Światowe Dni Morza za nami. Obietnice rządu i nastawienie na rozwój

15 czerwca zakończyły się  Światowe Dni Morza. Trzydniowe wydarzenie przyciągnęło do Polski przedstawicieli zagranicznych ministerstw, wiele delegacji ze świata oraz ekspertów. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej stoi przed ważnym wyzwaniem – rewitalizacją i rozwojem polskiej gospodarki morskiej.

Do głównych tematów, wokół których toczyła się debata podczas tegorocznej imprezy, należały m.in. rozwój morskich szlaków międzynarodowych oraz cyfrowe bezpieczeństwo.

– Polska jest morska i zawsze będzie morska – mówił minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk podczas inaugurującego Światowe Dni Morza przemówienia. – Moim zadaniem i zadaniem całego polskiego rządu jest odbudowa sektora gospodarki morskiej. Pracujemy dla przyszłych pokoleń Polaków, prowadząc nasze projekty z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii i z poszanowaniem zrównoważonego rozwoju i najwyższych standardów ochrony środowiska – precyzował minister.

– Polska jest krajem członkowskim Międzynarodowej Organizacji Morskiej od 1960 r., stale zaangażowanym na rzecz (…) misji IMO, czyli współpracy na rzecz bezpiecznej, przyjaznej środowisku, efektywnej i zrównoważonej żeglugi. Organizując Światowe Dni Morza w naszym kraju, chcemy zwiększyć naszą aktywność na forum IMO. Składam deklarację, że Polska będzie kandydować do rady IMO w 2019 r., aby dołączyć do grona najważniejszych państw morskich na świecie – mówił Gróbarczyk.

Zobacz też: Francuzi wysuwają peryskop. Naval Group „pitchuje” Polsce swoje okręty podwodne.

– Regularnie notujemy nowe rekordy w przeładunkach w portach morskich, modernizowany jest przemysł stoczniowy, realizujemy kluczowe inwestycje dla transportu rzecznego, a akademie morskie w Gdyni i Szczecinie uznawane są za jedne z najlepszych na świecie pod względem jakości kształcenia – wskazał szef resortu gospodarki, podkreślając rozwój gospodarki morskiej w ostatnich latach.

– W najbliższych latach chcemy zainwestować około 25 mld euro w rozwój silnej gospodarki morskiej, w tym rozbudowę portów i żeglugi śródlądowej – obiecał minister.

– Często rozmawiam ze stoczniowcami, portowcami, marynarzami, którzy chcą pozostać i pracować w naszym kraju, chcą pływać pod polską banderą, dlatego jednym z najważniejszych wyzwań, które podejmujemy, jest odbudowa potencjału polskiej floty narodowej – mówił Gróbarczyk, wskazując na rolę stoczniowców i tego specyficznego rynku pracy.

Polska edycja Światowych Dni Morza odbywała się pod hasłem „Lepsza żegluga dla lepszej przyszłości”.

– Z jednej strony spoglądamy wstecz, doceniając dorobek IMO jako globalnego regulatora żeglugi i transportu morskiego. Z drugiej strony patrzymy w przyszłość, na to jakie będą rozwiązania w zakresie ograniczania emisji gazów cieplarnianych z międzynarodowego transportu morskiego, czy też w zakresie statków autonomicznych. Polska jest zdania, że wszystkie te rozwiązania powinny być wypracowane na forum IMO, z uwagi na większą skuteczność rozwiązań globalnych, niż regionalnych – stwierdził szef resortu, podsumowując swoją przemowę z okazji Światowych Dni Morza.

Uczestnikom Światowych Dni Morza została przedstawiono treść listu prezydenta Andrzeja Dudy. Odczytał go wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha.

– To dla nas ogromna satysfakcja i duma, że Polska jako pierwszy kraj w Europie Środkowo-Wschodniej i regionie Morza Bałtyckiego jest gospodarzem tego największego święta morskiego Narodów Zjednoczonych – napisał w liście Prezydent.

Zobacz też: Flota Bałtycka otrzyma kolejny okręt desantowy. Ivan Gren wchodzi do służby.

