„Zakładamy, że prace budowlane zostaną zakończone do końca sierpnia. Rurociąg jest już w 98 procentach gotowy” – mówi Warnig.
„Groźby sankcji ze strony USA znacznie utrudniły pracę pod każdym względem, dotyczy to również certyfikacji, ale pracujemy nad rozwiązaniami i na pewno znajdziemy wyjście. Rezultatem końcowym będzie rurociąg, który spełni wszystkie wymagania dotyczące homologacji oraz międzynarodowe standardy branżowe” – zapewnia. Dodaje, że amerykańskie sankcje opóźniły prace o półtora roku i spowodowały dodatkowe koszty, liczone w setkach milionów.
Warnig dodaje, że dodatkowo sprawdzana jest przydatność rurociągu do transportu wodoru. „Prawdopodobnie najpóźniej za dziesięć lat będziemy w stanie wprowadzić możliwość transportowania wodoru jedną lub obiema nitkami gazociągu” – dodaje szef NS2. Przeprowadzone pierwsze próby ocenił jako obiecujące. Obecnie trwają testy materiałowe – dodał.
Odnosząc się do roli Ukrainy jako kraju tranzytowego dla rosyjskiego gazu ziemnego, Warnig uważa, że „nie ma najmniejszych wątpliwości, że tranzyt będzie również integralną częścią transportu gazu z Rosji do Europy po 2024 roku” (kiedy wygasa obecna umowa tranzytowa między Rosją a Ukrainą).
„Wychodzę z założenia, że niemiecki rząd podjął już tę kwestię w rozmowach z Rosją” – mówi Warnig, uważany za zaufanego współpracownika prezydenta Rosji Władimira Putina, i dodaje, że tranzyt gazu przez Ukrainę „z pewnością będzie jednym z tematów rozmów kanclerz Merkel z prezydentem USA Joe Bidenem”. Merkel spotka się z Bidenem w Waszyngtonie w czwartek, z kolei w poniedziałek 12 lipca planowana jest jej rozmowa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Autor: Marzena Szulc/PAP