Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Jednostka do zadań specjalnych wojsk USA oraz pododdział marines odpowiadają za szkolenie armii Tajwanu do obrony wyspy w obliczu rosnących napięć w stosunkach z ChRL – podała gazeta, powołując się na urzędnika administracji amerykańskiej.
„Niewielka liczba żołnierzy sił specjalnych prowadzi szkolenia sił Tajwanu na zasadach rotacji” – przekazała agencja Reuters, cytując anonimowe źródła zaznajomione ze sprawą.
Pentagon, który nigdy wcześniej nie ujawniał szczegółów swojej współpracy szkoleniowej z resortem obrony Tajwanu, nie skomentował tych doniesień.
„Nie mam komentarza co do szczegółów jakichkolwiek operacji czy szkoleń, chcę jednak zaznaczyć, że nasze wsparcie i sojusz obronny z Tajwanem pozostaje niewzruszony wobec aktualnego zagrożenia ze strony Chińskiej Republiki Ludowej” – powiedział rzecznik Pentagonu John Supple.
W ostatnim tygodniu chińskie samoloty wojskowe odbyły niemal 150 lotów w pobliżu granic Tajwanu. Według władz w Tajpej strefę identyfikacji obrony powietrznej naruszyły myśliwce Shenyang J-16 i SU-30, samoloty Shaanxi Y-8 używane do zwalczania okrętów podwodnych oraz zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych bombowce Xian H-6.
Chiu Kuo-cheng, minister obrony Tajwanu, ostrzegł w środę, że Chiny do 2025 roku będą w stanie rozpocząć atak na wyspę na pełną skalę przy minimalnych stratach własnych.
Chińskie MSZ wezwało w oświadczeniu władze USA do przestrzegania wcześniejszych porozumień i zaniechania militarnego wsparcia dla Tajwanu. „Chiny podejmą wszystkie niezbędne kroki, by bronić suwerenności i integralności terytorialnej swojego kraju” – czytamy w oświadczeniu.
Tajwan, który formalnie nazywa się Republiką Chińską, jest niezależny od Chin kontynentalnych od czasu rozłamu w czasie wojny domowej zakończonej w 1949 roku. Pekin uważa Tajwan za zbuntowaną prowincję „jednych Chin” i nigdy nie wykluczył możliwości siłowego przejęcia nad nim kontroli.
Źródło: PAP