Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W najbliższy weekend otwarcie Nabrzeża Ziółkowskiego

Nabrzeże Ziółkowskiego często odwiedzane przez mieszkańców i turystów, znowu będzie ogólnodostępne dla zwiedzających. Już w długi majowy weekend będzie można z bliska podziwiać jednostki wchodzące do Portu Wewnętrznego, w tym min. wycieczkowce, takie jak: „Spirit of discovery”, pływający pod brytyjską banderą, który zacumuje przy Nabrzeżu Westerplatte 7 maja.  

Remont nabrzeża kpt. Ziółkowskiego dobiegł końca. Jego modernizacja – stanowiła część inwestycji Zarządu Morskiego Portu Gdańsk S.A., współfinansowanej w 85 proc. przez Unię Europejską z instrumentu CEF. Prace związane z projektem pn. „Modernizacja toru wodnego, rozbudowa nabrzeży oraz poprawa warunków żeglugi w Porcie Wewnętrznym w Gdańsku” zostały już zakończone, a oficjalnie zamknięcie projektu planowane jest na czerwiec br. Koszt całej inwestycji to ponad 595 mln zł. 

Prace zostały podzielone na kilka zadań inwestycyjnych. W ramach zadania „Rozbudowa Nabrzeża Oliwskiego w Porcie Gdańsk” zmodernizowano w sumie 1 365 m (nabrzeża: Ziółkowskiego, Oliwskie i Zakręt Pięciu Gwizdków), tym samym utworzono stanowiska cumownicze pozwalające na obsługę największych jednostek wpływających do Portu Wewnętrznego.  Wykonano również niezbędne roboty towarzyszące w zakresie: instalacji sanitarnych, elektroenergetycznych, teletechnicznych, prac czerpalnych, nawierzchni drogowych i kolejowych oraz torów poddźwigowych.

Magdalena Schulz, główny specjalista ds. inwestycji w Porcie Gdańsk

Wykonawcą kontraktu zawartego w styczniu 2019 r. była firma Strabag Sp. z o.o. – lider konsorcjum.

Nabrzeże Oliwskie jest teraz bardziej funkcjonalne, co przełoży się na możliwość obsługi większej liczby statków jednocześnie. Główną grupą towarową przeładowywaną na tym nabrzeżu jest drobnica, a w szczególności wyroby i konstrukcje stalowe. Obsługiwane są także jednostki ze zbożem, ładunkami ciężkimi i ponadgabarytowymi oraz samochodami osobowymi. Atutem tego nabrzeża jest dogodne połączenie z siecią dróg kołowych, kolejowych i wodnych oraz bliskie sąsiedztwo wejścia do portu. Rozbudowa i modernizacja nabrzeża umożliwiła wydłużenie linii cumowniczej do obsługi kilku statków jednocześnie oraz zwiększyła wydajność nabrzeża i prawdopodobnie także wolumen obsługiwanego ładunku.

W najbliższy weekend otwarcie Nabrzeża Ziółkowskiego / Portal Stoczniowy

Nabrzeże Ziółkowskiego z kolei na odcinku ogólnodostępnym zyskało możliwość cumowania jednostek pasażerskich. Całość prac modernizacyjnych nie tylko zwiększy przepustowość oraz poziom bezpieczeństwa dla manewrujących i cumujących jednostek, ale uczyni ten teren bardziej atrakcyjnym i przyjaznym dla odwiedzających, którzy będą mogli z bliska podziwiać jednostki wchodzące do portu. Nabrzeże Ziółkowskiego to bowiem doskonały punkt obserwacyjny. Dlatego też ZMPG S.A. niebawem wyposaży nabrzeża w nowe ławki i kosze na śmieci. A dotychczasowa plenerowa wystawa zdjęć ukazujących Port Gdańsk zostanie zaktualizowana o nowe fotografie. 

Otwarcie nabrzeża dla mieszkańców i turystów planujemy już w długi majowy weekend. Trwają tam ostatnie prace porządkowe i kilka dni temu zasiana została trawa. Czekamy jeszcze na nowe ławki i kosze na śmieci, które powinny pojawić się niebawem. Wiemy jak popularnym miejscem dla spacerowiczów jest to nabrzeże, otrzymujemy też sporo zapytań od miłośników latarni morskiej, która znajduje się przy tym nabrzeżu, dlatego zdecydowaliśmy o jego otwarciu już w ten weekend.

Anna Drozd, rzecznik prasowy Portu Gdańsk

Prace trwały dłużej ze względu konieczność przeprowadzenia dodatkowych czynności związanych z rozpoznaniem archeologicznym oraz problemami z dostawą materiałów z uwagi na zakłócenia łańcucha dostaw spowodowanego pandemią Covid-19.

