Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W ramach strategii poszerzania swojego udziału w programie MIECZNIK dla Marynarki Wojennej RP, Polska Grupa Zbrojeniowa podpisała umowę z koncernem Thales. Umowa obejmuje dostarczenie przez tę globalną firmę systemu zarządzania walką (CMS) Tacticos oraz wyselekcjonowanych sensorów, które staną się kluczowym elementem nowo budowanych fregat.
Porozumienie między Polską Grupą Zbrojeniową a Thalesem nie sprowadza się jedynie do kolejnego kontraktu w sektorze obronnym. Umowa ta jest przełomem w stosunkach obu firm, kładąc nacisk na dokładnie wytyczone warunki i korzyści dla każdej ze stron. Współpraca ta podkreśla znaczenie szczegółów i konkretów w strategicznych negocjacjach, w których innowacje technologiczne oraz głębokie zrozumienie biznesowe stają się fundamentem sukcesu.
W kontekście wyżej wspomnianego partnerstwa, rozwój floty Marynarki Wojennej RP nabiera tempa. Planowane jest wprowadzenie do służby pierwszej fregaty rakietowej MIECZNIK w ciągu najbliższych sześciu lat. Ostatecznie, do początku przyszłej dekady, Polska Marynarka Wojenna ma posiadać trzy takie jednostki, które będą zdolne do skutecznego zwalczania różnorodnych zagrożeń, począwszy od statków powietrznych, przez pociski manewrujące, a na celach podwodnych czy lądowych kończąc.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/program-miecznik-start-budowy-pierwszej-fregaty/
Prototypowa fregata MIECZNIK jest już w trakcie budowy, a jej finalizacja oraz rozpoczęcie prób morskich i testów przewidziane są na rok 2026. Ze względu na to, że jest to pierwsza jednostka tego typu, okres testowy może potrwać około trzech lat, natomiast kolejne jednostki mają być wprowadzane do służby w znacznie krótszym czasie.
Kluczowym momentem w rozwoju projektu było podpisanie umowy między Polską Grupą Zbrojeniową a koncernem Thales. Umowa dotyczy dostarczenia esencjonalnych systemów dla nowych fregat, które można by porównać do „ocznych, usznych i neuronalnych” funkcji okrętu. Koncern zapewni kluczowe elementy, takie jak radary Sea Master 410 Block 2 i NS58, systemy obserwacji i śledzenia w podczerwieni Artemis, sonary podkilowe Blue Hunter, holowane Captas-2 oraz system zarządzania walką Tacticos, zapewnią okrętom przewagę technologiczną, czyniąc je jednymi z najbardziej zaawansowanych jednostek na wodach.
Interesujące jest to, że system zarządzania walką Tacticos nie jest nowością dla polskiej Marynarki Wojennej. Aktualnie znajduje się na wyposażeniu korwety patrolowej ORP Ślązak oraz małych okrętów rakietowych 660M typu 161 Orkan.
System zarządzania walką Tacticos, zastosowany na przeszło 200 okrętach wojennych na całym świecie, uznawany jest za czołowego gracza w zakresie skutecznej integracji. Oferowany przez Thales system (CMS) wyróżnia się otwartą i skalowalną architekturą, co przekłada się na tworzenie jednolitego środowiska informacyjnego, które jest zarówno efektywne, jak i przyjazne dla użytkownika. Jego zestaw narzędzi oprogramowania ułatwia integrację funkcji od innych dostawców, zapewniając jednocześnie płynną ścieżkę do przyszłych aktualizacji zarówno platformy, jak i samego systemu. Używany przez marynarki wojenne 25 krajów, Tacticos oferuje intuicyjny interfejs, znacząco podnoszący operacyjne możliwości okrętu.
Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/program-miecznik-wiemy-duzo-ale-nie-wszystko/
Podpisana dziś umowa stanowi nie tylko ważny krok w realizacji programu MIECZNIK, ale zapewnia też solidną podstawę dla kolejnych wspólnych przedsięwzięć. Dzięki transferowi wiedzy i technologii, PGZ zintegruje wybrane podsystemy zintegrowanego systemu misji z systemem zarządzania walką Tacticos.
Cezary Cierzan, Dyrektor Departamentu Technologii Morskich w PGZ S.A.
Jesteśmy dumni, że po 2 latach opracowywania rozwiązań na potrzeby fregat MIECZNIK zostaliśmy wybrani do realizacji tak dużego programu. Nie możemy się doczekać, aby wprowadzić inżynierię i technologię firmy Thales na pokład okrętu i przy współpracy z Polskim przemysłem wesprzeć Marynarkę Wojenną RP w ochronie polskiej suwerenności.
Dirk Jan de Bruijn Wiceprezes Above Water Systems, Thales
Ta współpraca obiecuje nie tylko zaawansowanie technologiczne polskiej floty, ale również rozwój krajowego przemysłu zbrojeniowego.
Autor: Mariusz Dasiewicz


Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.
W artykule
Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.
Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal
Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.
Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:
„Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.
Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.