– Obchodzimy właśnie doniosły jubileusz stulecia odzyskania niepodległości przez naszą ojczyznę. To także setna rocznica utworzenia Marynarki Wojennej RP oraz wspomnienie o początkach floty handlowej i szkoły morskiej w odrodzonej Polsce. Jednym z najwspanialszych dokonań Polaków w okresie międzywojennym była budowa portu w Gdyni (…). Jednak morskie tradycje Polski sięgają wieków znacznie wcześniejszych, nasza państwowa obecność nad Bałtykiem datuje się od X stulecia, a tworzenie polskiej floty, która odniosła pamiętne zwycięstwo w bitwie pod Oliwą, rozpoczęło się w wieku XVII – prezydent przekazał uczestnikom Światowych Dni Morza.

– Morza i oceany zawsze były jedną z najważniejszych przestrzeni rozwoju i nawiązywania kontaktów w ramach ogólnoludzkiej cywilizacji. Dziś mają znaczenie równie istotne, a może nawet większe, niż kiedykolwiek. Wraz z wyzwaniami globalnego świata, dynamicznie rosnącym transportem i handlem międzynarodowym, nowymi technologiami, otwierającymi się możliwościami wytyczania nowych szlaków. O tych wszystkich szansach, zadaniach i dylematach” będzie mowa w Szczecinie – dodał na zakończenie, dając jednocześnie sygnał, że podczas tych obchodów należy mówić o rozwoju zarówno Polskiej, jak i globalnej gospodarki morskiej.

Obecny na Światowych Dniach Morza sekretarz generalny IMO Kitack wskazał, że głównym celem organizacji jest tworzenie, przy współpracy z partnerami, zrównoważonej żeglugi morskiej i bezpiecznej gospodarki. Sekretarz dodał też, że IMO stoi przed wyzwaniami współczesnej gospodarki światowej, m.in. w kontekście obecnych zmian klimatycznych czy implementacji nowych technologii (w tym bezpieczeństwa cyfrowego w żegludze morskiej) Organizacja odpowiada za realizację zadań stojących przed wykorzystaniem nowych szlaków transportowych w handlu międzynarodowym (przede wszystkim chodzi o szlak przebiegający przez Ocean Arktyczny).

Zobacz też: Przemysł stoczniowy: Stocznia Szczecińska i Gryfia jako pierwsze idą pod nadzór ministerstwa gospodarki morskiej.

Podpis: ad

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Przyszłe fregaty obrony powietrznej w nowej roli Szwecji w NATO

    Przyszłe fregaty obrony powietrznej w nowej roli Szwecji w NATO

    Członkostwo Szwecji w NATO wymusiło głęboką korektę roli i struktury jej marynarki wojennej. Planowane fregaty obrony powietrznej nie będą jedynie programem modernizacyjnym, lecz będą odzwierciedlać to, co Szwecja realnie wniesie do systemu bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego.

    Od zaprzeczania dostępu do kontroli morza

    Przez dekady, jako państwo formalnie niezaangażowane w sojusze wojskowe, Szwecja koncentrowała się na działaniach z zakresu zaprzeczania dostępu na Morzu Bałtyckim. Okręty nawodne i podwodne miały uniemożliwić przeciwnikowi swobodne operowanie na ich wodach, jednocześnie kupując czas na rozwinięcie sił lądowych.

    Sytuacja zmieniła się zasadniczo po formalnym przystąpieniu Szwecji do NATO w marcu 2024 roku. Od tego momentu marynarka wojenna stała się integralnym elementem natowskiej struktury morskiej w regionie bałtyckim oraz na północnym Atlantyku. Oznacza to przejście od krótkotrwałych, intensywnych działań do długotrwałej kontroli morza, obejmującej ochronę szlaków komunikacyjnych oraz wsparcie operacji sojuszniczych.