Ławki i kosze pojawią się też na zmodernizowanym Nabrzeżu Zbożowym, gdzie w ramach inwestycji pojawiło się nowe oznakowanie, sprzęt ratunkowy, oświetlenie, barierki. Nabrzeże z widokiem na twierdzę Wisłoujście i Kanał Portowy upodobali sobie wędkarze i spacerowicze. Po przeciwległej stronie kanału przy Nabrzeżu Wisłoujście trwa budowa Centrum Kompetencji Offshore. To inwestycja realizowana przez Uniwersytet Morski. Centrum stanowić będzie zaplecze naukowo-badawcze dla polskiej gospodarki morskiej i Morskiej Energetyki Wiatrowej. 

Najstarszym przebudowywanym odcinkiem Nabrzeża Oliwskiego był odcinek skarpowy na styku z Nabrzeżem Ziółkowskiego o konstrukcji kamienno – drewnianej na drewnianym  ruszcie palowym z lat 1845 -1860 r  Celem budowy nabrzeża było otworzenie stale zasypywanego wyjścia z portu na Zatokę Gdańską. Wówczas zamknięte dla statków zostało ujście Martwej Wisły pomiędzy Wisłoujściem i Westerplatte i rozpoczął się proces powstawania półwyspu Westerplatte. Pozostałe odcinki nabrzeży płytowych powstawały w latach 1930- 1970.

Źródło: Port Gdańsk

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ratownik – okręt, który wyznacza nowe standardy na Bałtyku. Dwa programy w jednym zakładzie

    Ratownik – okręt, który wyznacza nowe standardy na Bałtyku. Dwa programy w jednym zakładzie

    Palenie blach na nowy okręt ratowniczy Marynarki Wojennej RP jest symbolicznym początkiem budowy okrętu lub statku. W rozmowie z naszą redakcją, zaraz po uroczystości palenia blach, Prezes PGZ Stoczni Wojennej, Marcin Ryngwelski, mówi o znaczeniu programu Ratownik, budowie fregat Miecznik oraz o tym, jak te programy przywracają Polsce zdolność samodzielnego projektowania i budowania nowoczesnych okrętów wojennych.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy?

    Moment palenia blach na Ratownika to coś więcej niż początek budowy okrętu. To symboliczny sygnał, że polski przemysł okrętowy znów potrafi wziąć odpowiedzialność za tworzenie zaawansowanych jednostek od projektu po gotowy okręt.

    Marcin Ryngwelski, Prezes PGZ Stoczni Wojennej

    W dniu, który na zawsze zapadnie w pamięci stoczniowców i całego polskiego przemysłu okrętowego, rozpoczyna się nowy rozdział w historii PGZ Stoczni Wojennej. Symboliczne palenie blach pod budowę okrętu ratowniczego kp. Ratownik to nie tylko początek realizacji jednego z najważniejszych programów dla Marynarki Wojennej RP, lecz także potwierdzenie, że Polska wraca do grona państw zdolnych samodzielnie projektować i budować nowoczesne okręty wojenne.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy? / Portal Stoczniowy
    Fot. Portal Stoczniowy

    W rozmowie z Portalem Stoczniowym prezes Marcin Ryngwelski przedstawia kulisy realizacji dwóch kluczowych programów – Ratownik i Miecznik. Opowiada o roli PGZ Stoczni Wojennej w konsorcjum, relacjach z partnerami zagranicznymi, wyzwaniach kadrowych oraz o tym, jak budowa nowych okrętów wpływa na odbudowę kompetencji krajowego przemysłu okrętowego.

    Ratownik – symbol nowoczesności i krajowej samodzielności

    To jeden z najbardziej oczekiwanych programów dla Marynarki Wojennej RP. Jak podkreśla prezes PGZ Stoczni Wojennej, Ratownik to przedsięwzięcie niezwykle ambitne – zarówno pod względem technicznym, jak i organizacyjnym.

    Czytaj też: Ratownik: trzecia szansa

    Mówimy o pełnoprawnym okręcie ratowniczym i wsparcia podwodnego, który zapewni zdolność do prowadzenia operacji na głębokich wodach, wsparcia przyszłych okrętów podwodnych z programu Orka oraz ochrony infrastruktury krytycznej na dnie Bałtyku.

    Budowę jednostki rozpocznie uroczyste palenie blach zaplanowane na koniec listopada 2025 roku, a położenie stępki – w roku jubileuszowym, gdy Gdynia będzie obchodzić swoje stulecie.

    To ważny symbol – zarówno dla miasta, jak i dla nas jako stoczni. Pokazujemy, że potrafimy projektować i budować w Polsce nowoczesne okręty specjalistyczne – mówi Ryngwelski.

