Rosja zmodernizuje rakietowe pociski manewrujące Kalibr 3M-14 woda-ziemia

Rosyjski dziennik Izwiestia napisał, że rosyjski resort obrony rozpoczął modernizację pierwszej serii morskich rakietowych pocisków manewrujących Kalibr 3M-14, które są przeznaczone do realizacji precyzyjnych uderzeń na cele lądowe.
Pociski rakietowe woda-ziemia systemu Kalibr w wersji 3M-14 weszły do eksploatacji w rosyjskiej marynarce wojennej w 2013 roku. Gazeta Izwiestia zwraca jednak uwagę, że doświadczenia nabyte podczas operacji w Syrii stanowiły motyw do podjęcia decyzji o wprowadzeniu modyfikacji, które zwiększą możliwości bojowe pocisków. O sprawie informują również agencja informacyjna TASS oraz zagraniczne internetowe portale branżowe.
Rosyjskie ministerstwo obrony przekazało gazecie Izwiestia, że zamierza przeprowadzić modernizację, konserwację oraz wydłużenie cyklu życia pocisków manewrujących woda-ziemia 3M-14 oraz pocisków przeciwokrętowych 3M-54. Prace mają odbyć się w latach 2018-2019. Ich koszt oszacowano na ponad 40 mln rubli.
Znaczna część nowych okrętów rosyjskiej marynarki wojennej jest wyposażona w wyrzutnie rakietowe systemu Kalibr w różnych wersjach. Pociski manewrujące woda-ziemia 3M-14 są przeznaczone do realizacji precyzyjnych uderzeń na stanowiska dowodzenia, składy uzbrojenia i paliwa, lotniska oraz obiekty infrastrukturalne, np. porty. Z kolei pociski woda-woda 3M-54 wykorzystywane są do zwalczania wrogich okrętów.
Zobacz też: Port Gdańsk nawiązał współpracę z Uniwersytetem Gdańskim.
Obecnie rosyjska marynarka wojenna dysponuje niewielką liczbą tego typu pocisków. Media branżowe zwracają jednak uwagę, że jest to uzbrojenie nowoczesne i sprawdzone operacyjnie. Pociski manewrujące systemu Kalibr lecą na bardzo małej wysokości, dopasowując tor lotu do specyficznego ukształtowania terenu. Dzięki nieprzewidywalnej trajektorii pociski manewrujące systemu Kalibr mogą skutecznie przebić się przez systemy obronne przeciwnika.
Okręty marynarki wojennej wystrzeliwują pociski tego typu za pomocą uniwersalnych wyrzutni pionowego startu (VLS). Rakiety Kalibr mogą przenosić także okręty podwodne. W takim przypadku do ich odpalania służą wyrzutnie torped 533 mm. Pociski mogą być przechowywane w standardowych kontenerach morskich, które nadają się do transportu przy wykorzystaniu zwykłych ciężarówek, platform kolejowych czy statków. Dzięki temu rakiety mogą być skrycie dostarczane w różne miejsca na świecie. Obecnie rosyjski resort obrony planuje instalację kontenerów do transportu rakiet Kalibr na okrętach o otwartych kadłubach.
Pociski systemu Kalibr oraz ich wersja eksportowa Club po raz pierwszy zostały publicznie zaprezentowane w 1993 roku. Pierwszym okrętem, który uzbrojono w te rakiety manewrujące, była jednostka o nazwie Dagestanin, należąca do Flotylli Kaspijskiej. Z kolei w październiku 2015 roku pocisk został po raz pierwszy wystrzelony w warunkach bojowych. 26 rakiet woda-ziemia wystrzelono na 11 celów położonych w Syrii.
Zobacz też: Generał Adam Duda: używane Adelajdy mogą zablokować rozwój przemysłu stoczniowego.
Cytowany przez dziennik Izwiestia ekspert Dimitr Kornev zwraca uwagę, że pocisk Kalibr został opracowany na podstawie rakiety Granat, które miały być wyposażone także w głowice jądrowe. Według gazety, modernizacja spowoduje, że pociski Kalibr będą charakteryzowały się większą precyzją oraz większą siłą rażenia bez zwiększania masy pocisku i samej głowicy bojowej. Ponadto zaktualizowane zostanie oprogramowanie systemu.
Podpis: am
Marynarka wojenna – więcej wiadomości na ten temat znajdziesz tutaj.
Kacper Dziugan walczy z glejakiem. Trwa zbiórka na leczenie w Niemczech

Redakcja portalu zwraca się do Czytelników z prośbą o wsparcie zbiórki na leczenie Kacpra Dziugana. 19-latek walczy z glejakiem IV stopnia. Kacper jest bratankiem kmdr. Michała Dziugana, oficera Marynarki Wojennej RP, przez lata pełniącego służbę jako dowódca pierwszego niszczyciela min ORP Kormoran oraz 13. Dywizjonu Trałowców.
W artykule
Służba na morzu, walka o życie
Kmdr. Michał Dziugan należy do oficerów dobrze znanych w środowisku Marynarki Wojennej RP. Przez lata odpowiadał za ludzi i okręty, realizując zadania wymagające odpowiedzialności i zaufania do załogi. Dziś najtrudniejszą walkę toczy jego bratanek.
Kacper w tym roku rozpoczął studia w Krakowie. Po dwóch tygodniach przyszła diagnoza: złośliwy nowotwór mózgu – glejak IV stopnia. Leczenie dostępne w Polsce zostało już wykorzystane, dlatego rodzina zbiera środki na terapię w wyspecjalizowanej klinice w Niemczech zajmującej się leczeniem glejaków.
Prośba redakcji do środowiska ludzi morza
Zwracamy się z prośbą o solidarność i pomoc. Wystarczy udostępnienie zbiórki lub symboliczna wpłata – każda forma wsparcia ma znaczenie w sytuacji, w której koszty leczenia przekraczają możliwości rodziny.
Jak pomóc
Najprostszą formą wsparcia dla Kacpra jest wejście w link do zbiórki, jej udostępnienie oraz – jeśli to możliwe – wpłata dowolnej kwoty.











