Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Niemiecki operator systemu przesyłowego TenneT rozpoczyna prace związane z układaniem podmorskiego kabla energetycznego na dnia niemieckiego Morza Północnego. Tym samym projekt budowy NordLink, energetycznego połączenia Norwegii i Niemiec, wchodzi w fazę realizacji.
NodLink to wspólna inicjatywa Norwegii i Niemiec. W ramach projektu powstanie podmorskie połączenie energetyczne obu krajów. Po stronie niemieckiej w projekcie uczestniczą operator systemu przesyłowego TenneT i państwowy bank KfW, a po stronie norweskiej spółka Statnett. Z myślą o realizacji podmorskiego przedsięwzięcia Niemcy i Norwegowie powołali spółkę joint-venture DS Nordseekabel. TenneT i Statnett mają w niej po 50 proc. udziałów.
Inicjatywa spotkała się z entuzjazmem Unii Europejskiej, która za pośrednictwem Europejskiego Banku Inwestycyjnego wsparła NordLink finansowo. EBI wykupił obligacje o wartości 100 mln euro, wyemitowane przez holding TenneT. Było to zresztą kolejne wsparcie tego projektu, ponieważ wcześniej Europejski Bank Centralny przyznał na ten projekt specjalne kredyty inwestycyjne.
Zobacz też: MSPO 2018: rakiety morskie MBDA dla polskiej marynarki wojennej.
Według zagranicznych mediów, realizacja projektu NordLink wpisuje się w strategię Komisji Europejskiej w zakresie transgranicznych połączeń oraz budowy bezpieczeństwa energetycznego Europy.
Mówiąc w skrócie, projekt NordLink zakłada budowę połączenia o mocy 1400 MW wykonanego z wykorzystaniem technologii HVDC. Całkowita długość kabla będzie wynosiła 624 km, z czego 516 km to docelowa długość połączenia podmorskiego. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowym kablem prąd popłynie w 2020 roku.
Niemiecka spółka TenneT właśnie rozpoczęła budowę podmorskiego odcinka połączenia na dnia Morza Północnego. Firma podała, że w ciągu najbliższych tygodni położy 99 km kabla na niemieckim Morzu Północnym. Budowany odcinek będzie biegł od nadmorskiej miejscowości Büsum na południowy-zachód od wyspy Sult prezz Morze Wattowe.
Zobacz też: Francuska współpraca przemysłowa w kraju użytkownika. Czy to właściwy przykład dla Polski?
TenneT zapowiada, że w przyszłym roku ułoży kolejne 55 km podmorskiego kabla. Ten odcinek będzie przebiegał w niemieckim obszarze przybrzeżnym aż do granicy z duńskimi wodami terytorialnymi. Tam kabel zostanie połączony z innymi odcinkami, które zostaną zbudowane w latach 2018 i 2019 na dnie duńskiego Morza Północnego.
Mierzący 134 km norweski odcinek kabla podmorskiego jest już gotowy, a budowa 53-km norweskiego odcinka lądowego ma zakończyć się w przyszłym roku. Również w 2019 roku ma rozpocząć się budowa lądowego odcinka w Niemczech. Będzie on przebiegał pomiędzy miejscowością Büsum a stacją konwertorową, która znajduje się w Wilster.
Zobacz też: Szwedzki high-tech morski podbija zbrojeniowy salon w Kielcach.
NordLink będzie pierwszym połączeniem energetycznym Norwegii i Niemiec. Według oficjalnych zapowiedzi ma ono służyć wymianie prądu pochodzącego z niemieckich elektrowni wiatrowych oraz norweskich elektrowni wodnych.
Podpis: tz

Hiszpański armator Baleària od września br. eksploatuje trzy promy zasilane wyłącznie bioLNG – skroplonym paliwem gazowym pochodzenia odnawialnego. Zabezpieczenie zapasów na czwarty kwartał roku ma – według przewoźnika – pozwolić na ograniczenie emisji CO₂ o ponad 80 tys. ton.
W artykule
Od początku września promy Margarita Salas, Abel Matutes oraz Rusadir rozpoczęły regularną służbę z wykorzystaniem napędu dual‑fuel, korzystając wyłącznie z bioLNG. Armator zabezpieczył 132 GWh tego paliwa, co odpowiada około 13 % rocznego zużycia LNG przez całą flotę gazową Baleàrii w 2024 roku.
