PIE zwrócił uwagę, że ponad 3/4 gospodarek na świecie otworzyło się już po okresie zamrożenia, które wprowadzono w celu przeciwdziałania skutkom pandemii. „Zamknięcie się gospodarek przyniosło największą recesję od czasów +wielkiego kryzysu+ lat 30. XX wieku” – zaznaczyli analitycy, powołując się na dane MFW. Część otwartych państw zaczyna odzyskiwać siły, jednak nie jest pewne, czy w pełni i jak szybko staną na nogi oraz jaki wpływ na poszczególne sektory będzie miał lockdown – dodali.
Po otwarciu gospodarek wzrost aktywności jest nierównomierny – wskazało PIE. Stłumiony popyt prowadzi do wzrostu wydatków w niektórych sektorach, np. handlu detalicznym, natomiast sektory wymagające kontaktu między ludźmi, takie jak hotelarstwo, podróże, turystyka, pozostają i mogą nadal pozostawać przez dłuższy czas w depresji. „Kraje uzależnione gospodarczo od takich sektorów będą odczuwały dotkliwiej skutki kryzysu” – czytamy w „Tygodnika Gospodarczego PIE”.
W porównaniu do wcześniejszych prognoz, MFW przewiduje głębszą depresję w 2020 r. i powolne odzyskiwanie sił w 2021 r. O 1,9 pkt. proc. obniżono, w stosunku do kwietniowej, prognozę dla świata w 2020 r. (z -3 proc. do -4,9 proc) i o 0,4 pkt. proc. dla 2021 r. (z 5,8 proc. do 5,4 proc.), co odpowiada kwocie 12 bln dol. w ciągu dwóch lat. Średnia prognoza dla gospodarek rozwiniętych obniżona została o 1,9 pkt. proc. w 2020 r. i podwyższona o 0,3 pkt. proc. dla 2021 r.; zaś dla gospodarek wschodzących i rozwijających się obniżona w obydwu latach odpowiednio o 2 i 0,7 punkty proc.
Analitycy zwrócili uwagę, że globalny zasięg kryzysu „rzutuje na perspektywy ożywienia w gospodarkach uzależnionych od eksportu”. W 2020 r. przewidywane jest „zsynchronizowane głębokie pogorszenie koniunktury gospodarczej”. Ze szczególnie dotkliwym pogorszeniem warunków gospodarczych mają się zmagać rynki wschodzące i rozwijające się (z wyłączeniem Chin).
Według prognoz MFW, na które powołuje się PIE, przewiduje się też najwyższy w historii poziom długu publicznego w stosunku do PKB, zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się. „Wśród czynników obniżających prognozy gospodarcze dla krajów i świata znalazło się ryzyko związane z rozwarstwieniem między rynkiem rzeczywistym a rynkiem finansowym” – czytamy.
Globalne wsparcie fiskalne z jednej strony zapobiegło kryzysowi finansowemu, ale z drugiej może prowadzić do podejmowania nadmiernego ryzyka przez uczestników życia gospodarczego. „Realne zagrożenie ponownego wybuchu epidemii przy braku medycznych rozwiązań może zablokować lub znacząco spowolnić wzrost gospodarczy” – stwierdził PIE.
Analitycy podkreślili, że nasz kraj jest jednym z nielicznych państw, którym MFW nie zmienił prognozy na lata 2020 i 2021 i w aktualizacji prognoz perspektyw gospodarczych dla Polski wynoszą one, odpowiednio, -4,6 proc. i 4,2 proc. „Polska przeszła pierwszą fazę walki z kryzysem i po najmocniejszym załamaniu gospodarki w kwietniu, w maju widać już odbicie wskaźników, m.in. sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej oraz prognozowana jest kontynuacja odbicia w kolejnych miesiącach” – wskazał PIE. Analitycy zastrzegli, że obawy o realizację przewidywań jednak pozostają – zwłaszcza, jeśli spojrzymy na utrzymującą się krzywą dziennych zachorowań na Covid-19.
Źródło: PAP