Na początku czerwca PGNiG zawarło z Gazpromem aneks do kontraktu jamalskiego, w którym m.in. uzgodniono, że do 1 lipca 2020 r. rosyjski koncern zwróci ok. 1,5 mld dol. nadpłaty za gaz dostarczany po 1 listopada 2014 r. Zwrot nakazał w marcowym wyroku arbitraż w Sztokholmie. Prezes PGNiG Jerzy Kwieciński poinformował w środę, że pieniądze od Gazpromu są już na koncie polskiej spółki.
„To jest wielkie zwycięstwo dyplomatyczne i sądowe Polski nad tą firmą, która zawyżała ceny dla Polski w sposób nieuprawniony. Musiała za to dzisiaj zapłacić” – powiedział szef gabinetu prezydenta w TVP Info.
Jak dodał, pozwoli to na obniżenie cen gazu dla polskich konsumentów. „Jest niższa stawka od teraz do końca tego roku, dlatego, że wygraliśmy na arenie międzynarodowej spór z Gazromem i Gazprom musi Polsce zapłacić za nieuprawnione ceny, które mógł nałożyć i bezprawnie egzekwować poprzez zły kontrakt podpisany za czasów Platformy Obywatelskiej z tą spółką” – mówił.
30 marca 2020 r. PGNiG wygrało w arbitrażu spór z Gazpromem o ceny gazu w kontrakcie jamalskim. Na mocy wyroku trybunału w Sztokholmie nowa cena ma być naliczana od 1 listopada 2014 r. Polski koncern oszacował, że powinien odzyskać od Gazpromu ponad 6 mld zł nadpłaty, i zapowiedział podjęcie kroków w tym kierunku.
Trybunał zmienił formułę naliczania ceny w kontrakcie jamalskim w ten sposób, że jest ona w znaczący sposób powiązana z cenami na rynku europejskim, znacznie bardziej rynkowa i zbliżona do ceny, po jakiej PGNiG sprzedaje gaz odbiorcom.
Miesiąc później PGNiG otrzymało od Gazpromu deklaracje stosowania się do nowych warunków cenowych kontaktu jamalskiego.
Na początku czerwca 2020 r. Gazprom złożył skargę na wyrok arbitrażu do Sądu Apelacyjnego w Sztokholmie, domagając się w niej uchylenia wyroku końcowego z 30 marca. PGNiG podkreślało wtedy, że skarga nie wpływa na realizację wyroku arbitrażu, a poza tym Sąd Apelacyjny w Sztokholmie bada zaskarżone postępowanie arbitrażowe jedynie pod względem proceduralnym i nie ma możliwości zmiany wyroku arbitrażu w zakresie merytorycznym.
Źródło: PAP