    Polski projekt, polska myśl inżynierska

    Ratownik powstaje na podstawie polskiej dokumentacji technicznej i krajowej licencji, co daje pełną kontrolę nad procesem projektowania, budowy i integracji systemów.

    To dla nas kluczowy krok – wracamy do projektowania własnych okrętów, a nie tylko do montażu konstrukcji zaprojektowanych za granicą – podkreśla prezes PGZ SW.

    Dzięki współpracy z polskimi biurami projektowymi i uczelniami technicznymi, udział krajowych dostawców w budowie Ratownika będzie znaczący – szczególnie w obszarze systemów energetycznych, automatyki, konstrukcji stalowych i wyposażenia pokładowego.

    Technologia pod powierzchnią

    Jednostka zostanie wyposażona w system nurkowania saturowanego umożliwiający prowadzenie długotrwałych misji na dużych głębokościach, z dzwonem nurkowym, komorami dekompresyjnymi i pełnym zapleczem wspierającym. Okręt otrzyma także system dynamicznego pozycjonowania (DP), pozwalający utrzymać pozycję nad rejonem akcji z dokładnością do kilku metrów.

    Polecam film Ostatni Oddech – pokazuje, jak niewielki margines błędu dzieli sukces od tragedii w takich warunkach. Ratownik ma zapewniać bezpieczeństwo tam, gdzie ryzyko jest najwyższe – dodaje Ryngwelski.

    Okręt będzie współpracował z bezzałogowymi pojazdami podwodnymi – zdalnie sterowanymi ROV i autonomicznymi AUV – co umożliwi mapowanie dna morskiego, inspekcję infrastruktury krytycznej oraz prowadzenie akcji poszukiwawczych.

    Zasięg operacyjny jednostki wynosić będzie około 6000 mil morskich, co pozwoli na działania nie tylko na Bałtyku, ale również na Północnym Atlantyku.

    Nowoczesność wymaga ludzi

    Kadra rozwija się razem z programem” – mówi Prezes. Wykorzystujemy doświadczenia z programu Miecznik, szczególnie w zakresie cyfrowego modelowania 3D i integracji systemów. Dzięki temu proces budowy Ratownika przebiegnie szybciej i sprawniej.

    PGZ Stocznia Wojenna współpracuje z Akademią Marynarki Wojennej i Politechniką Gdańską w zakresie szkolenia specjalistów, a także z pomorskimi kooperantami w ramach Grupy PGZ.

    Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno zdefiniowana

    Jaka jest dokładna rola PGZ Stoczni Wojennej w programie budowy fregat pk. Miecznik?

    Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno określona w podziale prac konsorcjum. Stocznia pełni funkcję lidera technicznego, odpowiedzialnego za całość projektu w zakresie technicznym – od integracji systemów po uruchomienie i przekazanie jednostki zamawiającemu. Partnerzy wspierają PGZ SW w wybranych obszarach, zgodnie z zakresem umów.

    Gdzie kończy się partnerstwo wobec zagranicznych dostawców, a zaczyna samodzielność stoczni?

    „Współpraca z Babcockiem od początku miała dotyczyć jedynie projektu klasyfikacyjnego. Niestety, ten etap się przedłużył, a firma nadal formalnie nas wspiera. Z punktu widzenia biznesu trudno mieć o to pretensje – każda firma wykorzystuje sytuację, w której zamawiający nie w pełni rozumie, co kupuje.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy? / Portal Stoczniowy
    Fot. Portal Stoczniowy

    Dlatego od dawna podkreślam w Grupie PGZ, że rola Babcocka powinna się już zakończyć. Zatrudniliśmy własnych projektantów i rozwijamy kompetencje wewnętrzne. To moment, by przejąć odpowiedzialność za projektowanie w pełnym zakresie” – podkreśla Ryngwelski.

    Realny harmonogram i wspólna strategia

    W ramach programu Miecznik budowa prototypowej fregaty Wicher jest już w toku. Wodowanie przewidziane jest na lato 2026 roku, a przekazanie jednostki Marynarce Wojennej RP – w III kwartale 2029 roku. Kolejne okręty – Burza i Huragan – będą przekazywane odpowiednio w 2030 i 2031 roku.

    Czytaj więcej: PRS nadzoruje budowę okrętu ratowniczego pk. Ratownik dla MW RP

    W obu programach – Ratownik i Miecznik – wspólnym mianownikiem jest powrót do samodzielności i odbudowa polskich kompetencji stoczniowych.

    Nie budujemy już tylko okrętów. Budujemy kompetencje, które pozwolą Polsce przez kolejne dekady rozwijać nowoczesne technologie morskie – podsumowuje Marcin Ryngwelski.

    Rozmawiał Mariusz Dasiewicz