Produkcja biometanu wykorzystywanego do wytwarzania bioLNG opiera się na fermentacji beztlenowej odpadów pochodzenia rolniczego, głównie hodowlanego. Ujęty metan, który w przeciwnym razie zostałby uwolniony do atmosfery, jest oczyszczany do jakości odpowiadającej gazowi ziemnemu, a następnie skraplany w instalacjach kriogenicznych. Dystrybucja bioLNG odbywa się m.in. za pośrednictwem hiszpańskich terminali Enagás w Huelvie, Barcelonie i Kartagenie, które pełnią funkcję punktów zaopatrzenia, nie będąc jednak miejscem produkcji samego paliwa.
Czytaj więcej: Przegląd Promowy: Nowy prom PŻB i modernizacja floty DFDS
Dzięki zastosowaniu bioLNG w okresie od września do grudnia przewoźnik szacuje redukcję emisji CO₂ na poziomie ok. 80 300 ton. Dla zobrazowania tej skali: to mniej więcej tyle, ile rocznie wyemitowałyby 153 500 samochodów osobowych lub równowartość posadzenia 160 650 drzew.
Wdrożenie bioLNG przez Baleària ma znaczenie nie tylko dla armatora, ale także dla całego sektora przewozów promowych w regionie Morza Śródziemnego. Po pierwsze, armator stał się pierwszym europejskim przewoźnikiem promowym z certyfikatem International Sustainability & Carbon Certification (ISCC EU) dotyczącym zarządzania biopaliwami, co potwierdza transparentność łańcucha dostaw i pochodzenie paliwa. Po drugie, przykład ten pokazuje, że flota z napędem gas‑dual może w relatywnie krótkim czasie przejść na paliwo odnawialne, co stanowi istotny krok w kierunku dekarbonizacji przewozów morskich.
Z perspektywy przemysłu stoczniowego kluczowe znaczenie ma fakt, że hiszpańska Baleària zademonstrowała pełną gotowość operacyjną i logistyczną do bunkrowania promów paliwem odnawialnym. Udane wdrożenie bio‑LNG w eksploatacji jednostek liniowych pokazuje, że tego typu rozwiązania mogą być skutecznie stosowane nawet przy wysokiej intensywności operacyjnej. Firma zabezpieczyła zapasy paliwa na cały czwarty kwartał roku, co jasno pokazuje, że wyzwania związane z dostępnością i logistyką alternatywnych źródeł energii są możliwe do skutecznego pokonania.
W kolejnych latach rozwój tego segmentu będzie w dużej mierze uzależniony od rozbudowy infrastruktury portowej umożliwiającej bunkrowanie biopaliw – zwłaszcza bio‑LNG – w głównych terminalach morskich. Konieczne będzie także sukcesywne dostosowywanie kolejnych jednostek, również poza sektorem promowym, do eksploatacji z użyciem paliw alternatywnych. Tylko wówczas możliwe będzie osiągnięcie realnej skali i pełnego efektu środowiskowego.
Czytaj też: Prom Stena Ebba wkrótce wejdzie na trasę Gdynia-Karlskrona
Niezwykle istotne będzie jednoczesne monitorowanie dynamiki cen paliw z odnawialnych źródeł oraz dostosowywanie modeli operacyjnych do zmieniających się regulacji unijnych. Pakiety legislacyjne takie jak Fit for 55 czy FuelEU Maritime już teraz kształtują ramy ekonomiczne i środowiskowe działalności armatorów. Ich wpływ na opłacalność inwestycji w nowe technologie napędowe będzie jednym z kluczowych czynników dla branży morskiej w nadchodzącej dekadzie.
Z punktu widzenia polskiego przemysłu stoczniowego oraz operatorów żeglugi promowej i handlowej, działania Baleàrii stanowią cenny punkt odniesienia. To przykład skutecznego wdrożenia innowacyjnego paliwa w rzeczywistych warunkach eksploatacyjnych. Warto rozważyć, w jakim zakresie podobne rozwiązania mogłyby zostać zaadaptowane na wodach takich jak Morze Bałtyckie czy Morze Północne, z uwzględnieniem specyfiki lokalnej infrastruktury bunkrowej oraz dostępności LNG. Dobrze przygotowana transformacja floty w kierunku napędów niskoemisyjnych może w przyszłości stanowić przewagę konkurencyjną, zarówno dla przewoźników, jak i producentów jednostek pływających.