Ukraina w natarciu: zniszczenie rosyjskiego trałowca Kowrowiec

Ukraińskie Siły Obronne poinformowały o zniszczeniu rosyjskiego trałowca Kowrowiec, należącego do Floty Czarnomorskiej. Szczegóły akcji, która miała miejsce w nocy z soboty na niedzielę, nie zostały ujawnione.
„Ukraińskie Siły Obronne zniszczyły rosyjski trałowiec Kowrowiec projektu 266M, przybliżając nas do zwycięstwa” – czytamy w oficjalnym komunikacie. Chociaż nie podano dokładnej lokalizacji ataku ani rodzaju użytej broni, wiadomo, że Ukraina skutecznie wykorzystuje drony przeciwko rosyjskim okrętom.
W komunikacie nie podano szczegółów dotyczących metody zniszczenia trałowca. Brakuje również wizualnych dowodów na jego zniszczenie lub zatopienie. W mediach społecznościowych pojawiły się jednak doniesienia, że trałowiec mógł zostać zniszczony podczas zmasowanego ataku dronowego na Krym, który miał miejsce poprzedniej nocy.
Trałowiec Kowrowiec, jednostka typu Akwamarin, w kodzie NATO znana jako Natya projektu 266M, pełnił funkcje minowania, rozpoznania i trałowania. Trałowce projektu 266M są rozwinięciem jednostek projektu 266, zaliczanych do trzeciej generacji radzieckich powojennych trałowców. Jednostka o długości 61 metrów, szerokości 10,2 metra i pełnej wyporności 800 ton została opracowana w 1965 roku przez Zachodnie Biuro Projektowo-Konstrukcyjne (Zapadnoje PKB). Kadłub okrętu wykonano ze stali małomagnetycznej. Załogę stanowiło 68 marynarzy, w tym 6 oficerów. Jednostka w ostatnich latach była rozmieszczana również u wybrzeży Syrii.
Według ukraińskiej marynarki wojennej, Ukraina zniszczyła lub unieruchomiła jedną trzecią rosyjskich okrętów wojennych bazujących na Morzu Czarnym od początku wojny. Najnowsze zniszczenie nastąpiło po piątkowych atakach na Noworosyjsk, który stał się kluczową bazą Floty Czarnomorskiej po atakach na Krym. Atak na Noworosyjsk był częścią największej operacji dronów w historii Ukrainy.
Zdjęcia satelitarne z kwietnia b.r. pokazują, że Rosja wzmacniała obronę bazy Floty Czarnomorskiej w Noworosyjsku. Mimo tych środków ostrożności, w ten weekend Noworosyjsk został zaatakowany przez ukraińskie rakiety i drony.
Ukraina kontynuuje nacisk na Rosję na Krymie i w regionie Morza Czarnego, jednocześnie odpierając rosyjskie ataki na froncie wschodnim, szczególnie w rejonie Charkowa. W niedzielę, prezydent Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że Ukraina po raz pierwszy od początku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji nie doświadcza niedoboru pocisków artyleryjskich.
Autor: Mariusz Dasiewicz

Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

22 grudnia w stoczni Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki odbyło się wodowanie przyszłej fregaty Yoshi (FFM 12). Jednostka ta domyka pierwszą serię fregat typu Mogami budowanych dla Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Tym samym program 30FFM w swojej pierwotnej konfiguracji osiągnął zakładany finał produkcyjny.
W artykule
Geneza programu 30FFM
Program fregat typu Mogami został uruchomiony w drugiej połowie minionej dekady jako odpowiedź na potrzebę szybkiej wymiany starzejących się niszczycieli eskortowych starszej generacji. Założeniem była budowa nowoczesnych okrętów nawodnych zdolnych do realizacji szerokiego spektrum zadań przy jednoczesnym skróceniu cyklu projektowo-produkcyjnego. W praktyce oznaczało to postawienie na wysoką automatyzację, ograniczenie liczebności załogi oraz standaryzację rozwiązań konstrukcyjnych.
Stępkę prototypowej fregaty Mogami (FFM 1) położono sześć lat temu. Od tego momentu program realizowany był w tempie rzadko spotykanym w segmencie dużych okrętów bojowych. Osiem jednostek znajduje się już w służbie, natomiast Yoshi zamyka dwunastookrętową serię przewidzianą w pierwotnym planie.
Fregata Yoshi – ostatnia z pierwszej serii
Przyszła fregata Yoshi (FFM 12) została zamówiona w lutym 2024 r., a jej wejście do służby planowane jest na początek 2027 r. Nazwa okrętu nawiązuje do rzeki w prefekturze Okayama i po raz pierwszy pojawia się w historii japońskich okrętów wojennych. Jednostka formalnie kończy realizację pierwszej transzy programu 30FFM, który pierwotnie zakładał budowę 22 fregat, lecz został zredukowany do 12.
Kontynuacja w wariancie zmodernizowanym
Zakończenie budowy Yoshi nie oznacza końca samego programu. Japonia planuje dalszą produkcję fregat w wariancie zmodernizowanym, w którym szczególny nacisk położono na rozwój zdolności w zakresie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Ma to bezpośredni związek z sytuacją bezpieczeństwa w regionie, gdzie aktywność flot państw dysponujących rozbudowanymi siłami podwodnymi pozostaje jednym z kluczowych czynników planistycznych.
Mogami jako projekt eksportowy
Zmodernizowana wersja fregaty typu Mogami została również wybrana jako punkt wyjścia do opracowania nowych okrętów dla Royal Australian Navy. W ramach programu SEA 3000 Australia planuje pozyskanie do 11 okrętów klasy fregata, które mają zastąpić eksploatowane obecnie jednostki typu Anzac. Japońska oferta oparta na Mogami pokonała konkurencyjny projekt MEKO A200, co otworzyło kolejny etap rozmów między Canberrą a Tokio.
Departament Obrony Australii zakłada zawarcie wiążących umów handlowych w 2026 r., obejmujących zarówno współpracę przemysłową, jak i kwestie rządowe. Dla Japonii oznacza to pierwszy tak znaczący sukces eksportowy w segmencie okrętów wojennych klasy fregata.
Symboliczne domknięcie etapu
Wodowanie Yoshi ma wymiar wykraczający poza rutynowe wydarzenie stoczniowe. To wyraźny sygnał, że Japonia nie tylko odzyskała zdolność do seryjnej budowy nowoczesnych fregat w krótkim czasie, lecz także przygotowała grunt pod dalszy rozwój konstrukcji oraz jej umiędzynarodowienie. Program 30FFM osiągnął etap, na którym doświadczenia z budowy i eksploatacji pierwszej serii zaczynają realnie kształtować dalszy kierunek rozwoju tego programu w marynarce Japonii oraz wyznaczać jego kierunek eksportowy.