    Potrzeba większych okrętów nawodnych

    Nowe zadania wymagają innych środków. Kluczową rolę odgrywać będą okręty nawodne o większej wyporności, przystosowane do długotrwałego przebywania w morzu. Jednostki te umożliwią utrzymanie stałej obecności operacyjnej na Bałtyku oraz poza tradycyjnymi rejonami działania szwedzkiej floty.

    W tym kontekście plan pozyskania czterech fregat obrony powietrznej nabiera znaczenia strategicznego. Jednostki te mają zapewnić Szwecji zdolność do długotrwałego działania w zespołach okrętowych NATO, w tym w formatach stałej gotowości, takich jak Standing NATO Maritime Group 1. W perspektywie średnioterminowej nie wyklucza się także obejmowania przez Szwedów funkcji dowódczych w takich zespołach.

    Obrona powietrzna jako kluczowa zdolność

    Jednym z kluczowych obszarów, w których NATO od lat identyfikuje istotne braki zdolnościowe, pozostaje morska obrona powietrzna. Szwedzka marynarka wojenna dysponuje rozbudowanymi systemami lądowymi, jednak przystąpienie do Sojuszu doprowadziło do uruchomienia programu LULEÅ, którego celem jest przeniesienie tych zdolności na komponent morski. Planowane fregaty obrony powietrznej mają stać się elementem zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO, wzmacniając ochronę sił własnych Szwecji oraz infrastruktury sojuszniczej na Bałtyku.

    Na obecnym etapie program LULEÅ znajduje się w fazie wyboru państwa oraz partnera przemysłowego, który podejmie się budowy czterech fregat dla Svenska marinen zgodnie z wymaganiami strony szwedzkiej. Dopiero po rozstrzygnięciu tego kierunku możliwe będzie doprecyzowanie ostatecznej konfiguracji technicznej przyszłych jednostek.

    NATO na Bałtyku. Operacje morskie i systemy bezzałogowe

    Aktualne operacje NATO na Bałtyku pokazują, że zagrożenia nie mają już charakteru incydentalnego. Uruchomiona w 2025 roku inicjatywa „Baltic Sentry” przekształciła się w stały element systemu podwyższonej czujności, obejmując ochronę morskiej infrastruktury krytycznej oraz reagowanie na zagrożenia ze strony bezzałogowych statków powietrznych.

    W takich warunkach kluczowe znaczenie zyskują zdolności rozpoznania, obserwacji i dozoru. Szwedzka marynarka rozwija je poprzez szerokie wykorzystanie systemów bezzałogowych działających pod wodą, na jej powierzchni oraz w powietrzu. Pozwalają one odciążyć załogowe okręty i utrzymać ciągłość działań przez dłuższy czas.

    Uzupełnienie zdolności podwodnych i zaplecza logistycznego

    Elementem wspierającym działania długotrwałe będą także nowe okręty podwodne typu A26 Blekinge, których wejście do służby planowane jest na kolejną dekadę. Zwiększona autonomiczność tych jednostek wpisuje się w koncepcję stałej obecności operacyjnej na Bałtyku.

    Równolegle rozbudowywane jest zaplecze lądowe. Tworzenie batalionów wsparcia bojowego ma zapewnić siłom morskim zdolność prowadzenia operacji przez dłuższy czas bez utraty tempa działań.

    Zmiana myślenia o roli w Sojuszu

    Jak podkreślają przedstawiciele Svenska marinen, największa zmiana ma charakter koncepcyjny. Członkostwo w NATO oznacza nie tylko pozyskanie nowych okrętów i systemów uzbrojenia, lecz także inne postrzeganie własnej roli w systemie bezpieczeństwa zbiorowego. Przyszłe fregaty obrony powietrznej są w tym ujęciu symbolem tej transformacji – przejścia od obrony narodowej do aktywnego współtworzenia morskiej architektury bezpieczeństwa Sojuszu.

    Szwecja, inwestując we fregaty obrony powietrznej oraz rozwój zdolności w tym zakresie, jasno pokazuje, że jej obecność w NATO nie ma charakteru wyłącznie politycznego, lecz przekłada się na realny wkład w budowę morskich zdolności obronnych Sojuszu w regionie Morza Bałtyckiego.