Jeśli plan zostanie zrealizowany, transport płynnego gazu z należącego do koncernu Novatek (50,1 proc.) terminalu LNG na Jamale wypłynie na początku maja, o niemal dwa tygodnie wcześniej niż rok temu – pisze Bloomberg, powołując się na anonimowych rozmówców. Zaznaczyli oni jednak, że dokładny termin będzie uzależniony od grubości pokrywy lodowej i warunków pogodowych. Do transportu ma być użyta eskorta lodołamacza.
Jeśli plan ten dojdzie do skutku, rekordowo długi może być także kolejny sezon nawigacji we wschodniej części Arktyki. Tak wczesny start żeglugi po Północnej Drodze Morskiej jest możliwy z powodu zmian klimatycznych i topnienia lodów w Oceanie Arktycznym, zaznacza Bloomberg.
Północna Droga Morska, która mierzy ponad trzy tysiące mil morskich (5556 km) i łączy Morze Barentsa z Zatoką Beringa, jest najkrótszą trasą pomiędzy Europą i Azją. Sezon żeglugowy jest ograniczony ze względu na grubą pokrywę lodową na szlaku przez sporą część roku. „Intensyfikacja ruchu na tym szlaku dowodzi, jak szybko postępuje zmiana klimatyczna w tym najbardziej północnym regionie świata” – pisze Bloomberg.
Według agencji, w miarę topnienia lodów w Arktyce Rosja liczy na zwiększenie atrakcyjności trasy przez Północną Drogę Morską, będącej konkurencją dla znacznie dłuższej, wiodącej przez Kanał Sueski. Eksperci klimatyczni ostrzegają jednak, że zintensyfikowanie żeglugi na tej trasie będzie stanowić zwiększone zagrożenie dla klimatu. Już obecny sezon, jak pisze Bloomberg, był rekordowo długi, ponieważ temperatury w Arktyce i na północy Syberii były w niektórych miejscach wyższe od średnich o ponad sześć stopni Celsjusza.
„Ocieplenie umożliwiło Novatekowi wysłanie pierwszej dostawy LNG przez Drogę Północną lodołamaczem już pod koniec maja 2020 r. – był to jak dotąd najwcześniejszy start sezonu żeglugowego. Dostawy do Azji kontynuowano jeszcze w styczniu, co sprawiło, że był on we wschodniej Arktyce rekordowo długi” – pisze agencja.
Dwa rosyjskie gazowce, Christophe de Margerie i Nikołaj Jewgienow, wypłynęły do Chin w styczniu i mają dotrzeć do celu bez wsparcia lodołamacza. Będzie on im jednak prawdopodobnie potrzebny do powrotu do Rosji tą samą trasą w lutym.
Powołując się na właściciela pierwszego z wymienionych tankowców, Sovcomflot, Bloomberg twierdzi, że jak dotąd, żaden tankowiec nie pokonał w lutym trasy we wschodniej Arktyce. „Jest to element systemowych wysiłków, mających na celu stopniowe wydłużanie okresu żeglugi we wschodniej części Arktyki” – powiedział rzecznik Sovcomflotu. „Celem na przyszłość jest zapewnienie bezpiecznej żeglugi całorocznej w obu kierunkach” – dodał.
Źródło: PAP