programach – Ratownik i Miecznik – wspólnym mianownikiem jest powrót do samodzielności i odbudowa polskich kompetencji stoczniowych.

    Nie budujemy już tylko okrętów. Budujemy kompetencje, które pozwolą Polsce przez kolejne dekady rozwijać nowoczesne technologie morskie – podsumowuje Marcin Ryngwelski.

    Rozmawiał Mariusz Dasiewicz